Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Polityka ogólnie.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(25-07-2017 02:43 PM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Ryszard Petru Prezydent, Grzegorz Schetyna Premier, gdzie wtedy byłaby Polska.

Nawet nie strasz...
W Maroko hospitalizowano 15 chłopców w wieku 7-15 lat po tym gdy wykryto u nich wściekliznę. Jak się okazało zarazili się nią w trakcie grupowego seksu z osłem (płeć nie ustalona). I właśnie część tego świata lewaccy faszyści chcą przetransferować do Europy.

https://www.middleeastmonitor.com/201708...id-donkey/
(22-08-2017 03:12 PM)Metzger napisał(a): [ -> ]W Maroko hospitalizowano 15 chłopców w wieku 7-15 lat po tym gdy wykryto u nich wściekliznę. Jak się okazało zarazili się nią w trakcie grupowego seksu z osłem (płeć nie ustalona). I właśnie część tego świata lewaccy faszyści chcą przetransferować do Europy.

https://www.middleeastmonitor.com/201708...id-donkey/
Dziwisz się? Wśród aktywistów jest mnóstwo osłów liczących na podobne rozkosze. To i sprowadzają. Jedyna nadzieja w tym, że również te osły okażą się wściekłe Tongue
Będzie tylko gorzej. Trzeba stawiać mur, albo nie - siatkę pod wysokim napięciem na granicy.
Bardzo ciekawa sytuacja polityczna w Niemczech.

Wybory wygrała Merkelowa (CDU/CSU) ale by skutecznie rządzić będzie musiała utworzyć koalicję bo wynik wyborczy jest gorszy od ostatniego i to sporo. No i tu zaczyna się problem bo na pewno nie utworzy koalicji z Martinem Schulzem (SPD) głównym rywalem Merkel.
Trzecią siłą została "Alternatywa dla Niemiec" skrajnie prawicowe ugrupowanie, które neguje w zasadzie wszystko co robi Angela.

Niby chadecy wygrali, ale lekko to im nie będzie na pewno, do rządu mogą zaprosić jeszcze Zielonych.
Zobaczymy czy coś się zmieni w Niemczech (w kwestii polityki migracyjnej) po tych wyborach, podejrzewam, że tak.
Jeżeli Zieloni będą w koalicji, to owszem zmieni się na gorsze.
Jak myślicie Kim z Trumpem coś odwalą? Dawno
już nie było tak na granicy wojny.
@Wietnam
Niczego nie odwalą. Cała heca z Kimem to tylko zasłona dymna i próba odciągania uwagi Trumpa od innych kwestii. Skąd niby nagle ten przełom w technologii atomowej i rakietowej w Korei Północnej? Jeszcze w zeszłym roku odpalali jakieś prymitywne "Hiroszimy" a teraz nagle dochrapali się bomb wodorowych? Ktoś im tę wiedzę dał, zapewne ktoś, kto chce mieć spokój na innych frontach. W Syrii na ten przykład. Poszlaki mogą wskazywać na Rosję, Pakistan ale też Izrael, który mógł w ten sposób chcieć wpłynąć na politykę USA w stosunku do Iranu. Pokazać, jakie to straszne, kiedy groźna broń atomowa dostaje się w ręce szaleńców i z miejsca znaleźć na to antidotum w postaci zaatakowania Persów. Dowodząc, że wprawdzie w Korei mleko już się rozlało ale za to ajatollahów można jeszcze powstrzymać za pomocą małej, prewencyjnej wojenki. Co byłoby na rękę również Saudom.

