Forum - BOKSER.ORG

American Gangster dziś będę oglądał. Wczoraj pobrałem na dysk no i obejrzałem około 30 minut Radio - póki co bez szału.

Prestiż

W mojej ocenie bardzodobry film.

Spoko film, dla mnie 7.5/10.

Joker
Heh też dodałem tu ten film, naprawdę ciekawy i trzymający w napięciu do samego końca.

BMH
Również mam takie filmy, jednak powiem sobie to szczerze, nie są to wybitne dzieła. Raczej lubię wracać do jakichś lżejszych produkcji niż tych filmów uważancyh powszechnie za wysokiej klasy. "Zemsta frajerów", "Niekończąca się opowieść". "Król lew", muszę to obejrzeć przynajmniej raz na rok.

Co do ostatnio obejrzanych filmów, to strasznie wciągnął "Artysta". Film czarno-biały, niemy, ale wykonany z takim polotem i inteligencją, że bawiłem się niesamowicie. Film jest z zeszłego roku, dostał nawet kilka Oskarów, ale pewnie i tak bym tego nie obejrzał, gdybym nie widział tego na wykładzie z mediów codziennych

No i "Telemaniak". Prawdopodobnie pisałem tu już o tym filmie, ale to jest mój chyba ulubiony film. Nie chodzi tu o Jima Carreya i jego głupie minki (które lubię, ale mam ich powoli dosyć), ale o głębie tego filmu. Naprawdę, to jak z zabawnej opowiastki zamienia się w historię zmuszającą do refleksji, budzi we mnie podziw.

Wściekłe psy co tu pisać klasyk, każdy powinien choć raz zobaczyć ten film.

Widzę, że mam odmienne preferencje filmowe niż wy. Zauważyłem, że ostatnio filmy akcji mnie kompletnie nie kręcą. Wziąłem się ostatnio za jakieś dramaty, melodramaty, dramaty obyczajowe, no po prostu dramat Trochę to dziwne w moim wieku, ale nie mam pojęcia czym to jest spowodowane. Może tym, że jak widzę taki film jak "Purpurowe skrzypce", który miałem okazję zobaczyć wczoraj, czuję się jak Sosnowski po walce z Witalijem? Film to po prostu arcydzieło, klimat, realizacja, muzyka, wykonane są na najwyższym poziomie. Wiem, że nad tym filmem trzeba przysiąść i się poważnie skupić, ale nie żałuję nawet sekundy poświęconej na ten film. Arcydzieło czystej wody.
Druga produkcja to film "Pogoda na jutro" w reżyserii Jerzego Stuhra. Jeden z lepszych polskich filmów jakie widziałem. Nie wiedziałem czego się spodziewać, bo raczej zwiastuny sugerowały, że to zwykła komedia, jednak na szczęście z komedią ten film nie miał NIC wspólnego. Tego, kto reklamował to jako komedię powiesiłbym za jaja w lesie. Tak nie można.

Wilk z Wall Street - oparty na prawdziwej historii Jordana Belforta, film to kapitalny popis Leonardo DiCaprio, który nie dał się zaszufladkować w roli kochanka z Titanica i występuje w bardzo dobrych produkcjach - tutaj to chyba jego najlepszy film, a dla mnie zdecydowanie najlepsza produkcja która pojawiła się w ostatnich 12 miesiącach.

A ja wlasnie ogladam z dzieciakiem Hobbita II, piersze 15 mian spoko. Napisze co i jak, kiedy skoncze.

Daj mu też książkę do przeczytania