Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Mariusz Wach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Waszka nic nie wie o tej walce z Joshuą. Confused Właśnie przed chwilą Borek o tym rozmawiał z Mariuszem.
Joshua zajebie Wacha,nie powalczy ni chuja.
Dobra walka Wacha! Być może już w czwartej Airich odleci, może góra w piątej rundzie.

Ambitny ten Airich. Chyba ma płacone od rundy Wink bo każdy inny bum, już by chyba odleciał po takich ciosach. Wink
To raczej Wach nie potrafi przyłożyć. Ten gość potrafi skleić jedynie 1 combo czyli macany jab - macany jab - "mocny " prawy.
A mi się nie podobała za bardzo. Zaznaczam od razu, że pierwszych 2 rund nie widziałem. Słaby, wolny, obity Airich trafiał w 5. rundzie Wacha. Wiadomo, że Wach ma szczękę twardą, ale zbierał ciosy niepotrzebnie. Przyspieszenia też nie było, chociażby takiego jak na treningu medialnym. Może Wach znów boi się wystrzelać i zdychać w ringu jak to było np. z Kurtagić'em.
To samo co w poprzedniej walce tylko przeciwnik sporo słabszy. Z jednej strony czego się spodziewać po amatorskim sztabie, ale jednak na tyle polotu żeby czasem w jakikolwiek sposób zróżnicować uderzenia by się przydało i tego nie można na nic zwalić. Lepiej żeby walki z Joshuą nie było, bo tak schematyczny i wolny Wach nie będzie w stanie nawiązać walki, a przy takiej obronie to wątpię czy przetrwa szturmy Anthonyego, nawet jeżeli to sławny granitowy Wach. Dla Joshuy na pewno dobra walka, bo Wach to chyba jedyny zawodnik, nie licząc Kliczki, którego można wytypować do przetrwania dystansu. Inny zawodnik to Haye, który nie przez odporność ale przez umiejętności defensywne i szybkość mógłby sobie dobrze poradzić, no ale gdzie jest teraz Haye... Reszta zawodników, Wilder, Povietkin, Pulev, wszystko jeden dziurawy ser bez szans na pełen dystans, no chyba że pierwsi trafią.
Airich przez grzeczność powiedział - zapytany przez dziennikarza - że Wach mógłby wygrać z Joshuą. Wink
Tragedia ta walka wieczoru. Mariusz dokładnie taki sam przeciętny boks jak z Oluokunem, Walkerem i Kurtagiciem. Ja tam nie widzę postępów. Pykanie lewą ręką i cios prawą sprawdzi się na gościa o posturze i wymiarach Airicha, ale już na takiego Oluokuna nie starczało. Gadanie Wilczewskiego po walce, że Wach jest mocny fizycznie i prawie nokautuje jednym ciosem to trochę żenada. Mariusz osłabł strasznie po walce z Władkiem (a może zawsze był taki przeciętny) i totalnie nie widzę go z nikim z szerokiej czołówki heavyweight. Szybkość na poziomie naszych pociągów, brak siły ciosu - z czym do ludzi? Przecież samą mocną szczęką się walki nie wygra.
Co do walki z Joshuą. Mam mieszane uczucia. Jeśli tak ma dalej wyglądać boks Mario, niech jedzie, zarobi kilkaset tysięcy, przewróci się w trzeciej rundzie i kończy z boksem. Kreowanie takiego woza z węglem na pretendenta na mistrza świata jest słabe.

Poza tym fajna walka Gerleckiego z Sosą, a Parzęczewski zgodnie z planem okazał się zwyczajnym bumem. Trochę kiepsko to wygląda - przyjeżdża jakiś przeciętny Francuz i leje naszą "gwiazdeczkę", która zdążyła już zrobić z siebie mistrza świata. A nie umie nawet podstaw boksu.
Co do walki z Joshuą to ja radzę się wstrzymać. Wiemy jak to wyglądało z Pricem.
Niestety, boks Wacha w dalszym ciągu wygląda marnie. Chyba ta jego seria nokautów, której zawdzięcza walkę z Kliczką była zrobiona na jakimś wspomaganiu, bo nie wiem, jak można stracić tak dużo z siły ciosu. Gdyby Wach miał uderzenie z czasów pojedynków z McBride'em i Fieldsem, to Airicha wynieśliby na noszach najpóźniej w 3 rundzie.
Przekierowanie