W Korei żadnej zadymy nie będzie, gdyż południowy sąsiad Kima należy do największych światowych potęg gospodarczych i rozpieprzenie choćby nawet Seulu doprowadziłoby do krachu, który znacząco uszczupliłby stan posiadania wszystkich światowych bogaczy. A Trump to biznesmen i nie zamierza biednieć tylko dlatego, że jakiś koreański satrapa wygraża mu rakietami. Owszem, wysyła flotę i groźnie pomrukuje dla zachowania twarzy ale tak naprawdę to ma Kima w dupie gdyż wie, że żadna pojedyncza rakieta nie przebije się przez obroną antyrakietową USA, z kolei na zmasowany atak północnokoreański kacyk jest i zawsze będzie za cienki. Pomijając nawet fakt, że nawet próba atomowego zaatakowania USA skończyłaby się dożywotnim polowaniem na Kima, który w jednej chwili straciłby rajskie luksusu w które teraz opływa, na rzecz krótkotrwałej i szczurzej wegetacji w jakiejś norze. Zamieniłbyś życie w prywatnym państwie, z haremem kochanek, żarciem i piciem, jakie tylko sobie wymarzysz i dostępem do wszystkiego, co tylko przyjdzie ci do głowy na śmierć w jakiejś piwnicy? Kim też nie. Podsumowując - nic nie będzie Smile
@fext

To co piszesz wcale nie jest regułą.
Z historii znamy, że czasem bywa inaczej.

Saddam Husajn rządził krajem , też miał wszystko czego dusza zapragnie, opływał w luksusy , a jednak pomimo wygodnego życia zaatakował Kuwejt zdając sobie sprawę że pociągnie to za sobą konsekwencje co może ukrócić jego rajskie życie.

Zadzierając z USA skończył w piwnicy , a przecież mógł żyć długo i szczęśliwie.


Takich przykładów jest więcej. Czy mam Ci je wymieniać czy sam je znasz?
@RSC
Husajn został wmanewrowany i to przez USA właśnie. On przecież uważał się za sojusznika Stanów, którym zresztą de facto był, przynajmniej w rozgrywce z Iranem. Nie kto inny jak Amerykanie dostarczali mu broń, w tym chemiczną, podczas konfliktu iracko-irańskiego. Dlatego doszedł do wniosku, że zajęcie Kuwejtu nie będzie stanowiło problemu, zwłaszcza że tuż przed atakiem na Kuwejt spotkał się z ambasadorem USA, który oświadczył mu, że spokojnie może sobie wchodzić. W oczach Saddama wyglądało to więc tak, że Stany, traktując go jako najsilniejszą przeciwwagę dla Iranu, w którym antyzachodnia i przede wszystkim antyamerykańska "rewolucja islamska" trwała w najlepsze, pomimo faktu, że dwa miesiące wcześniej zmarł znany amerykanożerca Homeini, pozwolą na wzmocnienie się Kuwejtem, całkowicie i ostatecznie szachując znienawidzony Iran.

Gdyby wiedział, że jego działania będą się wiązały z amerykańską interwencją na taką skalę, to by Kuwejtu nie ruszał. Nie mówiąc już o tym, że podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej Amerykanie wcale Husajna nie obalili, tylko ograniczyli się do "wyzwolenia" Kuwejtu i opróżnienia swoich magazynów z pozimnowojennej broni i amunicji. Później iracki dyktator nie próbował już z USA "zadzierać", to raczej mocarstwo z nim zadarło, dokonując pełnowymiarowej inwazji pod pretekstem poszukiwania mitycznej broni masowego rażenia, której zresztą nie znaleziono, gdyż wtedy Saddam już jej nie posiadał. Jakie były przyczyny drugiej wojny w zatoce pisał nie będę, jednak przyjmij na wiarę, że obalenie Husajna było ostatnim z powodów.

Ponadto ekonomiczne skutki wojen w zatoce były nader korzystne dla grupy, która te wojny wywołała i co najmniej neutralne dla innych bogaczy. Potencjalna wojna w Korei wali po kieszeni wszystkich wielkich tego świata, może poza zbrojeniówką. Cała reszta, czyli Krzemowa Dolina, Chińczycy z workami amerykańskich obligacji i wszyscy tuzi światowego przemysłu dostają ostro po dupie, już choćby z powodu nieuniknionego krachu na giełdach. Trump na coś takiego nie pójdzie, tym bardziej że nie działa w biznesie zbrojeniowym, tak jak niektórzy z jego poprzedników na stanowisku prezydenta USA. Kim też samowolnie nie zaatakuje, z powodów które już opisałem Smile
Przekierowanie