Kto by nie został selekcjonerem i tak nie wprowadzi naszej reprezentacji na następne ME. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że trafimy do trudnej grupy. Zdecydowanie trudniejszej, niż tej w której znajdowaliśmy się w zakończonych niedawno eliminacjach do MŚ.
Prawda jest taka, że z gówna bata nie ukręcisz. Mamy KILKU zawodników reprezentujących poziom międzynarodowy: Piszczek, Błaszczykowski, Lewandowski, Boruc, Szczęsny. I koniec. Reszta to przeciętni grajkowie. Wyszliśmy na Anglię i Ukrainę z Wojtkowiakiem grającym na co dzień w drugiej Bundeslidze, to o czymś świadczy. Jak możemy konkurować z takimi Niemcami, Włochami, Hiszpanią, czy właśnie Anglią, a nawet Ukrainą? Oni mogą sobie złożyć ze dwie całkiem solidne reprezentacje. I to składające się z zawodników regularnie grających w swoich klubach. Całkiem niezłych klubach, trzeba dodać. A my? Nie mamy nawet z czego złożyć solidnej, podstawowej 11ki. A co tu dopiero mówić o przyzwoitej ławce rezerwowych. Wojtkowiaka w ogóle nie powinno być w kadrze. To samo dotyczy Salamona, Wszołka, czy Milika. Nie grają, nie powinni być powoływani. Ale u nas nie można takiej zasady stosować, bo zabrakłoby nam zawodników. To jest po prostu śmieszne, że nie mamy ŻADNEGO zmiennika dla Roberta Lewandowskiego. Bo czy Sobiech reprezentuje podobny poziom do Lewego? To samo tyczy się linii pomocy, czy obrony. Nasza kadra na pewno może grać lepiej niż teraz, ale pewnego poziomu nie przeskoczymy. Bo i nie mamy żadnych argumentów, by przeskoczyć.
(19-10-2013 07:56 PM)Splint3rPL napisał(a): [ -> ]Kto by nie został selekcjonerem i tak nie wprowadzi naszej reprezentacji na następne ME.
Jeszcze nie wiesz kto będzie selekcjonerem (no dobra już prawie wiesz), nie wiesz z kim będziemy w grupie a już wiesz, że nie awansujemy.., skąd ta pewność?
(19-10-2013 07:56 PM)Splint3rPL napisał(a): [ -> ]jest po prostu śmieszne, że nie mamy ŻADNEGO zmiennika dla Roberta Lewandowskiego. Bo czy Sobiech reprezentuje podobny poziom do Lewego?
Oczywiście, że tak. Lewandowski w reprezentacji jest słaby, nie widzisz tego?
Splint3rPL
Widzę, że Polska straciła wielkiego fana na rzecz kolejnego wszystko czarno widzącego krytykanta
Cytat:Zdecydowanie trudniejszej, niż tej w której znajdowaliśmy się w zakończonych niedawno eliminacjach do MŚ.
Wskaźnik pesymizmu rośnie... Równie dobrze możemy trafić do grupy Bośnia, Węgry, Czarnogóra, my, Azerbejdżan i Gibraltar. Wtedy jesteśmy w stanie nawet wygrać grupę.
Cytat:Prawda jest taka, że z gówna bata nie ukręcisz. Mamy KILKU zawodników reprezentujących poziom międzynarodowy: Piszczek, Błaszczykowski, Lewandowski, Boruc, Szczęsny. I koniec. Reszta to przeciętni grajkowie. Wyszliśmy na Anglię i Ukrainę z Wojtkowiakiem grającym na co dzień w drugiej Bundeslidze, to o czymś świadczy
I tak i nie. Każdy solidny europejski zespół ma problemy z jakimiś pozycjami. Taka Bośnia i Hercegovina niemal z łatwością wywalczyła awans, a wiesz kto jest drugim czy trzecim wyborem na środku obrony? Boris Pandża. Ten sam zawodnik, który przez pół roku nie mógł znaleźć klubu, a wczoraj kopał się w czoło jako partner Szeweluchina na środku Górnika Zabrze. Koleś może okazać się za słaby na naszą ekstraklasę, a jest zawsze powoływany przez trenera Bośni. Inny przykład to reprezentacja Grecji z 2004. Większość z tych ME nie grała w swoim klubie. Król strzelców Angelos Charisteas był bodajże piątym wyborem Thomasa Schaafa w Werderze. Każda reprezentacja, nie licząć oczywiście tych najlepszych nie ma wcale wielkiego komfortu ma wszystkich pozycjach. Kiedyś któryś z naszych legendarnych trenerów, już nie pamiętam który (chyba Kazimierz Górski) powiedział, że w drużynie są potrzebne trzy gwiazdy i ośmiu rzemieślników. My takie proporcje mamy, mamy trzy wielkie europejskie gwiazdy i kilku dobrych, aczkolwiek nie wybitnych graczy. I teraz potrzebny jest trener, by to połączył. By taki zwykły wyrobnik Krychowiak nie czuł się gorszy od gwiazdy Lewego. By ze sobą współpracowali, by się razem wspierali.
Uważam również, że mamy ponadprzeciętną młodzież. W takich chłopakach jak Pawłowski, Milik, Wolski, Chrapek, Furman i jeszcze kilku innych widzę taki potencjał, byśmy w parę lat szli bardziej śladami Belgów aniżeli Irlandii Północnej. Jednak do tego potrzebny jest TRENER Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA.
