Oglądam U-21.
Wiedziałem że nas Hiszpanie ojadą, ... nawet jak
wygrywamy dwa mecze to odpadamy.. a była taka
szansa po dwudziestu latach na Igrzyska.
Też byłem naiwny i miałem nadzieję.
Pozytywnie zapamiętane z ostatniego mundialu Peru, awansował wczoraj (dziś wg naszego czasu) do finału Copa America, w półfinale rozbijając Chile 3:0 będąc zespołem lepszym. Chile, które wygrało dwie ostatnie edycje Copa America jest popadło w marazm w ostatnim czasie. Brak awansu na mundial, a także przeciętna gra na obecnym turnieju (wygrane nad Ekwadorem i Japonią w grupie, bezbramkowy remis z Kolumbią w ćwierćfinale) wskazują, że kryzys jest głębszy.
Peru z kolei w grupie dostało baty 0:5 od Brazylii, ale awansowało z trzeciego miejsca (wygrana nad Boliwią, remis z Wenezuelą), a w ćwierćfinale w karnych wygrało z faworyzowanym Urugwajem, który przeważał wyraźnie, strzelając nawet dwa gole po absolutnie minimalnych spalonych.
W finale Peruwiańczycy zmierzą się znów z Brazylią, która w szlagierowym meczu półfinałowym wygrała 2:0 z Argentyną. Wprawdzie Argentyńczycy z Messim na czele narzekają na pracę sędziego, ale w obrazie całego meczu byli słabsi i prędzej mogli przegrać to 0:3 niż 1:2. Niestety Argentyna ciągle nie może wyjść z dołka (cały występ w turnieju mierny, porażka z Kolumbią, remis z Paragwajem, wygrana z Katarem - tylko jeden błysk w postaci wygranej 2:0 z Wenezuelą w 1/4), a Messi stracił kolejną szansę na wygranie jakiegoś tytułu z reprezentacją.
W finale wyraźnym faworytem Brazylia, która nawet bez Neymara gra swoje i wydaje się w tej chwili najmocniejszą drużyną z Ameryki Południowej. Reszta zespołów bardzo wyrównała swój poziom: Chile i Argentyna zrobiły krok w tył, Urugwaj czy Kolumbia pozostały na podobnym poziomie, ale swoje aspiracje zgłaszają dotychczasowi chłopcy do bicia jak Peru czy Wenezuela.
Eliminacje do kolejnego mundialu będą bardzo ciekawe bo o pięć miejsc bić się będzie co najmniej siedem zespołów, a zaskoczyć może Paragwaj i zawsze groźny u siebie Ekwador (nie wierzę w Boliwię).
Fajny meczyk Piasta w Borysowie. Obawiałem się trochę tego wyjazdu, bo choć skład BATE na papierze nie zachwyca, to zawsze, niezrozumiałym dla mnie cudem, grają przynajmniej w fazach grupowych europejskich pucharów. Ale Piast podszedł do meczu spokojnie, w pierwszej połowie zupełnie zdominował gospodarzy. Aż szkoda, że strzelił tylko jednego gola, bo okazji było więcej. Po przerwie już tak dobrze nie było, Piast za bardzo się wycofał i ostatecznie stracił gola. Miał też jednak spore szczęście, bo gdzieś ok. 60 minuty Dziczek powinien obejrzeć czerwoną kartkę. Po stracie bramki Piast znów zaczął grać w piłkę, ale już nie stwarzał sytuacji. Wynik 1:1 przed meczem brałbym w ciemno, a jednak mały niedosyt jest. Gliwiczanie na przestrzeni całego meczu byli zdecydowanie lepszą, lepiej przygotowaną taktycznie ekipą.
Nie zmienia to jednak faktu, że w rewanżu wciąż BATE będzie dużym faworytem (jakieś 75/25). Myślę, że wyszarpią jakieś 1:0 czy 2:1, jak to zazwyczaj mają w zwyczaju. Piast pokazał się jednak z bardzo dobrej strony i naprawdę warto to podkreślić, bo absolutnie nic nie zapowiadało.
Jutro kolejne dwa mecze naszych pucharowiczów. Legia powinna rozstrzygnąć sprawę awansu już w pierwszym meczu, natomiast przed Cracovią spore wyzwanie. Dla mnie faworytem do awansu są jednak wicemistrzowie Słowacji.
Przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się jakiegoś 2:0, 3:0 a tutaj nie dość, że udało się wywalczyć bramkowy remis na wyjeździe to z perspektywy całości to Piast był bliżej wygranej. Do przejścia BATE daleka droga, ale i tak jest lepiej niż w ostatnich kilku latach więc zostaje się cieszyć choćby z tego.
