13-11-2018, 09:42 AM
Hugo po prostu przyjął taką metodę, że przejście boksera do innego limitu niejako kasuje jego osiągnięcia z poprzednich. Ja z jednej strony to rozumiem (sam układam P4P inaczej i jednocześnie miałem np. Pac-Mana wyżej w takim rankingu od Brooka czy Thurmana jednocześnie mając Thurmana czy Brooka wyżej od Pac-Mana w rankingu półśredniej co wygląda śmiesznie). Z drugiej, ja nie potrafię ignorować osiągnięć bokserów dokonanych wcześniej
U mnie aktualizacja po pięciu miesiącach
1. Usyk (+2)
2. Crawford (-1)
3. Łomaczenko (-1)
4. Golovkin
5. Joshua (+1)
6. Mickey Garcia (+1)
7. Wagnek (+1)
8. Shawn Porter (!)
9. Errol Spence
10. Leo Santa Cruz
Ustawienie Łomaczenki, Usyka i Crawforda to trochę kwestia gustu i perspektywy. Mimo, że cała trójka wygrała swoje ostatnie walki w niezłym stylu, to jednak dokonałem przetasowania.
Usyk na szczycie dlatego, że zebrał wszystkie pasy w cruiser, która była wybitnie wyrównaną kategorią. Być może nawet te dwa lata temu była najmocniejszą kategorią wagową w całym boksie. Całe szczęście (dla nas, kibiców) doszło do walk z czołówką i Usyk wyszedł z niej zwycięsko. Gość pokonuje mistrza za mistrzem mając kapitalne resume, a do tego robi to w świetnym stylu. Wypunktowanie do zera numeru 2 czyli Gassieva oraz znokautowanie Bellew, który na pewno był w top 5 CW to po prostu świetne skalpy.
Drugi Crawford - i tutaj czuje się trochę źle nie dając go na pierwsze miejsce bo przecież facet zasługuje, ale jakąś decyzję trzeba było podjąć. Ogółem ostatnia walka Crawforda mimo że kapitalna, była jednak z rywalem z czołówki, ale nie z absolutnego topu. Stąd ten spadek.
Łomaczenko - miał problemy z Linaresem, szło mu jak po grudzie, ale jednak skończył rywala przed czasem. Biorąc pod uwagę jednak to jak wygrali swoje walki Crawford i Usyk oraz jakość ogólną przeciwników, Łomaczenko ląduje na miejscu 3.
Czwarty Golovkin - mimo, że dopuszczam wygraną Alvareza w drugim ich pojedynku to jednak w moich oczach Kazach był lepszy - traktuję go jakby wygrał walkę z Alvarezem.
Późniejsze miejsca bez większego przekonania. Ogółem wszyscy tu zaliczyli minimalny awans ze względu na porażkę przed czasem Kowaliowa, a dla spokoju zostawiłem ich na tych samych miejscach względem siebie. Joshua pokonał Povietkina mimo problemów na początku, Garcia wygrał z Easterem w walce o dwa pas. Wangek po Estradzie stoczył dwie walki, obie wygrał - jest okej.
Później Shawn Porter - bokser z mojej "poczekalni", który dołożył kolejny super skalp w postaci Danny'ego Garcii. Następnie Errol Spence - wygrana z Ocampo ledwo wystarcza, żeby się utrzymać w topce Za nim ciągle Santa Cruz - też jedna wygrana, z Maresem.
Z topki wypadł Kowaliow - raz, że przegrał przed czasem i to dość wyraźnie, a dwa że nie ma żadnych konkretnych planów na walkę z kimś z czołówki.
Czekają:
- ciągle Thurman, którego powrót się przeciąga
- Kowaliow - musi się napracować, żeby wrócić
- Alvarez - doceniam to co pokazał w drugiej walce z Golovkinem, ale że wyrzuciłem go za doping z ostatniej listy a teraz walkę w moich oczach przegrał to wrócić nie może
- Lara i Hurd - ciągle mam lepsze zajęcia niż obejrzenie tej potyczki (trochę mi wstyd), ale z drugiej strony od ostatniej aktualizacji obaj panowie nie boksowali więc nie mają argumentów na powrót (Hurd ma zakontraktowaną walkę na 1.12).
