Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Ranking P4P forum Bokser.org
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
1. Roman Gonzalez
2. Siergiej Kowalow
3. Giennadij Gołowkin
4. Andre Ward
5. Terence Crawford
6. Erislandy Lara
7. Guillermo Rigondeaux
8. Keith Thurman
9. Danny Garcia
10.Tyson Fury

Dalej (przypadkowa kolejność) Carl Frampton, Saul Alvarez, Kell Brook, Tim Bradley, JF Estrada, Nietes, Łomaczenko, Kliczko, Stevenson, Yamanaka
Pacquiao ciągle na emeryturze, wróci i wygra, to go wrzucę.
Ja swój ranking umieszczę dopiero po październikowych i listopadowych hitach. Wink
1. Kovalev
2. Golovkin
3. Gonzalez
4. Crawford (+4)
5. Lara (+2)
6. Rigondeaux (!)
7. Thurman (!)
8. Danny Garcia (!)
9. Carl Frampton (!)
10. Łomaczenko (!)

Od mojego ostatniego rankingu w sumie i się zmieniło i nie zmieniło.
Na szczycie Kowaliow - po Pascalu przyszedł czas na Chilembę, a więc ciągle bardzo wysoki poziom rywali.
Golovkin po obowiązkowych obronach wygrał przed czasem z Brookiem - cenię ten skalp mimo różnych kontrowersji wokół tego.
Gonzalez zdobył pas w kolejnej kategorii wygrywając z Cuadrasem. TOP3 zrobiło swoje.

Wypadli Kliczko (długa absencja, zobaczymy co z rewanżu z Furym), Pacquiao (to samo, czekam na walkę) oraz Cotto, który też dawno nie boksował.

Potem Crawford - kolejny dominator swojej kategorii, wyprzedza Larę ponieważ wygrana nad Postolem to więcej w moich oczach niż nad Martirosyanem. Potem Lara - następny dominator, choć poziom jego ostatnich rywali trochę niższy niż panów wyżej.

Dalej był Bradley, ale po porażce z Pac-Manem wypadł, oraz Fury - sytuacja jak z Kliczko.

Wraca Rigondeaux, - wyrzuciłem go za nieaktywność, wrócił, jednym ciosem złamał rywalowi szczękę, dominator kategorii - mi pasuje.

Potem Thurman - wygrał z Porterem, dla mnie mega skalp. W mocno obsadzonej półśredniej został on i Garcia - nie wiem, który z nich jest lepszy. Obaj pokonali Guerrero, Garcia dłużej boksuje na najwyższym poziomie, ale w półśredniej to Keith wydaje się mocniejszy.
Nie wiem co z Brookiem, więc nie biorę go pod uwagę jako półśredniego.

Frampton - nie tyle dominator, co chyba jednak król swojej kategorii wagowej. Na pewno Quigg (choć uważam, że tu miał trochę szczęścia bo Quigg mógł to wygrać) oraz Santa Cruz to dobre skalpy. Niech siedzi.

Łomaczenko - trochę na kredyt, póki co dwa dobre nazwiska na rozkładzie, ale jest potencjał. Jak Głowacki wygra porządnie z Usykiem to prędzej wolę Huck + USS + Usyk niż Russel + Martinez.


W poczekalni (losowa kolejność) Cotto, Fury, Kliczko, Bradley, Pacquaio - czyli ci co wypadli, a także Głowacki, Lebedev, Ward*.

* - w sumie trochę o nim zapomniałem, ale ciężko mi go klasyfikować. Jak wygra z Kowaliowem to w sumie numer jeden jak psu buda. Jak przegra to będzie "tylko" byłym dominatorem super średniej, któremu super średnio ( Tongue ) udała się wycieczka do półciężkiej.

