Legia chyba rzeczywiście w formie, a jak w niej jest, to przerasta tę ligę o kilka poziomów. Fajnie, że wygrywają, nie wyobrażam sobie ew. pucharów bez nich.
W środę Wisła - Lech w ćwierćfinale PP. Kto wie, czy nie przedwczesny finał, bo jak patrzeć na to, jakie zespoły zostały jeszcze w akcji, to zwycięzca tego dwumeczu musi być faworytem całych rozgrywek.
Ciekawe czy Martin jest na meczu? Pewnie nieźle wkurzony wróci do domu. A Prijovic to chyba na serio będzie chciał wygryźć Ibrę z Manchesteru.
Nie mam nic przeciwko temu, chętnie bym widział za rok zastępstwo Ibry , Priijovićiem .
Gorzej by się na pewno nie spisał
. Dawać go.
(27-11-2016 04:48 PM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Martin jak mówisz dziś Śląsk - Legia ? Bedzie ciężko nie tylko z Legią ale i z czarnymi.
Dzisiaj czarni nie musieli interweniować, ta banda pozorantów przegrała mecz już w szatni, żal tylko tych wszystkich ludzi (a było 22 tysiące) którzy namarzli się oglądając wyczyny tych piłkarskich nieudaczników.
Chociaż na trybunach mimo fatalnego wyniku się coś działo. Doping, oprawa itp.
(27-11-2016 05:01 PM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Więc jaki sukces odnieśliśmy z jego "wybornej" gry?
Sukcesem był ćwierćfinał Mistrzostw Europy.
Nie uznaję takich "sukcesów"
Dla mnie sukces to zwycięstwo.
Nie lubię minimalizmu i pozoranctwa.
Sukcesem byłoby zdobycie mistrzostwa Europy, a w najgorszym wypadku medalu.
Każde inne miejsce to porażka.
--------------------------------------------------------------------------------
Cytuję:
"ta banda pozorantów przegrała mecz już w szatni"
Koniec cytatu.
Zgodnie z Twoją teorią Śląsk Wrocław odniósł wielki sukces.
Bo nie przegrał 10:0
A ponadto wielkim sukcesem dla Śląska jest to ,że w ogóle miał zaszczyt grać przeciwko Legii i że w ogóle gra w ekstraklasie.
Przecież mógłby grać w 3 lidze. Jeszcze nie tak dawno byłem na meczu Ślaska w 3 lidze.
Real nieźle uciekł już Barcelonie w La Liga
Sociedad -Barcelona 1:1.
Barcelona na Anoeta nie wygrała od dziewięciu lat.!
jakiś chyba omen
1.Real. 33 pkt
2.Barcelona .27 pkt
(27-11-2016 10:12 PM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Sukcesem byłoby zdobycie mistrzostwa Europy, a w najgorszym wypadku medalu.
A ja uważam że wynik osiągnięty przez kadrę na ostatnich ME to sukces.
Ostatni raz na turnieju rangi mistrzowskiej podobny wynik osiągnęliśmy w 1986 roku w Meksyku. Choć tam dotarliśmy "tylko" do 1/8 finału. Polska to nie Niemcy by gardzić takm wynikiem jak ćwierćfinał ME.
(27-11-2016 10:12 PM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Jeszcze nie tak dawno byłem na meczu Ślaska w 3 lidze.
Na meczu Śląska w 3 lidze mogłeś być najpozniej na wiosnę 2005 roku, a więc ponad 11 lat temu.
A gdyby twój GKS Katowice awansował po wielu latach do ekstraklasy to nie uznałbyś tego za sukces? Czy sukcesem będzie tylko mistrzostwo Polski, którego Gieksa nigdy nie zdobyła?
Sukcesem jest zdobycie trofeum.
Awans to nie jest żadne trofeum.
Awans to tylko marsz jedno piętro wyżej w drodze na szczyt.
------------------------------------------------
Masz rację czas szybko leci.
To było w sezonie 2003/2004
Było trochę ludzi i Śląsk dostał straszne lanie.
Ale byłem także na meczu Ślaska później.
Ale to była już 2 liga po nowemu pierwsza
Także, jeśli San Marino by awansowało w eliminacjach do mistrzostw świata i na tych mistrzostwach doszło do półfinału, jednak przegrałoby kolejno 2 mecze, to skończywszy na 4. miejscu mogłoby się czuć ciągle tak samo. Przecież nie osiągnęliby żadnego sukcesu.
Zależy jakie kto sobie cele wyznacza.
Dla jednego sukcesem może być strzelenie przeciwnikowi bramki na wyjeździe , a dla drugiego wygranie meczu.
Ja takich "sukcesów" nie uznaję.
A Ty możesz je sobie uznawać na równi ze zdobyciem MŚ.
Twoja sprawa.