20-04-2017, 01:40 PM
Mi to tam tito kto awansował dopóki Juventus jest w grze.
Chodzi mi o to, że
Napisałem " nareszcie " z przekąsem, rok w rok w 1/2 była ekipa z niemiec, raz jej nie będzie
i to jest lekka odmiana, mamy w zamian za to fajną ekipę z Francji, jakiś powiew.
Podczas gdy dużo bardziej narzekać można na drużyny hiszpańskie, które są dłużej na piedestale i jest ich więcej.
Taki "oddech ulgi" wydaje mi się wymuszony, że przeszkadzają Ci dwa kluby będące w półfinałach od 4 latach a nie przeszkadzaja Ci trzy kluby będące w tych półfinałach 10 lat. Po prostu nie widzę w tym sensu.
To tak jakbyś napisał "o jak dobrze, że Meksykanie stracili wszystkie pasy mistrzowskie w boksie, bo ich dominacja była za silna" podczas gdy np. istnieje dużo mocniejsza, dominująca nacja USA.
To tak jakbyś się potknął i złamał rękę oraz nabił guza na czole. Po dwóch dniach guz znika a Ty stwierdzasz "o jak super, nie mam guza", mimo że ręka unieruchomiona na kilka tygodni. Zupełnie irracjonalnie podkreślasz mały problem (średnia dominacja niemieckiej piłki/guz) zupełnie ignorując fakt, że obok masz to samo tylko w większym/gorszym wydaniu (bardzo mocna dominacja piłki hiszpańskiej/złamana ręka).
Poprostu niewspółmierne to jest.
Albo narzekasz na Niemców jako takich, albo narzekasz na zespoły, które blokują powiew świeżości. Ale powiew świeżości blokują zespoły hiszpańskie w sposób dużo mocniejszy niż niemieckie.
Chodzi mi o to, że
Napisałem " nareszcie " z przekąsem, rok w rok w 1/2 była ekipa z niemiec, raz jej nie będzie
i to jest lekka odmiana, mamy w zamian za to fajną ekipę z Francji, jakiś powiew.
Podczas gdy dużo bardziej narzekać można na drużyny hiszpańskie, które są dłużej na piedestale i jest ich więcej.
Taki "oddech ulgi" wydaje mi się wymuszony, że przeszkadzają Ci dwa kluby będące w półfinałach od 4 latach a nie przeszkadzaja Ci trzy kluby będące w tych półfinałach 10 lat. Po prostu nie widzę w tym sensu.
To tak jakbyś napisał "o jak dobrze, że Meksykanie stracili wszystkie pasy mistrzowskie w boksie, bo ich dominacja była za silna" podczas gdy np. istnieje dużo mocniejsza, dominująca nacja USA.
To tak jakbyś się potknął i złamał rękę oraz nabił guza na czole. Po dwóch dniach guz znika a Ty stwierdzasz "o jak super, nie mam guza", mimo że ręka unieruchomiona na kilka tygodni. Zupełnie irracjonalnie podkreślasz mały problem (średnia dominacja niemieckiej piłki/guz) zupełnie ignorując fakt, że obok masz to samo tylko w większym/gorszym wydaniu (bardzo mocna dominacja piłki hiszpańskiej/złamana ręka).
Poprostu niewspółmierne to jest.
Albo narzekasz na Niemców jako takich, albo narzekasz na zespoły, które blokują powiew świeżości. Ale powiew świeżości blokują zespoły hiszpańskie w sposób dużo mocniejszy niż niemieckie.