Tak czy siak, ta walka (oraz Fury-Kliczko) może poważnie namieszać w rozpisce.
Terminator,
Kowaliow pokonał Pascala (wtedy top5 LHW) oraz Hopkinsa (spokojnie top3 obok Stevensona). To, że teraz wyrósł mu Ward jako godny rywal, nie znaczy że wcześniejsi byli jacyś słabi.

Co do GGG - też kwestia gustu, ale dla mnie Lemieux po zdobyciu pasa IBF stał wyżej niż Jacobs (który jeszcze był przed zdemolowaniem Quilina), Saundersa (dla mnie śmiech na sali że on jest mistrzem) czy Eubanka (dla mnie śmiech na sali, że w ogóle ktoś go bierze pod uwagę). Po prostu teraz Jacobs urósł stając się obecnym numerem dwa, natomiast Lemieux spadł bo z Golovkinem przegrał.

Fakt, że średnia jest dość wyrównana za plecami Gienka, ale spokojnie można było Lemieux wybronić jako numer dwa (co z resztą myślę ze udowodni, ogrywając kolejnych rywali).
Lemieux demoluje Jacobsa,Saundersa i w mojej opinii Canelo też by z nim przegrał.
Też mi się wydaje, że byłby zagrożeniem dla każdego z nich. Canelo i Jacobs mu pasują stylem, Jacobs w ogóle ma przeciętną odporność.
Saunders może i jest niewygodny, ale skoro Eubank go prawie zajechał to czemu nie Lemieux.
Rankingi Maynarda i Gogoliusa generalnie są ok, nie pasują mi jedynie tak wysokie miejsca Lary i Rigondeaux. Ale każdy z nas ma swoje podejście do boksu...
Larze dales remis z Alvarezem - pomijajac walke z Williamsem masz wiec niepokonanego lidera swojej dywizji ktora wykosil tak jak GGG. Trout, Smith, Angulo, Rodriguez to nie sa gorsze nazwiska od Murraya, Geale, Lemieux czy Wade'a.
Tyle tylko ze GGG walczy duzo czesciej (co u mnie go premiuje) i nokautuje rywali (co mi juz jest obojetne). Ot roznica Wink

Dla mnie kazdy niepokonany dominator w swojej kategorii (o ile to nie jest tak slaba kategoria jak np obecna kogucia czy lekka ) ma miejsce w topce.
Rigo to z kolei zgryz bo walczy rzadko, ale ciezko mi sie oprzec wrazeniu ze spokojnie ogralby takiego Framptona, tez uznawanego za top20 p4p.
Tyle ze pierwsza porazka oznacza u niego out jak u wielu kolegow Uchiyama.


Kogo bys wsadzil zamiast tej dwojki? Czy tylko chodzi o zamiane miejsc?
Konkretne miejsca w rankingu to juz wrozenie z fusow, wyzej cenie dlugotrwalych mistrzow jak Lara czy Golovkin niz swiezakow jak Lomaczenko czy Frampton.
(12-09-2016 04:24 PM)Gogolius napisał(a): [ -> ]Kogo bys wsadzil zamiast tej dwojki? Czy tylko chodzi o zamiane miejsc?

Na dziś nie widze Lary w TOP10 ale da się go wybronić, natomiast Rigondeaux to zupełne nieporozumienie. Walczy rzadko i do tego z ogórkami, zamiast nich widziałbym kogoś z tych zawodników: Fury, Kliczko, Ward, Stevenson.
1. Terence Crawford
2. Gennady Golovkin (+2)
3. Roman Gonzalez
4. Manny Pacquiao (-2)
5. Sergey Kovalev
6. Andre Ward
7. Saul Alvarez
8. Carl Frampton (N)
9. Vasyl Lomachenko (+1)
10. Keith Thurman (-2)

Druga dziesiątaka (kolejność przypadkowa): Erislandy Lara, Guillermo Rigondeaux, Naoya Inoue, Oleksandr Usyk, Danny Garcia, Timothy Bradley, Kell Brook, Errol Spence Jr, Miguel Cotto, Adonis Stevenson
Przekierowanie