Powietkin vs Rudenko 1 lipca w Moskwie. Układ stylów gwarantuje bitkę, raczej krótszą niż dłuższą; Ukrainiec nie ma większych szans, niż 5%. Chyba, że Sasza wyjdzie odkoksowany i przypomni sobie o zadyszce w walce z Huckiem.
3 Czerwca, na gali Kudriaszow vs Durodola II zaprezentują się dwaj ciekawi, rosyjscy prospekci:
- Andrej Afonin podejmie rękawicę z czeskim journeymanem Vaclavem Pejsarem. Czech jeszcze do niedawna był całkiem bitny, ale jest już chyba rozbity i bokser z Kurska powinien odprawić go bez żądnych problemów.
- Utytułowany amator Aleksiej Jegorow zmierzy się z dobrym znajomym Cieślaka i Masternaka, Aleksandrem Kubiczem. Przewiduję, że faworyt wygra przed czasem.
Z walk klasy C, na gali Brook vs Spence, będzie można zobaczyć starcie Davida Allena z Lenroyem Thomasem. Żaden z nich HW nie podbije, ale ich style gwarantują jatkę w ringu.
- Mike Perez wraca na ring, ale... w kategorii cruiser. Jego powrót jest zaplanowany na 10 czerwca, a na przeciwko Kubańczyka stanie niezły Tommy McCarthy. Wygrana Brytyjczyka specjalnie mnie nie zdziwi.
- Bryant Jennings jest obecnie wolnym strzelcem i mówi się o tym, że być może podpisze kontrakt z Top Rank. Tak też raczej jeszcze obejrzymy Amerykanina w ringu, co mnie cieszy.
Czołowi chińscy bokserzy HW toczą ze sobą korespondencyjny bój, kto szybciej nokautuje. Niedawno Zhang Junlong poprawił swój rekord na 17(17) - 0, z czego 14 przed upływem 2 rund. Wczoraj Zhang Zhilei już w 1 rundzie rozprawił się z dość solidnym (wyrównana walka z Arreolą 2 lata temu) Curtisem Harperem. Wprawdzie jego bilans 16(12) - 0 wygląda na oko nieco gorzej, niż Junlonga, ale z 5 ostatnich walk Zhilei ma 4 wygrane w pierwszej rundzie i 1 w drugiej.
EBU nie chce odstawać od innych organizacji w poziomie żenady. Tamas Lodi z rekordem 18-9-2 i trzema porażkami w ostatnich trzech walkach zawalczy w niedzielę z Yvesem Ngabu o wakujący tytuł tej organizacji w wadze junior ciężkiej. Nie o żadne EBU-EU, a właśnie o główny pas mistrza Europy.
Tony Yoka (1-0, 1 KO) to z pewnością przyszłość królewskiej
kategorii, a zdaniem wielu murowany mistrz. Skąd taka
pewność przy okazji zawodowego debiutu? Ano dlatego, że
Francuz w 2015 roku sięgnął po złoty medal Mistrzostw
Świata, a w zeszłym roku stanął na najwyższym podium
turnieju olimpijskiego dywizji super ciężkiej.
Przed momentem z przytupem rozpoczął zawodową karierę.
Promotorem Yoki został Richard Schaefer, który pomagał
Oscarowi De La Hoyi zbudować imperium GBP. Znakomity
pięściarz ma toczyć przynajmniej cztery walki rocznie, w tym
jedną za oceanem i trzy u siebie w ojczyźnie. Dziś wystąpił
przed swoimi rodakami w Paryżu.
Naprzeciw niego stanął niepokonany dotąd Travis Clark
(12-1, 8 KO). Ważący dokładnie 109 kilogramów Yoka
szybko rozprawił się ze swoim przeciwnikiem, nokautując go
już w drugiej rundzie. Kto następny?