Japonia - Kolumbia
Kolumbia fatalnie weszła w mecz, bo kto się spodziewał że będą prawie całe spotkanie grać w 10-tkę. Do tego jeszcze od 0:1 po, oczywiście, karniaczku. Szybko zdjęli Cuardado co trochę mnie zdziwiło bo wydawał się napędzać akcje zespołu, ale ostatecznie wyszło to na dobre bo Kolumbia się przeorganizowała, strzeliła na 1:1 i szczerze myślałem że jednak dadzą radę.
Ostatecznie jednak Japonia poukładana strzeliła zasłużoną bramkę i wygrała.
Polska - Senegal
Meczu nie oglądałem, balona nie pompowałem. Pisałem że zarówno widzę naszą spokojną wygraną jak i rozpierdziel. Kwestia tego jak się wchodzi mecz i jakie błędy popełnia. Jak wyżej: Senegal nie grał cudów. Pechowy samobój, a gdy wydawało się że sytuacja jest opanowana, to największy babol mundialu stał się naszym udziałem. Trochę pecha też bo bramkę strzelił zawodnik, który tyle co wrócił na boisko zza linii bocznej i Bednarek absolutnie go tam nie kontrolował. Gra kiepska, Piszczek źle, Milik bardzo źle. Nawałka zagrał absolutnie pokerowo: w debiucie na mundialu wystawił pierwszy raz w życiu 4-4-2 z jednym defensywnym pomocnikiem. Nie mnie go oceniać, pewnie jakieś powody miał. Gdybyśmy to wygrali to byłby wywyższany, a tak to jest pierwszy do zostania skrytykowanym.
Ale opinię potwierdzam: Polska to ciągle jest zespół na miarę 1/4 finału. Niemniej trochę porażka Kolumbii pokrzyżowała nam szyki bo oba zespoły w drugiej turze gier będą grały z nożem na gardle. Spodziewam się 4-5-1 bez Milika i ostrożnej gry zakończonej 1:0 - w lewo, albo w prawo.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podsumowanie pierwszej tury gier.
Już strzelono większą ilość goli z rzutów wolnych niż przez cały mundial 2014. W ogóle mamy dużo lepszy mundial. Padło bodajże 35 goli (z pamięci piszę, ale coś koło tego) w 16 meczach co daje nam ponad 2 gole na mecz. Żadnego 0:0. Cztery samobóje - Egipt, Nigeria, Maroko (Afryka) i Polska (Europa).
To co jednak jest najlepsze to to, że bardzo mało zespołów naprawdę można mocno skrytykować. Tak naprawdę przyczepiłbym się tylko do Arabii (bardzo słabe spotkanie otwarcia), Kostaryki (słaba gra przez 70 minut bez chęci na wygraną), Nigerii (zupełnie bez pomysłu i zaangażowania, nawet jeśli zostali sprytem i ustawieniem stłamszeni to mogliby coś indywidualnie pokazać, że im się chce) i Polski (także słabe spotkanie). Nie mogę się wypowiedzieć za Koreę bo nie widziałem ani sekundy z tego spotkania. Całą resztę na pewno mógłbym wyróżnić, nawet jeśli te zespoły przegrały - Panama fajnie się postawiła Belgom i mogła strzelić bramkę, Maroko równie dobrze mogło wygrać z Iranem 1:0 zamiast przegrać 0:1, Tunezja bardzo długo stawiała się Anglikom a Australia Francji.
Wyświechtane powiedzenie jest jak najbardziej aktualne: tu nie ma słabych drużyn.
Jednocześnie fakt, że wiele zespołów zagrało na wysokim poziomie sprawia, że nikt jakoś się mega nie wybił. Z tej teoretycznie lepszej tercji zespołów wygrała tylko Francja i Anglia, obie po trudnym meczu. Argentyna, Brazylia, Portugalia, Hiszpania straciły punkty, a Niemcy, Kolumbia i Polska przegrały.
Z rankingu FIFA (jakiś tam wyznacznik jest) z top10 wygrała tylko Belgia i Francja.
28 zespołów które strzeliło gola zdobyło co najmniej punkt. Jedyne wyjątki to Tunezja, Australia, Kolumbia i Polska.
Tylko Arabia, Panama, Polska i Nigeria w czasie trwania meczu przegrywały więcej niż jedną bramką.
Najładniejszy gol: Kolarov z wolnego (Serbia), choć oczywiście mógłbym wyróżnić Ronaldo z wolnego i Mertsensa (pierwszy gol Belgii z Panamą).
Najlepsza obrona: niewiele zapadło mi w pamięć. Całościowo jako bramkarza wyróżniłbym Navasa, który sporo wybronił w meczu z Serbią, natomiast jakbym miał wskazać jedną interwencję to obrona bramkarza Tunezji tuż przed pierwszą bramką Kane'a (niby interwencja doprowadziła do gola, ale sama z siebie była świetna). No i oczywiście obrona karnego Messiego prima sort
Niespodzianka pierwszej kolejki: pierwsza kolejka. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony tym co się dzieje na turnieju. Postawa Peru z Danią, Islandia z Argentyną, wygrana Japonii, wysokie zwycięstwo Rosji na dzień dobry itd. itp. głupio wyróżniać jedną sprawę
Rozczarowanie: Polska. No niestety, ale z tych zespołów, które zagrały po prostu słabo/średnio teoretycznie jesteśmy najlepsi. Truskawką na torcie tej niechlubnej sprawy jest stracony gol na 0:2.
Gracz kolejki: Cristiano Ronaldo, tutaj chyba ciężko gdybać.
