Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Polityka ogólnie.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
@Hugo
a) Cortez i Pizarro nigdy by nie odnieśli swoich sukcesów bez pomocy Indian będących lennikami Azteków czy Inków. Skoro Cortez i jego konkwistadorzy byli takimi siepaczami, to z jakiego powodu 100 tys Indian dołączyło do jego armii? Może jakieś przykłady tych wypraw zakończonych ludobójstwami i dalszym mordowaniem? Przeskakiwanie z XVI wieku do XIX, a nawet XX wieku skrajnie wypacza kontekst historyczny. Czy haniebne czyny Wehrmachtu oraz dywizji SS są również zbrodniami chrześcijan, bo część z nich chodziła do kościoła?

b) Co to ma wspólnego z chrześcijaństwem z wyjątkiem pochodzenia kolonizatorów ? Niemieckie zbrodnie w Namibii nie miały podłoża religijnego, tym bardziej tłumienie powstania Sipajów w Indiach. Idąc Twoim tokiem rozumowania, każdy zły czyn dokonany przez białych ludzi można uznać za chrześcijańską zbrodnie.
A każdy zły czyn dokonany np. przez Arabów można uznać za muzułmańską zbrodnię?
Tak.
Można uznać.
Tak samo jak zbrodnie chrześcijan na poganach dokonywanych w przeszłości.


Obecne chrześcijaństwo nie ma w swojej nauce zabijania.

Natomiast obecny islam ma.


Obecny islam to tak jak chrześcijańskie średniowiecze.

Nie można rozgrzeszać obecnego islamu tylko dlatego ,że w przeszłości chrześcijanie też tak postępowali.

Żyjemy tu i teraz. Sytuację oceniamy na podstawie teraźniejszości. Chrześcijańską krwawą historię potępiam.

Tak samo jak obecny islam.
Ciekawa rozmowa na temat współczesnego islamu. Warto przeczytać, żeby nie wrzucać wszystkich muzułmanów do jednego wora z napisem "Terroryści".:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie...ia/9j592gk
O tak. Przeczytałem prawie cały, bo później już zabrakło mi cierpliwości. Dla tych, którym czytać się nie chce - streszczam:
Wywiad przeprowadzony jest z panem wyznającym sufizm, czyli według jego słów islam, ale interpretowany w taki sposób, że nie wymaga od swoich wiernych zostania psychopatami. Zgodnie ze słowami pana sufiego jest tych dziwaków jakaś garstka, około 10% i są szczuci jak psy i mordowani przez wszystkich innych, "normalnych" muzułmanów. Faktycznie budujące i zachęcające do przyjaźni z ludźmi "wyznającymi" islam. Pozwolę sobie też przytoczyć jeden cytat z wywiadu. Pan sufi, muzułmanin, raczy mówić:

Wielu imamów od niepamiętnych czasów gromi z ambon świat zachodni i go przeklina, a tymczasem większość muzułmanów tylko marzy o ucieczce na Zachód i na co dzień chętnie korzysta z jego osiągnięć. A jak tam już się znajdą, to wszystko jest fajnie, póki są zasiłki, kobiety, święty spokój i jeszcze świętszy imam za rogiem. Kiedy zaczyna tego brakować, zaczyna się złość i frustracja, często zakończone radykalizacją. W państwach islamskich zresztą jest podobnie.

Naprawdę urocze. Czyli jak? Dopóki im płacimy, podtykamy kobiety i głaszczemy po główkach, tolerując zacofanie i nieróbstwo, to jesteśmy mniej więcej ok. Ale jak próbujemy namówić do pracy, to już Allah akbar, bagnet w dłoń i podrzynamy każdego faceta bez brody w zasięgu... Nie no super. Mając taką świadomość faktycznie ma się ochotę wsadzić wszystkich muzułmanów do jednego wora. Następnie zaś ten wór zawiązać i wrzucić do oceanu. Jednak nie lękajcie się! Zgodnie ze słowami pana sufiego "muzułmanie też kochają swoje dzieci". A przynajmniej ci z nich, którzy nie obwiązują ich pasami z dynamitem i nie detonują gdzieś w tłumie "niewiernych". Dodatkowo dowiadujemy się, że te świry swojego Allaha boją się tak potwornie, że najchętniej zwialiby przed nim do jakiejś dziury i w ogóle nie wyłazili. W efekcie nie mają więc wyboru. Albo będą mordować i wtedy Allah da im rolę w wieczystym pornosie albo nie będą i wtedy pogoni im takiego kota, jakiego nie pogonili im Żydzi w żadnej z toczonych wojen.

Jak dla mnie bomba. Podsumowując - po przeczytaniu wywiadu tym bardziej optuję za delegalizacją tego czegoś. Zdelegalizować i wywalić. Wszystkich. A jak się w ciągu 500 lat dogadają i przejdą na sufizm, to wysłać obserwatorów, żeby zobaczyć, co tam u nich słychać i ewentualnie potem ostrożnie wpuszczać.
Nie przekonuje mnie ten gość.

Tak samo jak nie przekonują mnie muzułmanie protestujący przeciwko zamachom.

