Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Mariusz Wach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jak dowiedziała się redakcja ringpolska.pl, stanozolol był substancją którą wykryto w organizmie Mariusza Wacha (31-2, 17 KO) podczas kontroli antydopingowej po listopadowej walce z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO). Pojedynek zakończył się przegraną polskiego pięściarza przez techniczny nokaut w dwunastej rundzie.

Również na stosowaniu stanozololu, poprawiającego syntezę białka i wspomagającego przyrost "suchej" masy mięśniowej, przyłapano "Wikinga" przy okazji pojedynku z Władimirem Kliczką w 2012 roku
.

http://www.ringpolska.pl/mariusz-wach/44...stanozolol
No to jak drugi raz wpadł na tym samym preparacie to to nie może być przypadek -_-
(15-12-2015 10:19 AM)Gogolius napisał(a): [ -> ]No to jak drugi raz wpadł na tym samym preparacie to to nie może być przypadek -_-
Nie może. Wynika z tego niezbicie, że brał również środki powodujące gwałtowny spadek "suchej masy mózgowej", dzięki którym uzyskał zapewne swoją legendarną wytrzymałość na ciosy. W efekcie przeciwnicy marnowali mnóstwo energii na obijanie pustego czerepu, zamiast bić na korpus, co przy takim układzie jest jedyną skuteczną taktyką... Niestety teraz chytra taktyka Wacha została definitywnie obnażona i po powrocie z dyskwalifikacji jego adwersarze będą już wiedzieli, jak przystąpić do rzeczy.
Oświadczenie Wacha:
"Chcąc odnieść się do informacji prasowych dotyczących mojej rzekomej wpadki dopingowej. Informuję, iż jako zawodnik oficjalnie do dnia dzisiejszego nie zostałem o niczym powiadomiony. Nie brałem żadnego dopingu przed walką z Aleksandrem Powietkinem.

Po pierwszych publikacjach czekałem na to, że może otrzymam jakieś pismo w tej sprawie, ale do dnia dzisiejszego nic nie dostałem. Uważam, że skoro sprawa mnie dotyczy, to ja też powinienem dostać jakieś pisma, abym mógł się do nich ustosunkować. Również jak mi wiadomo Polski Wydziału Boksu Zawodowego nie otrzymał od strony rosyjskiej żadnej informacji w tej sprawie.

Chciałbym jeszcze raz wyraźnie powiedzieć i to podkreślić, że przed walką z Powietkinem nie brałem żadnych zakazanych substancji, byłem i jestem czysty. Proszę zauważyć, że to była moja walka o wolność. Wynagrodzenie za walkę idzie do moich promotorów, a ja staję się wolnym zawodnikiem. Jeszcze przed walką w Kazaniu składane były mi oferty przez różnych promotorów. Ja odmawiałem współpracy, chcę być niezależny.

Stanowczo oświadczam, że nie otrzymałem wynagrodzenia od strony rosyjskiej za walkę z Powietkinem i z tego co mi wiadomo, moi promotorzy z USA również do tej pory nie otrzymali wynagrodzenia.

Może być tak, że komuś tak po ludzku zależy na zakończeniu mojej kariery. Jak tylko otrzymam oficjalne zawiadomienia, na pewno się odniosę do zawartych tam informacji."
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego bokser.org w ogóle zwracał uwagę na tego człowieka po tej jego pierwszej wpadce. Powinien zostać olany ciepłym moczem i wywalony na śmietnik historii sportu. A oni dalej go pompowali i w końcu balon pękł z jeszcze większym hukiem i wypuścił smród nie do zniesienia.

Dla mnie to skandal.
Wach oczyszczony z zarzutow podobnie jak Durodola. WBC stwierdzilo ze w calym procesie bylo zbyt duzo uchybien. Wynik walki Durodoli zostanie prawdopodobnie utrzymany a Wacha ominie jakakolwiek dyskwalifikacja.
To były jakieś niezależne badania z ramienia WBC czy rosyjskie?
Wcześniej Gogolius podał info, że badań nie przeprowadzała RUSADA ale z ostatniego wywiadu i wypowiedzi Riabińskiego wychodzi na to, że jednak tak: http://www.ringpolska.pl/mariusz-wach/44...i-durodola

Pytanie tylko kto z polskiego obozu zgodził się na przeprowadzanie testów przez zawieszone laboratorium? Chyba właśnie, że to ktoś z polskiego obozu chciał zaszkodzić Wachowi, któryś menadżer, jak to sugerował Wach - za to, że rozwiązuje z nimi kontrakt. To by było przecież też takie typowo "polskie". Zgarnąć od kogoś prawie całą kasę za ostatnią walkę z bardzo silnym przeciwnikiem a później jeszcze podłożyć temu komuś nogę aby nie mógł kontynuować kariery. Jeżeli menadżerem Wacha był ktoś pokroju Grabowskiego to bym się naprawdę wcale temu nie zdziwił.
Cytat:WBC chce, by Wach wziął udział w programie antydopingowym

Dwa dni temu federacja WBC wydała oświadczenie w sprawie złapanych przez RUSADA na stosowaniu środków dopingujących Mariusza Wacha (31-2, 17 KO) i Olanrewaju Durodoli (22-2, 20 KO), w którym przychyliła się do prośby obozów obu pięściarzy o odstąpienie wyciągania konsekwencji w związku w faktem, że rosyjska agencja antydopingowa kilka dni po pojedynkach rozegranych w Kazaniu straciła licencję międzynarodowej agencji WADA.

Władze World Boxing Council zadecydowały, że nie odbiorą Durodoli tytułu WBC Silver kategorii junior ciężkiej, który Nigeryjczyk zdobył, pokonując Dimitrija Kudriaszowa (18-1, 18 KO). Durodola w zamian zobowiązał się, że będzie uczestniczył we wdrażanym przez WBC antydopingowym programie Clean Boxing (czysty boks) promującym obowiązkowe i wyrywkowe testy antydopingowe. Federacja w swoim komunikacie wyraziła ponadto przekonanie, że również Mariusz Wach będzie partycypował w tym samym przedsięwzięciu.

W raporcie, jaki do WBC przekazała RUSADA, jako środek dopingujący wykryty w organizmie Mariusza Wacha figuruje stanozolol, na stosowaniu którego "Wikinga" złapano wcześniej po przegranym pojedynku z Władimirem Kliczką. źródło
Wach uciekł spod topora i może mu to jeszcze wyjdzie na dobre.
Obóz Heleniusa jest zainteresowany walką z Wikingiem. Ale z tego, co czytam między wierszami obóz Polaka tej walki nie przyjmie. Wink
Przekierowanie