Tylko żeby tak ruszyć to też trzeba, by nadarzyła się odpowiednia sytuacja. Kliczko boksował tak, że rzadko kiedy udawało się tak ruszyć. Coś tam czasem Mariusz próbował się zbliżyć i wyciągnąć rękę (niby próby ciosu, ale przy szybkim Władimirze to nie wyglądało jak cios, tylko jak wyciągniecie ręki).
Ta udana akcja z 5. rundy to firmowa akcja Mariusza. Kliczko był na pewno przygotowany na takie ewentualności, wtedy dał się akurat złapać, ale generalnie wiedział na co Polaka stać i myślał w ringu.
Z jakimikolwiek komentarzami na ten temat wstrzymam się do czasu opublikowania oficjalnych informacji, bo chyba wszyscy wiemy jaki jest Bild...
Mam tylko nadzieję, że to nieprawda.
Wach potwierdził w wywiadzie, że dostał od Kliczków całą kasę. Więc najważniejsza sprawa - załatwiona. Ciekawe jaka będzie kara za doping.
Z rozmowy:
Cytat:Nie myślałeś o końcu kariery? Wierzysz, że będziesz jeszcze w stanie powalczyć o mistrzostwo świata?
Cytat:Tak drastycznych myśli, jak o końcu kariery, nie miałem. Jasnowidzem nie jestem, więc nie wiem, czy dojdę znów tak wysoko. Będę jednak z całych sił się starał i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by dać kibicom jeszcze kilkanaście dobrych walk.
Wach mówi "nie wiem, czy dojdę znów tak wysoko". I ta wypowiedź trochę mnie zmartwiła. Bo wysoko Wach doszedł głównie dzięki promotorom. Ja oczekuję, że Wach zamiast być wysoko w rankingach, to w końcu pokona kogoś lepszego niż Fields, McBride czy Gavern.
Wtedy będzie dla mnie wyżej niż z czasu z przegranej walki z Kliczko
Hmm Kołodziej wie kto i jak podawał Mariuszowi doping... jestem ciekawy jak to w końcu było, ale raczej nigdy się tego nie dowiemy. W sumie to i tak już jest nie istotne. Wach pod koniec 2013 roku miał zawalczyć z innym polskim pięściarzem, ciekawe czy chodziło o Adamka...
Wow! A więc doping to już fakt i nawet do tego stopnia, że szuka się winnych itd. Myślałem, że dopuszcza się go przez przypadek a tu się mówi o świadomych działaniach. Nie sądziłbym nigdy, że taka sprawa wyjdzie na jaw. Prędzej wersji wcześniej wspomnianej czyli zażycia czegoś przez przypadek. Chodzi mi o wersję dla prasy, rozumiecie. A jednak, bez ogródek. Niesamowite i smutne za razem. W Mariusza głęboko wierzyłem. Dał trochę emocji ale niesmak jaki tworzy się teraz jest obrzydliwy. Czekam na kontynuację oświadczeń. Pan Kołodziej imponuje mi swoją postawą - bardzo się z nim identyfikuję. To chyba pierwsza osoba która odbiera niektóre sprawy zupełnie jak ja. Super.
Ja to już w nic nie wierzę. To wszystko mnie tak śmierdzi, że niemożliwe, by Wach nic nie wiedział o koksie. Walka życia i niestety kompromitacja życia (oczywiście nie za sprawą postawy w ringu, bo z Kliczkami większość się słabo prezentuje).
@Adammobp
Racja. Sytuacja pewnie wyglądała tak, że ktoś z teamu zaproponował Wachowi doping wmawiając, że nic nie wykryją a jak wykryją to się powie, że nic o tym nie wiedziałeś.
Pomiędzy Wachem, a jego promotorem Mariuszem Kołodziejem wynikł spór dotyczący kontynuacji kariery boksera. Kołodziej domaga się, aby Wach przybył do USA, trenował i toczył dalsze walki. Tymczasem Wachowi nieśpieszno rozstać się z rodziną i oświadczył, że trenować może w Polsce, a do USA jedynie jeździć na zakontraktowane walki. Jestem w tym sporze po stronie boksera. Po pierwsze, w walce z Kliczką Wach zebrał tyle na głowę, że dla jego zdrowia wskazana jest co najmniej półroczna (jeśli nie roczna) przerwa w uprawianiu boksu. Po drugie, koszty życia i treningu w USA są wielokrotnie droższe niż w Polsce. Co prawda, pokrywa je promotor, ale potem z nawiązką potrąca je sobie z gaż boksera za stoczone walki. Za darmo nic nie ma. Dla Wacha byłoby dobrze, gdyby przeprosił się z Gmitrukiem i wznowił z nim treningi, bo o innego dobrego trenera w Polsce będzie mu ciężko. A z walkami to lepiej niech sobie poczeka nawet do 2014.