Forum - BOKSER.ORG

Rzyganie, dymanie, smród, brud i ubóstwo do tego wielki chaos na ekranie... Do mnie to nie trafiło KOMPLETNIE.
Tak jak mi się podobało "Wesele", jak lubię film "Drogówka" czy "Dom Zły" tak to coś jest słabe...

No jest to najcięższy chyba film Smarzowskiego, gdzie jeszcze bardziej dosypuje do pieca niż w swoich poprzednich dziełach. Powiem tak, nadmiar rzeczy o których piszesz (bo jest ich mnóstwo) faktycznie może odciągać i zniechęcać, ale... ja jako osoba mieszkająca w akademiku od pół roku jestem już niemal przyzwyczajony do takich widoków. Człowiek budzi się rano, idzie do kibla i nie ma gdzie nogi postawić, by nie trafić w rzygowiny. Wieczorem idzie na jakąś imprezkę napić się kulturalnie piwka i widzi ludzi śpiących na korytarzu i słyszy odgłosy z akademickich pokoi.
Mnie właśnie to uwiodło w tym filmie, wszystko pokazane tak, jak ja to widzę. Nie ma ściemy, nie ma ukrywania rzeczy i zamiatania pod dywan. Może jeszcze pół roku temu i ja czułbym się zażenowany i powiedziałbym, że to przecież fikcja, ale na własnej skórze doświadczyłem ile w tym obrazie prawdy. Tak jakbym to ja był kamerzystą i filmował każde kolejne ujęcie.

Zgadzam się, że to jest realnie odwzorowane ale ile można...
Oglądałem ten film i czułem się coraz bardziej zmęczony. Fabuła się nei rozwijała - kolejne odczytywanie własnych opowieści z kartki przez bohaterów, rzyganie, chlanie, ruchanie i od nowa...

W sumie tak, też trochę zmęczony się czułem pod koniec filmu, ale jednak końcowe odczucia po powrocie do domu i przespaniu się z tym zupełnie inne

"Drogówka" czy "Wesele" to jest przy tym poezja... Ale i tematyka zupełnie inna - lżejsza, przystępniejsza.

Prawda jest taka, że do "Wesela" i "Domu złego", moich ulubionych polskich filmów w ogóle, ciężko będzie Smarzowskiemu dorównać. "Róża" była chyba filmem jeszcze cięższego kalibru, ale nie męczyła, chociaż bez jednej sceny gwałtu na dziesięć minut filmu nie mogło się obejść. Może "Pod mocnym aniołem" to film nam bliższy, prawdziwszy, dlatego mamy takie odczucia?

Nie zastanawiałem się nad tym ale tak już pisałem - zawiodłem się trochę. Film ten nawet przez pięć minut mnie nie zaciekawił...

"Slaby Punkt" Ciekawa obsada, dobra gra aktorska, a przede wszystkim fabula-pierwsza klasa. Ogladalem go chyba juz ze trzy razy.




"Lek Pierwotny"... Wszystko, od obsady, gry aktorskiej, i po sama fabule.. tak jak wyzej w przypadku "Slabego punktu"-Rewelka. Lubie filmy, gdzie widz musi troche pomyslec.
Nie spotkalem sie jeszcze z osoba, ktora by powiedziala, ze filmy nie zrobily na niej wrazenia.




Thor-Mroczny swiat. Jak ktos lubi filmy robione w oparciu na komiksach, to powinien zalukac. Ja to za szczyla mialem tych komiksow w ciul, wiec chetnie sprawdzam, jak to wszystko wyglada na ekranie. Druga czesc Thora, zdecydowanie bardziej przypadla mi do gustu niz jedynka.

Thora muszę oglądnąć, bo ogólnie lubię popatrzeć na tych wszystkich gostków z komiksów - Spidermana, Batmana, Punishera, Xmanów, a z Thorem jeszcze się na ekranie nie spotkałem.

Z tych wszystkich komiksowych bohaterow, to zdecydowanie najlepiej do gustu mi przypadl film "Iron-Man"-wszystkie czesci sa bardzo oka, i "The Avengers"(widziales to Kubala?? Koniecznie sprawdz jak lubisz takie kino)-najlepszy z tych filmow robionych z komiksowymi bohaterami... Thor II, i Wolverin I, oba bardzo fajne.

Batman-klasyka, a co do serii "Mrocznego Rycerza", dopiero sie przekonalem do niej niedawno. Ogladalem jedena czesc dziennie, nawet mojej baba dala rade, choc ona nie jest fanka takich filmow. Spider-man, moze byc, Hulk-moze byc, Punisher-moze byc, X-Man I i II moga byc, X-Man III bardzo oka, a X-Man "pierwsza klasa"-zajebisty.

---

Jak ogladalem Thora II, to doszedelem do wniosku, ze bardzo chcialbym zobaczyc film "God of War". Jak zrobia efekty, takie, lub jeszcze lepsze niz Thorze, i nawiaza fabula w duzym stopniu do gry, to chyba bedzie jedna z moich ulubionych pozycji filmowych.. gra mnie kiedys zauroczyla.

300 II, tez lada moment bedzie.