Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Mariusz Wach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Fajnie jakby doszło do tego starcia, chociaż ciężko mi sobie wyobrazić Wacha pokonującego Whyte'a. To może być ostatni porządny zarobek w karierze Mariusza. Czekam na oficjalne info w tej sprawie (bo "Mati" to już różne rzeczy podawał do wiadomości...).
"Mati" już pisze że konferencja Wach - Whyte w piątek w Anglii.
Fajny będzie ten 3 czerwca, najpierw Wach - Whyte, potem Fonfara - Stevenson.

Whyte będzie leżał Mariuszowi stylowo. Jeśli zaboksuje aktywnie, będzie trzymał Whyte'a swoimi długimi łapskami na dystans, to naprawdę może sprawić niespodziankę. Ja Dilliana nigdy za mocno nie ceniłem, wybił się tylko tym, że 400 lat temu na amatorce pokonał Joshuę. Jest do zrobienia!
Żeby tylko przypadkiem coś jakiś soczek czy batonik nie był zanieczyszczony Wink

I Wach wytrwał do walki.
Te obiady u Babci Maliny mogą być podejrzane Big Grin
Babcia Malina to może być pseudonim artystyczny jakiegoś guru zanieczyszczeń. Big Grin
Dobra opcja, Whyte nie ma kondycji a odpornosc taka sobie do tego bedzie sie pchal w linii prostej a Wach jest zbyt twardy. Mozna to wygrac na punkty.
Fajnie, że chociaż tu rozsądnie podchodzi się do tej walki. Whyte to chyba optymalny przeciwnik z szerokiej czołówki dla Mariusza. Jasne, Wach faworytem nie będzie, ale nie skreślałbym go. Anglik nie jest żadnym tytanem boksu, tylko silnym zakapiorem nastawionym na destrukcję. Boksersko jest bardzo prosty - po prostu idzie do przodu i wyrzuca ciosy, przy tym nie ma jakiejś petardy, ani szybkości, ani też wydolności na 12 rund ciągłego pressingu. Wach, jaki jest każdy widzi, ale chyba nie rozpasł się od ostatniego pojedynku, a co jak co, nawet kiepskawy Teper stanowił dobre przygotowanie pod Whyte'a. Polak powinien być dobrze przygotowany i jeśli się nie przetrenuje, czy też nie złapie jakiejś kontuzji, tak spokojnie może powojować i napsuć trochę krwi faworytowi. Tym bardziej, że jeśli wygrałby, tak na pewno dostałby kolejne propozycje walk w Wielkiej Brytanii, gdzie płacą bardzo dobrze.

Poza tym nie rozumiem polskiego boks netu. Ludzie potakują na Zimnoch vs Grant, cieszą się z Adamek vs Haumono, a jednocześnie psioczą na Wach vs Whyte, kiedy ono w realiach HW znaczy zdecydowanie najwięcej z tych zestawień, mimo że nie jest też jakimś rarytasem z górnej półki.
Whyte na pewno będzie dla Wacha trudniejszym rywalem od Tepera, choćby dlatego że jest dużo szybszy i bardziej ruchliwy. Z drugiej strony na poziomie szerokiej czołówki HW nie ma co liczyć na łatwych przeciwników. Wach powinien wykorzystywać przewagę wzrostu oraz zasięgu i powstrzymywać Jamajczyka nieustającym jabem, od czasu do czasu poprawiając z prawej. Będzie mu trudno wygrać tę walkę, ale liczę na jego determinację, bowiem ewentualne zwycięstwo nad Whyte'em otworzyłoby mu drzwi do bardzo lukratywnych pojedynków, a może nawet do jakiegoś kolejnego title shota przed zakończeniem kariery.
Wachu do Whyte'a chyba przygotowuje się starą, sprawdzoną metodą "na Kowalowa" Big Grin
https://twitter.com/kuba989/status/858449178099417089

Niezły polew miał z niego Pindera Smile
Przekierowanie