Martin
Prawda jest taka, że musimy mieć trochę farta w losowaniu, bo jak np. trafimy na grupę Hiszpania, Francja, Serbia i my z czwartego może być bardzo ciężko. Niestety, jesteśmy w takiej sytuacji, że nawet 24- zespołowy turniej może być dla nas za mały...
Polska liga to jest jednak to Dzisiaj na rozprężenie po bardzo ciężkim tygodniu zasiadłem do dwóch meczów ligowych. Emocji było naprawdę sporo, ale co mnie bardziej zaskoczyło, nie mogłem się też przyczepić do poziomu piłkarskiego. OK, dalej to nie Bundesliga, ale oba mecze obejrzałem z przyjemnością. No i to co zrobił Górnik to nieprawdopodobna sprawa, Nawet nie pachniało golem dla Zabrzan, bliżej strzelenia bramki był Śląsk, ale pokpił sprawę niemiłosiernie. Trener Levy to chyba pozabijał ze dwóch w szatni, bo tak zdenerwowanego to go nawet po pamiętnym spotkaniu z Piastem nie pamiętam
Martin
Ja pamiętam jak się mocno zagotowałem. Było to podczas meczu Polska - Czarnogóra. Jak ostatnio przeglądałem swoje wpisy to złamałem wtedy chyba wszystkie punkty regulaminu Ale nie panowałem nad tym... Tak więc rozumiem cię znakomicie: )
Gdyby Paixao strzelił sam na sam w 89 minucie byście wygrali...
Dla mnie sprawa jest już jasna od pewnego czasu.
W przekonaniu utwierdziły mnie słowa Bońka dla Canal Plus, gdzie powiedział takie słowa "Beenhakker miał wyniki dopóki miał przy sobie Nawałkę".
Tak więc na 99,999% to właśnie Adaś będzie trenerem naszych. Czy coś zrobi? Obawiam się, że nie, ale na pewno nie da sobie wejść na głowę gwiazdorom, a to może już być spory atut. Z Polski to chyba druga opcja, może nawet najlepsza, ale porównywać to z zagranicą, to opcja numer 19398449220...
Tak czy siak nie ma co płakać. A nóż widelec Nawałka okaże się świetnym trenerem reprezentacyjnym? Oby
Ja uważam, że Nawałka nie będzie miał autorytetu wśród naszych gwiazdeczek. Jak ktoś trenuje niemal codziennie pod okiem Juergena Kloppa czy Arsene'a Wengera raczej nie podejdzie poważnie do tego, co wykrzykuje jakiś pan Adaś z czapką bejsbolówką. Niestety, ale tak będzie. W naszym zespole trener powinien być większą gwiazdą niż piłkarze, tak jak było za czasów Beenhakkera. Jupp Heynckes, Frank Rijkaard, Giovanni Trapattoni, Guus Hiddink, Huub Stevens i przede wszystkim Felix Magath to moi wymarzeni kandydaci do objęcia tej bandy.
Autorytet autorytetem, ale Nawałka na pewno nie da na siebie krzyczeć jak Waldek. Pamiętacie pewnie jakie pretensje miał do niego Lewy w jakimś meczu. To jest niedopuszczalne. Sądzę, że raz by opieprzył na funty jednego czy drugiego i skończyłoby się gwiazdorzenie, a to byłoby u nas bardzo cenne. Jedno jest pewne, Adam na pewno nie dałby sobie w kaszę dmuchać.
Z twoich kandydatów większość to raczej nierealna mrzonka, lecz naprawdę fajni szkoleniowcy, którzy daliby radę. Moim marzeniem podobno nawet dość realnym jest Marcelo Bielsa. Jeden z moich ulubionych trenerów, genialny taktyk, wspaniały motywator, mający doświadczenie z pracy w reprezentacji (trenował Chilijczyków z którymi awansował do 1/8 mundialu). Wykonał świetną robotę w Bilbao, a teraz jest bez klubu. Dla mnie wybitny szkoleniowiec.