Przyznam się szczerze ze bramki Korony Kielce z Pogońią zrobiły na mnie wrażenie
mam nadzieje że frekwencja na tym obiekcie się zwiększy bo drużyna zaczyna grać coraz
lepiej, .
Bayern -Bayer 2:1 , Lewy niestety czwarty mecz z rzędu bez gola,
odskakują mu Auba i Modeste.
Patrzyłem sobie jednym okiem na Bayern - Bayer i sędziowie robili wszystko, żeby goście wyjechali bez punktu. Dwa karne niepodyktowane dla nich bardzo mocno ewidentne. Cóź, Bayern ewidentnie pod formą, ale najpewniej i tak wydrze mistrzostwo, bo BVB gra strasznie chimerycznie. Nie wiadomo za to, jak będzie w Lidze Mistrzów.
Trzeba było zrobić wszystko żeby Bayernik wygrał mecz mowa oczywiście o sędziach, bo jak wielki
Bayern bez zwycięstwa od dwóch spotkań w bundeslidze, nie może być żeby Lipsk odskoczył na 6 punktów,
bo zespół założony 8 lat temu gra kapitalną piłkę, a jest RB nie lubiane za bardzo w Niemczech.
1.Jak strzelał w klubie to nie strzelał w reprezentacji.
2.Jak zaczął strzelać w reprezentacji to nie strzela w klubie.
Ja wolę ten drugi wariant
Bo i w klubie i w reprezentacji to on nigdy nie będzie strzelał.
Jest za cienki.
Mnie interesuje czy Lewandowski strzela w reprezentacji, jego gra w klubie jest mało istotna bo nie obchodzą mnie losy jakiś niemieckich klubów, Borussii, Bayernu...
A w kadrze grał ostatnie półtora roku a może i nieco dłużej, wybornie i niech tak zostanie.
Tak, jeśli wziąć pod uwagę ostatnie eliminacje, euro i eliminacje obecne. Grał wybornie. A jak grał w klubie to nie wiem, ale chyba tez dobrze.
(27-11-2016 03:31 PM)Martin napisał(a): [ -> ]Mnie interesuje czy Lewandowski strzela w reprezentacji, jego gra w klubie jest mało istotna bo nie obchodzą mnie losy jakiś niemieckich klubów, Borussii, Bayernu...
A w kadrze grał ostatnie półtora roku a może i nieco dłużej, wybornie i niech tak zostanie.
Martin jak mówisz dziś Śląsk - Legia ? Bedzie ciężko nie tylko z Legią ale i z czarnymi.
Więc jaki sukces odnieśliśmy z jego "wybornej" gry?
Jakiś medal?
Czy "awans" jest sukcesem.
Śląsk -Legia 0:3 po 12 minutach , Radović, Concalves samo... i Prijović.
Remontada dosłownie.