Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wieści z wyższych kategorii wagowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hrgović znokautował Mansoura w 3 rundzie, pokazując doskonały boks.
Wczoraj najciekawsza okazała się gala w Birmingham.

RYAN KELLY - KELCIE BALL
Ball okazał się być totalnym kryptobumem. Już pierwsza akcja Kelly'ego zamroczyła Balla, potem ostry atak i sędzia przerwał walkę. Bez historii.

KIERON CONWAY - GINO KANTERS
Beznadziejny występ Conwaya. Kanters był szybszy, bardziej zdecydowany, celniejszy w swoich atakach. Zasłużył przynajmniej na remis. 40-37 dla Conwaya to złodziejstwo, przecież w drugiej rundzie on pływał po ciosach Estończyka...

SCOTT FITZGERALD - CRAIG MORRIS
Bardzo dobra walka, Fitzgerald po raz kolejny pokazał sporą siłę fizyczną. Trafił jednak swój na swego... Morris wytrzymywał ataki Scotta, a kiedy poczuł, że rywal nieco się zmęczył, to atakował odważniej i tak wydawało się nawet, że powoli przełamuje Fitzgeralda. Tym dziwniejszy ten nokaut w 10. rundzie. Morris, wydawało się, przyjął tylko kolejny mocny cios, a jednak został znokautowany. Bardzo dobra walka.

LEWIS RITSON - OSCAR AMADOR
Trening dla Ritsona przed walką o Mistrzostwo Europy. Amador został znokautowany ciosem-widmo.

JASON WELLBORN - TOMMY LANGFORD 2
Kapitalny pojedynek, pewnie kandydat do walki roku, przynajmniej na Wyspach Brytyjskich. Langford przegrał na własne życzenie. Był pięściarzem o klasę lepszym, szybszym na nogach, lepiej wyszkolonym technicznie, posiadającym znacznie lepsze warunki fizycznie. Więc co się nie udało? Ogólne spięcie i bzdurna taktyka. Langford pchał się do półdystansu, gdzie był notorycznie przełamywany - w trzeciej rundzie był już prawie znokautowany. Potem zaczął mądrze boksować - spokojnie, na dystans. Dzięki temu urywał każdą kolejną rundę. W końcówce znów chciał trochę powojować, oddał ze dwie rundy, co zadecydowało o jego porażce. Dziwny, ale piękny pojedynek.

SAM EGGINGTON - HASSAN MWAKINYO
Trochę szok. Eggington miał już zaklepaną walkę z Riosem na gali Joshuy, a Mwakinyo miał być dla niego tylko rozgrzewką. Tanzańczyk spokojnie zaczął, ale trafił już pod koniec pierwszej odsłony - gdyby to potrwało jeszcze z 20 sekund, byłoby po wszystkim. Co się odwlecze to nie uciecze... Mwakinyo od początku drugiego starcia ruszył do mocnych ataków, dwie minuty szaleńczo gonił Anglika po ringu i w końcu sędzia musiał przerwać walkę.

AMIR KHAN - SAMUEL VARGAS
Słabiutki występ Khana. Z Brookiem czy Pacquiao nie widzę go zupełnie. Jego walki ogląda się bardzo przyzwoicie, jednak w starciach z czołówką światową, Pakistańczyk nie ma żadnych szans.

Spojrzałem jeszcze sobie na galę w Zagrzebiu.
DAMIR BELJO - LUKAS PASZKOWSKY
Długo czekałem, żeby zobaczyć Beljo w ringu i chyba źle trafiłem. Kiepski występ - średnia praca na nogach, nieszczelna defensywa, przewidywalne, wolne ataki. Z Paszkowskym wygrał generalnie przewagą w sile fizycznej i odwagą w wyprowadzaniu kombinacji. Ogólnie jednak Bośniak okrutnie mnie zawiódł.

LEON BUNN - EMANUEL FEUZEU
Obijanie buma. Feuzeu poddał się po szóstej rundzie, bo miał kompletnie zamknięte oko.

