Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wieści z wyższych kategorii wagowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Lubię Williamsa, bo to typ boksera, który walczy zawsze na 100% i daje fajne bitki. Niestety, w jego konfrontacji ze Stevensonem faworyta upatruję w Kanadyjczyku. Williams boksuje ofensywnie i ma luki w obronie. Myślę, że Stevenson będzie w stanie to wykorzystać i ulokować kilka mocnych kontr na głowie Amerykanina, aż któraś z nich nie zetnie go z nóg. Jednak trzymam kciuki za Williamsa, bo Stevenson od jakiegoś czasu zawodzi, jeśli chodzi o podejmowanie wyzwań. Pora na zmianę warty, choć nie sądzę, aby to stało się już w walce z Williamsem.

Whyte to silny tur z tendencjami do wahań formy. Zresztą, trudno go zakwalifikować do jakiejkolwiek kategorii jako pewnik. To pięściarz drugoligowy, acz groźny - tak mi się wydaje. Trudno traktować walkę z Joshuą, jako punkt odniesienia. No, może Whyte pokazał tam dobrą odporność. Ale poza tym, Joshua wypadł poniżej możliwości, zaboksował głupio i na emocjach. To była cenna lekcja dla niego. Nie mam pojęcia na co stać Allena, ale wniesie do ringu świeżość i ambicję (oby) - teoretycznie powinien stanowić jakiś test dla zawodnika pokroju Whyte'a.
Williams w dotychczasowych walkach miał sporo szczęścia. Wygrał przed czasem trzy, w których sam był o krok od porażki przez nokaut. To dobrze świadczy o jego charakterze, ale gorzej o szczęce. Przy sile ciosu Stevensona nie wróżę Williamsowi dłuższej walki, niż 4-5 rund. Chyba, że będzie na odwrót.
Nokdaun w 1 rundzie po ciosie Stevensona w tył głowy.

Doskonała 2 runda Williamsa.
oprócz tego liczenia w 1 rundzie to Amerykanin dobrze walczy , 2 runda i 3 Williams.
No i koniec....... Dał się zaskoczyć Williams szkoda.
W 4 rundzie Stevenson fizycznie przełamał i znokautował rywala. Mimo wszystko pochwała należy się Williamsowi za podjęcie otwartej walki.
9 września Reading

Daniel Jacobs (31-1, 28 KO) vs Sergio Mora (28-4-2, 9 KO) II WBA World middleweight title
Robert Easter Jr (17 -0,14 KO) vs Richard Commey (24-0,22 KO) vacant IBF World lightweight title
Bardzo emocjonująca walka Stevensona z Williamsem. Obaj podjęli otwartą batalię, stawiając na atak i zapominając o defensywie. Oglądało się to kapitalnie, bowiem nie dość, że nokaut wciąż wisiał w powietrzu, to jeszcze mógł padł z obu stron. Pierwsza runda świetna dla mistrza, który wykorzystywał chyba spięcie pretendenta. Druga fenomenalna dla Williamsa Jr, który nieraz naruszył mistrza. Trzecia bardzo wyrównana, obaj mocno trafiali, ale ten potężniejszy cios wyprowadził Stevenson. W czwartej mieliśmy już nokaut, który wynikał głównie z dużego błędu Amerykanina. Krótki to pojedynek, ale działo się w nim naprawdę dużo. Gdyby w takim tempie panowie powalczyli 9-10 rund byśmy mieli co wspominać na długie lata. Moim zdaniem obaj pięściarze posiadali umiejętności na podobnym poziomie, ale jednak siła fizyczna mistrza zadecydowała. No i zasięg rąk... Oficjalnie, jeśli dobrze widziałem, dłuższe ręce miał mieć Williams Jr, ale w ringu wyglądało, że sporą przewagę miał Stevenson.

Zawiódł za to Eleider Alvarez. Nie miał pomysłu jak dobrać się do skóry walczącemu na wstecznym Berridge'owi i w zasadzie nie pokazał za dużo dobrego boksu. Nie miał prawa tego przegrać, bo Nowozelandczyk nie wyprowadzał praktycznie ciosu, ale i tak spodziewałem się po nim więcej, choć oczywiście rywal maksymalnie utrudnił mu dobrą postawę.
A jak tam Whyte? Poradził sobie z Allenem czy też jeszcze nie walczył?
Zaraz wystartuja

Dobra forma fizyczna Whyta
Tak. Właśnie widzę.

Na razie najciekawsza ta prowokacja Allena z 2 rundy.

Całkiem fajnie ten Allen boksuje - zdobył moją sympatię. Choć pojedynek nie porywa.

Allen jednak nie zda tego egzaminu, bo już mu siada kondycja. No i te wypluwanie ochraniacza, o którym pisał Hugo w innym temacie.
Przekierowanie