Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wieści z wyższych kategorii wagowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Też uważam, że Dawson jest skończony i Rodriguez załatwi go bezproblemowo. Elbiali - Pascal to bardzo ciekawe zestawienie. Egipcjanin jest niezwykle silny, ale technicznie cienki. Pascal z kolei jest schyłkowy. Różnie może być, ale życzę zwycięstwa Elbialemu, bo wnosi coś nowego do tej kategorii. Dulaya i Williamsa nigdy nie widziałem w akcji, ale jak znajdę czas, to im się przyjrzę.
Dawson nie walczył źle z Fonfarą, przegrał przez
KO bo jest już robzity ale prowadził ładnie na
punktu z Polakiem, pokazując jeszcze te resztki
ze swojego dawnego talentu.

Rodriguez biję mocno, ale jak Dawson będzie
dobrze przygotowany i wyglądał dość nieźle
jak z Polakiem, to wcale ta walka nie musi
być taka łatwa dla Edwina, ja jednak myślę
podobnie jak wy, tutaj znowu zadecyduje
rozbicie Dawsona, i Rodriguez podobnie
jak Fonfara zastopuje go w drugiej połowie
walki.
Na trwającej własnie gali w Cleveland nowozelandzki prospekt HW Junior Fa (2:2 z Parkerem na amatorskich ringach) błyskawicznie uporał się z niepokonanym dotąd Fredem Lathamem.

W półśredniej w pojedynku niepokonanych prospektów Radżab Butajew wygrał na punkty z Janerem Gonzalezem.
Tyson Fury (25-0, 18 KO) to od kilku tygodnie kolejny cel medialnych ataków Shannona
Briggsa (60-6-1, 53 KO). Amerykanin liczy, że olbrzym z Wilmslow wybierze go na rywala w
planowanym na kwiecień przyszłego roku powrocie na ring.

- Fury to klocek - mówi "The Cannon" w wywiadzie dla Sky Sports. - Kilka razy pisał o mnie na
Twitterze, ale się mnie boi. Czeka go ciężka droga i walka ze mną nie jest tą, której by chciał.

- Dla obu nas to byłaby największa walka, jeśli wyłączyć jego pojedynku o pas. Jeśli on szuka walki
na przetarcie, to czemu nie zmierzy się z facetem, który ma 45 tysięcy lat? Lubię Fury'ego ale chcę
go znokautować. A kiedy już znokautuję tego wieloryba, to założę się, że Władimir Kliczko wróci, by
się ze mną zmierzyć - fantazjuje Shannon Briggs.
Żarty żartami, ale poczciwy Briggs nie walczył już półtora roku i trochę smutno mi z tego powodu. Może by tak zrobić bombę, która nie wiadomo kiedy i w którą stronę wybuchnie, pt. Zimnoch - Briggs, choć moim zdaniem Shannon byłby tu faworytem.
Jak dla mnie Briggs to byłby ciekawy rywal na powrót Furego,chętnie bym to zobaczył.
Bardzo ciekawym zawodnikiem jest Vergil Ortiz w wadze super lekkiej. 8 wygranych, 8 przed czasem. Jest bardzo silny fizycznie, jego ciosy są mocne i dynamiczne. Dzisiaj w Cancun bardzo łatwo i szybko rozprawił się z Evandro Cavalheiro. Ciężko coś powiedzieć o nim więcej, bo w dwóch walkach, w których go widziałem, stoczył niecałe 3 rundy, a wiadomo, że na wyższym poziomie takie pojedynki miarodajne nie są. Będę mu się jednak przyglądał.

Poza tym Alexis Rocha uporał się z Pascualem Salgado, wygrał w 1. rundzie, więc nic miarodajnego nie da się o nim napisać.
Bardzo fajna bitka wyszła pomiędzy Julianem Williamsem a Ishe Smithem. Pojedynek bardzo trudny w ocenie, obaj mieli swoje momenty, początek zdecydowanie dla Williamsa, ale z kolei w drugiej częsci walki praktycznie nie istniał. Może błędnie, ale zapamiętałem Ishe jako wybitnego nudziarza, a dzisiaj nie bał się wchodzić w wymiany z silnym Williamsem, był agresywny, bardzo mi się podobal boks w jego wykonaniu. Ja punktowałem 96-94 dla Ishe.
Po czym nadszedł werdykt... 99-91, 98-92, 97-93 dla Williamsa. A dajcie spokój... Ile trzeba mieć w sobie złej woli, że wypunktować aż tak jednostronnie? Gdyby Williams wygrał powiedzmy 97-93, 96-94, 95-95 nie miałbym problemu, bo wiele rund było bliskich, ale coś takiego po prostu świadczy, że pojedynek był ustawiony już przed rozpoczęciem.
Powiem wam, że zazwyczaj z dystansem podchodzę do powrotów do boksu po długiej przerwie, ale dzisiaj Devon Alexander wypadł naprawdę bardzo dobrze na tle Waltera Castillo. Szybkość, refleks - on wciąż to ma. W jakieś mistrzowskie aspiracje to ja już nie wierzę, pojawiło się trochę błędów w defensywie, ale taki rewanż z Porterem to ja bym chętnie obejrzał.

Wcześniej świetny pojedynek Miguela Cruza z Davidem Graytonem. Obaj to raczej tylko solidny poziom, ale zestawieni na przeciw siebie dali super widowisko.
Oglądam sobie Charra z Ustinovem. Poziom walki bardzo zły, ale Charr na razie bardzo pozytywnie mnie zaskakuje i jak nie da się trafić, to raczej wygra pewnie na punkty.

Ustinov w ósmej rundzie na deskach, ale lanie Rosjanin dostaje...

Charr wygrywa u sędziów 116-111, 116-111, 115-112. Niezła walka w jego wykonaniu, chyba najlepsza w karierze. Zasłużone zwycięstwo, u mnie wygrał nawet wyżej.
Przekierowanie