Cytat:To jest po prostu śmieszne, że nie mamy ŻADNEGO zmiennika dla Roberta Lewandowskiego. Bo czy Sobiech reprezentuje podobny poziom do Lewego?
Nie wymagajmy od żadnego ze zmienników by prezentowali poziom Lewego... Gdybyśmy mieli dwóch Lewych to prawdopodobnie teraz byśmy szykowali się do Rio. Chyba żadna reprezentacja na świecie nie ma dwóch równorzędnych zawodników na tę pozycję... Taki Dżeko w Bośni, Mandżukić w Chorwacji są osamotnieni. A taka Ukraina, Belgia, nawet Hiszpania mogą tylko pomarzyć o takiej "9". Przynajmniej teoretycznie. Nam jest potrzebny napastnik, który wejdzie i zaprezentuje cokolwiek. A my nie mamy nawet takiego i to jest problem. Powinien być człowiek, który w razie gorszej formy Lewego wejdzie i coś zrobi. Ja widzę w takiej roli Milika. Zaczyna on powoli grać w tym Augsburgu, a to jest właśnie wysoki, silnie zbudowany SNAJPER jakiego nam potrzeba. Zawodnik, który wejdzie w 80 minucie, dostanie piłkę na nos i strzeli. Arek mi to gwarantuje, nikt inny.
Cytat:Oczywiście, że tak. Lewandowski w reprezentacji jest słaby, nie widzisz tego?
Jak ja widzę, ile on marnuje sytuacji w reprezentacji to aż serce boli. Obejrzyjcie sobie skróty meczów z Czarnogórą, wyjazdowego z Ukrainą, Anglią, Mołdawią... Gdyby on chociaż 20% strzelił tego co miał... W reprezentacji prawda jest taka, że nie mamy żadnego napastnika. Lewy gra bardziej jako pomocnik, a nie snajper. Mogę sobie pisać jak wyżej, że mamy wspaniałego napastnika, ale dopóki on nie zacznie spełniać swojej roli to praktycznie nie mamy na tej pozycji nikogo. Oj, przydałby się taki napastnik jak Frankowski...
Co do selekcjonera to dla mnie jak już Polak (bo PZPN nie stać na jakiegoś koksa zza granicy) to powinien to być faktycznie koleś potrafiący pracować z reprezentacją, znający specyfikę, mający autorytet, fajnie jakby też miał jakieś sukcesy jako piłkarz/działał w futbolu od lat.
Skorża nie miał posłuchu w takiej Legii a co dopiero jakby miał rozkazywać Borucowi czy Szczęsnemu.
Wszyscy tak się zapatrują na tego Nawałkę co mnie strasznie dziwi bo dla mnie ten jeden kandydat jest oczywisty, a nigdzie go nie ma.
Mowa oczywiście o Henryku Kasperczaku, który doświadczeniem w pracy z reprą zjada na śniadanie całą resztę wymienianych kandydatów (może obok Engela, tego to na obiad) razem wziętych.
Z drugiej strony, faktycznie czwarty koszyk brzmi katastrofalnie nawet z perspektywy 24 miejsc na euro 2016.
Dziś rozlosowano baraże do MŚ2014
Islandia vs Chorwacja, na papierze Chorwaci faworytem ale zmiana trenera który (ponoć) robił kiepską atmosferę w reprze + dwie porażki w ostatnich meczach -> niespodzianka możliwa, kibicuje Islandii.
Francja vs Ukraina - no żal Ukraińców, tak ładnie zagrać grupę eliminacyjną (pomijając początek) i trafić na powtórkę z euro 2012. Myślę, że wygra Francja ale minimalnie -> może być jakiś wał jak 4 lata temu.
W sumie to wolałbym Francję na mundialu (też mieli pecha trafić na Hiszpanię w grupie) ale zwycięstwo kogokolwiek nie będzie złe.
Portugalia vs Szwecja - Zlatan vs Christiano, dla jednego z nich mundial 2014 odbędzie się przed tv. Szwedów już zabrakło na MŚ 2010, biedny Zlatan. Ligi Mistrzów nie wygra, na mundialu nie pogra za dużo. Ech...
No nic, w sumie to tak wolę Szwedów ; )
Gogolius
Heniu Kasperczak to jak na nasze warunki trener wybitny, ale 10 lat temu. On nie trenował żadnego zespołu przez 5 lat i nawet nie wiem czy miałby ochotę jeszcze pracować. W sumie idąc tym tropem można wysunąć kandydaturę Jacka Gmocha czy Antka Piechniczka.
Baraże zapowiadają się nawet nieźle. Napisałem kiedyś wypracowanie na ten temat na tym forum, ale oczywiście musiał mi paść net w telefonie. Więc napiszę tylko swoje typy:
Grecja - Rumunia, awans: Grecja
Portugalia - Szwecja, awans: Szwecja (
Francja - Ukraina, awans: Francja
Islandia - Chorwacja, awans: Chorwacja (liczę na niespodziankę i jest ona całkiem możliwa. Widziałem mecz ze Szkocją. Tak słabej Croatii to ja jeszcze nie pamiętam. W zasadzie pół na pół, ale może przesądzić większe doświadczenie Chorwatów.
Jest jest. Gdyby jeszcze było gdzie, nawet do TVP1 nie mam dostępu
Jak dla mnie najciekawiej zapowiada się Arsenal - Borussia. Dwie fajnie grające, ofensywne drużyny. Dużo bramek, wysoki poziom, gwarantowane. Pewnie widzieliście bramkę Wilshera z meczu z Norwich. Dziś takie akcje szykują się z obu stron.
, skąd ta pewność?