FILIP HRGOVIĆ - AMIR MANSOUR
Wielka walka Hrgovicia - spokój, inteligencja ringowa, opanowanie w chwilach, kiedy Mansour rzucił się do chorego ataku były imponujące. Od początku świetna prawa ręka, kombinacje lewy-prawy, prawy sierpowy, bardzo fajne się to oglądało. Najlepsza jego walka na ringach zawodowych. Może być bokserem dużego formatu.
Porażka Eggigtona to dla mnie duży szok. Teraz Tanzańczyk w październiku walczy przeciwko Wanikowi Awdijanowi. Awdijan jest niemieckim sztucznie pompowanym balonem. Nie pokonał nikogo znaczącego, rekord wychodowany na bumach i journeymanach. Tanzańczyk może zanotować kolejną cenną wygraną.
W Niemczech w wadze ciężkiej powalczyli przed chwilą Albon Pervizaj i Nico Wagner. Pervizaj wygrał przez TKO w pierwszej rundzie, lecz raczej nie zachwycił przez te parę minut. Pierwszą połowę rundy raczej przegrywał, widać było dość dziurawą obronę, a następnie trafił mocnym prawym, który zwalił z nóg Wagnera. Nie ma co wyciągać większych wniosków, ale pierwsze wrażenie mam takie, iż będę zaskoczony, jeśli Albon będzie kimś więcej niż np. bracia Lewandowscy.
W super średniej Avni Yildirim wygrał 2 do remisu z Lolengą Mockiem. Walkę oglądałem od 8 rundy. Była wyrównana, ale lepsze wrażenie robił Mock. Był także lepszy zdaniem niemieckich komentatorów. A więc chyba drobny przekręt krzywdzący weterana.
Bardzo wyrównana walka, mogąca spokojnie iść w dwie strony. Ja miałem 7-5 w rundach dla Turka + nokdaun. W pierwszej części większość rund zapisałem Yildirimowi, który, moim zdaniem, trafiał mocniej i wyraźniej, natomiast od ósmej odsłony jego ciosy przestały mieć jakąkolwiek wymowę i zapisałem mu chyba tylko jedenaste starcie.

Feigenbutz przed czasem z niejakim Kanguelem, ale to było do przewidzenia
Wyniki z gali w Magdeburgu:
W ciężkiej Tom Schwarz wygrał przez TKO2 z Julianem Fernandezem. Meksykanin dobrze prezentował się w ringu, boksował odważnie, ale już w 1 rundzie okazało się, że ma szklaną szczękę. Był zamroczony po ciosach Niemca, ale jakoś przerwał. W 2 rundzie sytuacja się powtórzyła i tym razem nie przetrwał.
W półciężkiej Adam Deines wygrał na punkty z Mustafą Chiadlouim. Chiadloui zaprezentował dużo gorszą formę, niż w pojedynku z Sękiem. Był wolny i nie wyczuwał dystansu. Prosto boksujący Deines skutecznie go powstrzymywał i zasłużenie wygrał.
W super półśredniej mistrz świata amatorów Mohammed Rabbii wysoko wypunktował Andersona Claytona. Jednak w tym przypadku jest to zawód, gdyż można było oczekiwać wygranej Marokańczyka przez nokaut.
Według Boxreca Grzegorz Soszyński (22-1-1, 12 KO) 10 listopada w amerykańskim Hammond podejmie byłego dwukrotnego mistrza świata wagi cruiser Steve'a Cunninghama (29-9-1, 13 KO). Soszyński niedawno wrócił po 6 latach szybkim zwycięstwem. No ma chlopak już swoje lata i jesli wrócil i chce jeszcze coś osiągnąć to walka ok. No Cunn to jeszcze jednak kawał zawodnika. Tabitti z nim się mocno męczył. Ale jest wyzwanie jest motywacja. Nie ma na co czekać.

Turka obnażył już Eubank Jr , który zniszczył go w 3 rundy. Przypuszczałem minimalnie zwycieStwo jednego lub drugiego ale postawiłem remis w typerze, a wiadomo ;-) .No Mock jest naprawdę bardzo solidnym zawodnikiem , tyle, że za późno się objawił z tym.
Joe Smith Jr prawdopodbnie kolejnym rywalem Biwoła. W ostatnim starciu rosjanin pokonał pewnie Barrere, który z kolei ograł do jednej bramki Smitha. Według mnie mimo Amerykanina nie można lekceważyć. Jest bardzo silny fizycznie, w miarę wytrzymały , tyle , ze słaby technicznie. Jednak tacy zawodnicy mogą zaskoczyć jak nikt inny. Ogólnie Biwoł teoretycznie powinien wygrać lekko i gładko, ale jeśli coś wyłapie to może być w opałach. Napewno niezły test odporności, defensywy i koncetrancji. Przyda mu się takie coś . Tymbardziej , że Smith napewno będzie walczył o zwyciestwo w tym starciu i szukał sensacyjnego nokautu .
Smith będzie szukał nokautu, ale Biwoł nic nie wyłapie. Za dobry na to. Wygra na luzie, z tym że chyba jednak na punkty, bo Smith jest bardzo odporny.
Przekierowanie