Hehe. Chyba tylko ja tu jestem chudy. ;d Nie wiem do jakiej kubala siłowni się wybierze, ale w tych większych (bo do takich chodzę od pół roku) bardzo często wiszą worki i raczej nie są okupowane przez klientów siłowni.

BOKS
Ja się tym tematem nigdy nie zajmowałem, ale mam już na celowniku dobrze wyposażoną siłownię z workiem. Cena - 75 zł, jeśli wejdzie się do 15:00, więc całkiem solidnie. W czwartek zbadam co i jak

(05-04-2016 03:40 PM)BOKS napisał(a): [ -> ]Hehe. Chyba tylko ja tu jestem chudy. ;d Nie wiem do jakiej kubala siłowni się wybierze, ale w tych większych (bo do takich chodzę od pół roku) bardzo często wiszą worki i raczej nie są okupowane przez klientów siłowni. 
Spiesz się kochać swoją chudość, tak szybko odchodzi

Ja wyglądam dokładnie jak nieco niższa wersja Ortiza z walki z Jenningsem. Żona nazywa ten stan "grubasem", dzieci "tatą świnką" a ja... cóż, biegam, boksuję, mało żrę i liczę na cud. Do wakacji zamierzam zejść z cruiser do półciężkiej. A potem tu już wiadomo, Ward, Kovalev no i pas

Mnie bliżej do Davida Tuy z walki z Alexandrem Ustinovem niż do Ortiza, ale na szczęście jeszcze trochę brakuje

(05-04-2016 06:07 PM)kubala1122331 napisał(a): [ -> ]Mnie bliżej do Davida Tuy z walki z Alexandrem Ustinovem niż do Ortiza, ale na szczęście jeszcze trochę brakuje 
Tua z Ustinovem? To wcale nie ma tragedii. Sądząc z opisów myślałem, że jest coś w stylu Andy'ego Ruiza młodszego albo wręcz Butterbeana, czy mojego "ulubionego" wojownika Alexandru Lungu, którego walki oglądam z masochistyczną rozkoszą

Jak dobrze, że nawet na roztrenowaniu jedząc jak prosie nie przekraczam 80 kg :v. Powodzenia Kuba, widzimy się w welter :v
(05-04-2016 05:58 PM)kubala1122331 napisał(a): [ -> ]BOKS
Ja się tym tematem nigdy nie zajmowałem, ale mam już na celowniku dobrze wyposażoną siłownię z workiem. Cena - 75 zł, jeśli wejdzie się do 15:00, więc całkiem solidnie. W czwartek zbadam co i jak 
Ja mam wejście do 16:00(weekendy bez tego ograniczenia) za 59zł, ale jako studenciak.
(05-04-2016 05:59 PM)fext napisał(a): [ -> ] (05-04-2016 03:40 PM)BOKS napisał(a): [ -> ]Hehe. Chyba tylko ja tu jestem chudy. ;d Nie wiem do jakiej kubala siłowni się wybierze, ale w tych większych (bo do takich chodzę od pół roku) bardzo często wiszą worki i raczej nie są okupowane przez klientów siłowni. 
Spiesz się kochać swoją chudość, tak szybko odchodzi
Ja wyglądam dokładnie jak nieco niższa wersja Ortiza z walki z Jenningsem. Żona nazywa ten stan "grubasem", dzieci "tatą świnką" a ja... cóż, biegam, boksuję, mało żrę i liczę na cud. Do wakacji zamierzam zejść z cruiser do półciężkiej. A potem tu już wiadomo, Ward, Kovalev no i pas 
Życzę powodzenia. ;d Ja trochę zwlekam, trochę mi kontuzja kolana przeszkadza, no i chyba już nie będę miał szansy stanąć do pojedynku z Floyd'em.

A tak serio, to chodzę na siłkę, aby się troszkę zbudować (choć bardziej tu pasuje 'podbudować'?) i nabrać masy, bo to był dramat. Chyba wolałbym być troszkę grubszym niż takim chudzielcem. Lepiej wyglądać jak facet niż "rurkowiec".

Ćwiczę od wakacji i w sumie efekty są; nie piorunujące, ale jestem zadowolony zważywszy na to, że nie odmawiam sobie dobrego jedzenia, a siła i WAGA idą stopniowo, systematycznie do góry.

A na siłownię to, co najlepiej zabrać do picia? Zwykłą wodę? Wodę z witaminą C czy jakiś napój energetyczny?
Oraz od kiedy najlepiej zacząć przyjmować kreatynę? Słyszałem opcję, że po pół roku chodzenia na siłownię. I w jaki sposób najlepiej ją zażywać? Tylko w dni treningowe? Naczytałem się tylu różnych opcji, że aż w oczach mi się kręci.

Wilczku
Jak się rozejrzałem za pierwszym razem to wszyscy cisowiankę mięli i jak gadałem z trenerem to woda najlepsza

Woda lub jakiś izotonik, ja preferuje wodę tylko nie kranowke typu Żywiec zdrój tyło ciechni Muszyna, muszynianka.
Kreatyna bierz nie zawracaj sobie głowy, a ja jem tylko przed treningiem i czasem rano codziennie jak nie zapomnę po 5 gram