- Wilder i Fury - Wilder póka po walce z Ortizem do top 10 i wygrana nad Furym na pewno mu tę dyszkę da. Tak samo, jeżeli Fury wypunktuje Wildera to z automatu wróci do topki
- Gassiev, Briedis, Dorticos, Głowacki - ogólnie ktoś z czuba cruiser po wygraniu turnieju WBSS ma jak najbardziej szansę na topkę
- Badou Jack - nieaktywny od ostatniej aktualizacji, remis ze Stevensonem, czekamy na kolejne ruchy
- Frampton - czekał po wygranej z Donaire, czeka dalej bo jego rywale (były Jackson i przyszły Warrington) szału nie robią
U mnie aktualizacja po pięciu miesiącach
1. Usyk (+2)
2. Crawford (-1)
3. Łomaczenko (-1)
4. Golovkin
5. Joshua (+1)
6. Mickey Garcia (+1)
7. Wagnek (+1)
8. Shawn Porter (!)
9. Errol Spence
10. Leo Santa Cruz
Ustawienie Łomaczenki, Usyka i Crawforda to trochę kwestia gustu i perspektywy. Mimo, że cała trójka wygrała swoje ostatnie walki w niezłym stylu, to jednak dokonałem przetasowania.
Usyk na szczycie dlatego, że zebrał wszystkie pasy w cruiser, która była wybitnie wyrównaną kategorią. Być może nawet te dwa lata temu była najmocniejszą kategorią wagową w całym boksie. Całe szczęście (dla nas, kibiców) doszło do walk z czołówką i Usyk wyszedł z niej zwycięsko. Gość pokonuje mistrza za mistrzem mając kapitalne resume, a do tego robi to w świetnym stylu. Wypunktowanie do zera numeru 2 czyli Gassieva oraz znokautowanie Bellew, który na pewno był w top 5 CW to po prostu świetne skalpy.
Drugi Crawford - i tutaj czuje się trochę źle nie dając go na pierwsze miejsce bo przecież facet zasługuje, ale jakąś decyzję trzeba było podjąć. Ogółem ostatnia walka Crawforda mimo że kapitalna, była jednak z rywalem z czołówki, ale nie z absolutnego topu. Stąd ten spadek.
Łomaczenko - miał problemy z Linaresem, szło mu jak po grudzie, ale jednak skończył rywala przed czasem. Biorąc pod uwagę jednak to jak wygrali swoje walki Crawford i Usyk oraz jakość ogólną przeciwników, Łomaczenko ląduje na miejscu 3.
Czwarty Golovkin - mimo, że dopuszczam wygraną Alvareza w drugim ich pojedynku to jednak w moich oczach Kazach był lepszy - traktuję go jakby wygrał walkę z Alvarezem.
Późniejsze miejsca bez większego przekonania. Ogółem wszyscy tu zaliczyli minimalny awans ze względu na porażkę przed czasem Kowaliowa, a dla spokoju zostawiłem ich na tych samych miejscach względem siebie. Joshua pokonał Povietkina mimo problemów na początku, Garcia wygrał z Easterem w walce o dwa pas. Wangek po Estradzie stoczył dwie walki, obie wygrał - jest okej.
Później Shawn Porter - bokser z mojej "poczekalni", który dołożył kolejny super skalp w postaci Danny'ego Garcii. Następnie Errol Spence - wygrana z Ocampo ledwo wystarcza, żeby się utrzymać w topce Za nim ciągle Santa Cruz - też jedna wygrana, z Maresem.
Z topki wypadł Kowaliow - raz, że przegrał przed czasem i to dość wyraźnie, a dwa że nie ma żadnych konkretnych planów na walkę z kimś z czołówki.
Czekają:
- ciągle Thurman, którego powrót się przeciąga
- Kowaliow - musi się napracować, żeby wrócić
- Alvarez - doceniam to co pokazał w drugiej walce z Golovkinem, ale że wyrzuciłem go za doping z ostatniej listy a teraz walkę w moich oczach przegrał to wrócić nie może
- Lara i Hurd - ciągle mam lepsze zajęcia niż obejrzenie tej potyczki (trochę mi wstyd), ale z drugiej strony od ostatniej aktualizacji obaj panowie nie boksowali więc nie mają argumentów na powrót (Hurd ma zakontraktowaną walkę na 1.12).
- Wilder i Fury - Wilder póka po walce z Ortizem do top 10 i wygrana nad Furym na pewno mu tę dyszkę da. Tak samo, jeżeli Fury wypunktuje Wildera to z automatu wróci do topki
- Gassiev, Briedis, Dorticos, Głowacki - ogólnie ktoś z czuba cruiser po wygraniu turnieju WBSS ma jak najbardziej szansę na topkę
- Badou Jack - nieaktywny od ostatniej aktualizacji, remis ze Stevensonem, czekamy na kolejne ruchy
- Frampton - czekał po wygranej z Donaire, czeka dalej bo jego rywale (były Jackson i przyszły Warrington) szału nie robią