Z zagranicznej piłki: Brazylia wygrała Copa America zwyciężając Peru 3:1.
W Afryce z kolei powoli zbliżamy się do najważniejszych rozstzygnięć w Pucharze Narodów Afryki.
W półfinale jest już planowo Senegal (lepszy od Beninu) i Nigeria (pokonała RPA). Dziś w szlagierowym meczu WKS gra z Algierią, natomiast Tunezja o 21:00 walczy z Madagaskarem i zrobię wszystko by gdzieś obejrzeć to spotkanie
Moim marzeniem był mecz Madagaskar - Burundi, ale akurat musiałem być w pracy i potem PNA stracił dla mnie sens
Mi też się podobał Piast, mogła być wygrana dlatego
lekki niedosyt był, ale zapas bramki jest, dobrze
zorganizowana drużyna, ubiegłoroczna Legia dostała
by z trójke w Borysowie, Piast pokazuje że w Polsce
można grać w piłkę, i wymieniać podania, pierwsza połowa Super, mogła skończyć się nawet wynikiem 2:0, z początkiem spotkania Czerwiński źle trafił głową w piłkę po różnym, a sytuacja była 100wka. Trzeba też zaznaczyć że to Piast
jest w stanie przygotowania do sezonu, Bate już kilkanaście
kolejek rozegranych i są w rytmie
Bate po przerwie ruszyło, ale tej bramki też można było
uniknąć, trzeba przyznać jak @Kubala, Bate nadal sporym
faworytem w rewanżu,po pierwsze że oni zawsze lepiej
grają na wyjazdach, udowadniali to w lidze europy czy
nawet w LM, mają większe doświadczenie aniżeli raczkujący
nadal Piast, ale wierzę w myśl i taktykę Fornalika, to nie jest
trener na kadrę, ale w klubowej piłce polskiej jest to jeden
z najlepszych jak nie najlepszy fachowiec. Bardzo mi
śie Piast podoba. Wogóle inne odczucia i aureola aniżeli
nad oglądaniem i słuchaniem o Legii....
PNA wogóle nie śledzę, Copa America też nic. Po sezonie
klubowym, ligowym zawsze lubiłem odpocząć od Piłki
słabe zainteresowanie zawsze miałem takimi turniejami
państwowymi.
Europa - Legia 0:0 LOL, z tego co czytam to
Zawodnicy z Gibraltaru mieli więcej sytuacji
Niezły wynik Cracovii na wyjeździe.
Obejrzałem wczoraj Cracovię - w sumie najgorszy jej element to zdobyta bramka, która była takim farfoclem że szkoda gadać. Ale ogółem mi się podobali. Rywale mieli lekką przewagę, ale to nie było tak że Krakowianie byli jakoś przytłoczeni i musieli się ostro bronić. Kolejny zespół, który wstydu nie przyniósł. Zobaczymy co będzie w rewanżu, ale widać że Probierz ogarnia temat i może coś pozytywnego z tego wszystkiego nam wyjdzie.
Cracovia rzeczywiście niezły występ, choć całościowo nieco gorszy niż Piasta. Przede wszystkim szkoda straconej bramki, bo akurat padła ona w momencie, kiedy goście mieli przewagę i dłużej utrzymywali się przy piłce. Dunajska Streda to żadna wielka drużyna, ale podobno stać ją na więcej. Samo spotkanie dość przeciętne, miało fajne momenty, ale całościowo obie ekipy nie pokazały zbyt dużej jakości piłkarskiej. W rewanżu dla mnie faworytem będą Krakowianie, ale takie 55/45 max.
O Legii szkoda gadać. Ja wiem, że pewnie w rewanżu wygrają 5:0 i ten mecz pójdzie w zapomnienie, ale remisować z WICEmistrzem Gibraltaru tak zwyczajnie nie wypada. Okej, można nawet zremisować, ale obić przy tym sześć razy słupek i pięć razy poprzeczkę. Jednak bycie w takim meczu drużyną słabszą, szczególnie w pierwszej połowie to jednak spory "wyczyn". Legia stworzyła sobie tylko jedną okazję, to dużo mówi o tym, na jakim poziomie zagrali. Jednak wśród tego całego morza hejtu chciałbym przypomnieć, że Legia ogrywająca Celtic pod Bergiem w pierwszej rundzie cudem zremisowała u siebie z St. Patrick w pierwszym meczu. Nie demonizowałbym tego wyniku, cały sezon pokaże, czy będziemy to traktować w ramach ciekawostki czy jednak jako początek kolejnego wielkiego kryzysu.
Inna sprawa, że wypowiedzi trenera Vukovicia i samych piłkarzy Legii po meczu to już niezły odlot i strzał w policzek każdemu kibicowi tego klubu.