Tak było w Paryżu i Berlinie gdzie grupa muzułmanów [tych dobrych] protestowała przeciwko zamachom ,które dzień wcześniej miały miejsce w tych miastach.
@fext
Nie za bardzo rozumiem Twoje przesłanie. Jeżeli muzułmanin pokazuje, jak na tacy błędy współczesnego islamu, to Ty masz o to do niego pretensje? Dla mnie rozwiązaniem jest oddzielenie ziarna od plew, czyli wypieprzenie z Europy wszystkich muzułmanów agresywnych i nie respektujących miejscowych praw i obyczajów. Jednak założenie, że wszyscy są źli i trzeba ich tępić jest nie tylko błędne, ale jeszcze niesprawiedliwe i niewykonalne. Nie ma idealnych narodów i idealnych religii. Nie cierpię muzułmańskiej obyczajowości, ale w krajach muzułmańskich przynajmniej nie muszę rozglądać się cały czas wokół, żeby mnie nie okradli, jak w moim własnym kraju i kilku innych też chrześcijańskich.
fext prawdopodobnie źle zrozumiał jego wypowiedź.

I się trochę "zamotał"
@Hugo
Moje przesłanie jest proste i zaraz je przekażę. Jeśli zaś chodzi o "muzułmanina pokazującego błędy islamu" to wybacz, ale ten muzułmanin to przedstawiciel jakiegoś marginalnego odłamu o charakterze filozoficzno-mistycznym, nie wiem, taki islamski hipis. Ciekawostka, której poważnie nie traktują ani "niewierni" ani przedstawiciele muzułmańskiego "mainstreamu", z nożami w zębach i dynamitem w gaciach. Prezentowany przez ciebie filozof do złudzenie przypomina wszystkich pięknoduchów, ubolewających nad tym, jak to towarzysze Stalin, Beria, Mao i Pol-pot wypaczyli piękną ideę komunizmu a nazizm byłby całkiem w porządku, gdyby zamiast Hitlera władzę w partii przejął Gregor Strasser.

Teraz więc obiecane przesłanie. Co jakiś czas europejskim rolnictwem wstrząsają rozmaite epidemie wśród hodowlanych zwierząt. A to choroba wściekłych krów, a to afrykański pomór bydła, a to ptasia grypa. We wszystkich przypadkach postępowanie jest proste i brutalne. Zagrożone hodowle są izolowane, wybijane do nogi i utylizowane, tyko dlatego, że być może kryją się wśród nich pojedyncze zarażone sztuki. Stanowiące zresztą marginalne zagrożenie, bo od choroby Creuswelda-Jacoba czy ptasiej grypy zginęło jak dotąd może kilkuset ludzi na całym świecie a w Europie pewnie w porywach do kilkudziesięciu. Mimo to działa mechanizm obronny polegający na eliminacji całego potencjalnie groźnego stada.

I teraz, żeby nie było wątpliwości. Ja nie apeluję o to, żeby muzułmanów mordować. W żadnym wypadku!! Ich trzeba się z Europy pozbyć, wywieźć gdzieś, gdzie będą czuli się dobrze, wśród swoich. Gdzie nikogo nie będą raziły ich hidżaby i nikaby, gdzie nikt nie będzie ich drażnił krótkimi kieckami, wieprzowiną i piwem. Gdzie będą mogli modlić się nawet dziesięć razy dziennie i wyć do Allaha do zdarcia gardeł. Tylko tyle. Gdyż jak wskazuje praktyka, nie nadają się do współżycia z innymi grupami ludzi. A to, że będą wśród nich jacyś być może nawet sympatyczni salafici... Cóż, większość zwierząt z hodowli zagrożonych epidemiami też są zdrowe. Dlatego wolę nie mieć w swoim otoczeniu żadnego muzułmanina, niż ryzykować że ci, którzy w nim przebywają, zechcą przypodobać się swojemu Allahowi za pomocą noża w moich plecach.
@fext
Rozumiem, że "ostateczne rozwiązanie kwestii muzułmańskiej" nie ma polegać na komorach gazowych, a na wywiezieniu muzułmanów gdzieś (na Madagaskar, a może na Księżyc). Aha, sorry, nie zauważyłem, że napisałeś "gdzie będą się czuli dobrze, wśród swoich". A konkretnie gdzie? Do Afganistanu, do Iraku, do Czadu, do Dubaju? Rozumiem, że tamtejsi z radością zgodzą się, że przybędzie im z kilkadziesiąt milionów nowych obywateli, zapewnią im mieszkania o europejskim standardzie, jedzenie, pracę. A jest jeszcze kwestia transportu. Statkami pasażerskimi, czy samolotami? A może wagony bydlęce, a jak kolej się skończy to piechotą przez pustynię? Chyba Hitler też miał na początku takie humanitarne plany w stosunku do Żydów, ale brakło mu środków na ich zrealizowanie. No więc może my od razu przyjmijmy takie rozwiązania, na jakie nas stać, czyli gaz. Jest trochę infrastruktury zachowanej w Polsce, więc niech to będzie nasz polski wkład w odmuzułmanienie Europy. A może w ogóle nie oglądać się na innych, tylko dać im dobry przykład i ogłosić potem Polskę pierwsza w Europie strefą wolną od islamu?

A co zrobimy z takimi, co w obliczu wywózki odetną się od swoich islamskich korzeni i zaczną udawać Polaków katolików? Mężczyzn można sprawdzać, czy nie obrzezani, ale co z kobietami i dziećmi? Sprawdzać, czy potrafią odmówić "Ojcze nasz", a jak nie to za nóżki i główką o mur?

Jeżeli się coś proponuje, to nie wystarczy hasło, tylko trzeba poprzeć je konkretami.
Przekierowanie