Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Ranking P4P forum Bokser.org
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cotto w poczekalni a Lara na 9 miejscu Wink Dlaczego Cotto gorszy od Lary?
Danny Garcia w poczekalni a Lara na 9 miejscu? Wink
Ranking ogólnie spoko, ale ten Erislandy trochę psuje obraz....już prędzej widziałbym kogoś z trójki: D.Garcia (gość z takim resume poza dychą to jednak lekkie nieporozumienie), Thurman, Stevenson.
@Martin
Jeżeli przyjmiemy ze Lara wygrał z Williamsem i Alvarezem, dodamy do tego Trouta, Vanesa, cenny remis z moliną, Angulo (lepszego niż dziś) to rozkład Kubano wygląda bardzo mocno.. Wg mnie lara powinien w top10 być Smile
Kurde, napisałem wypracowanie, to mi się komputer sam wyłączył. Więc jeszcze raz Wink
Przede wszystkim, zgadzam się z Wami, że Danny Garcia, Miguel Cotto, a także Andre Ward zasługują na "10", jednak moja lista nie jest z gumy i trzeba było wybrać 10 nazwisk. O ile pierwsze siódemka jest dość oczywista, to od razu z miejsca trzeba sobie powiedzieć, że różnice pomiędzy ósmym Waltersem, a 13. Wardem są kosmetyczne. Zacznijmy może od Lary. Jak dla mnie jest to geniusz boksu, który w każdej walce pokazuje kapitalny boks, do tego mieszczący się w moim guście (kwestie subiektywne). Jednak Kubańczyk broni się także resume (ja oceniam realne wyniki walk, nie krzywdzące werdykty): Rodriguez, Smith, Alvarez, Trout, Angulo, Martirosyan, Williams, Molina - jak dla mnie wystarczające nazwiska, aby realnie brać go pod uwagę do TOP10. A jeśli weźmiemy pod uwagę niesamowity styl, w którym do zera ośmieszył Canelo, to moim zdaniem to miejsce mu się należy. Nie powiem, Danny ma podobne resume, ale styl już nie robi na mnie takiego wrażenia, a wpadka z Herrerą tylko to zdanie potęguje. Thurmana i Stevensona z całą sympatią, ale zupełnie nie widzę jeszcze w TOP10. Nie ta klasa. Jeśli chodzi natomiast o Cotto - niektórzy powiedzą, że miejsce w dyszce należy mu się jak psu buda. Nie będę miał argumentów, żeby temu zaprzeczyć, bo Portorykańczyk to fantastyczny bokser z kapitalnym resume. Jednak ostatnie lata nie zachwycają, a do tego Miguel swój prime miał parę ładnych lat temu, kiedy jeszcze nie rozumiałem dobrze boksu zawodowego Wink Wiem, że to kiepski argument, ale jeśli w dobrym stylu Miguel upora się z Alvarezem, to ósme miejsce spokojnie padnie jego łupem, bo jak piszę, różnice między miejscami 8-13 są niewielkie.
Jeśli natomiast chodzi o Waltersa, to jestem pod wrażeniem do dziś jego walki z Donairem. On tam pokazał kosmiczny boks. Swoją wielką klasę udowodnił ze świetnym Marriagą, którego strasznie łatwo wypunktował. Nie będę się spierał, że jego resume jest choćby porównywalne z Cotto, Garcią czy Bradleyem, ale jednak wydaje mi się, że w ringu pokazuje wyższą klasę pięściarską niż ci panowie. Jeśli dodamy do tego kwestię, że Nicholas to jeden z moich ulubionych bokserów, to 8. miejsce jest dla niego w sam raz w moim rankingu.
Co do nazwisk proponowanch przez kolegę Rambo do poczekalni to kolejno:
- Estrada - pełna zgoda, zapomniałem o nim, ale niestety nie mogę już edytować mojego postu Tongue
- Inoue - jeszcze nie... zwycięstwo z Narvaezem imponiujące i kapitalne. Jednak od tego czasu nie miał możliwości udowodnienia swojej klasy pięściarskiej, kolejną walkę stoczy dopiero rok po tamtym zwycięstwie. Warto też wspomnieć, że w pojedynku z Ryoichim Taguchim już tak genialnie nie wyglądał. Jeśli jednak w walce z Parenasem pokaże świetny boks, to spokojnie znajdzie się w poczekalni.
- Uchiyama - nie mam przekonania do chłopaka. Zwyczajnie. Jest dobry, w niektórych rankingach jest w 10, ale według mnie jest to przesadzone. Ale fakt, w poczekalni powinien się chyba znaleźć.
(25-10-2015 12:34 AM)rambo7003 napisał(a): [ -> ]Walters az na 8. a Garcii w top 10 brak ?
Toz danny ma duzo lepsze resume od jamajczyka.
Garcia- khan, morales, lucas, peterson, judah.
Walters- malutki vic(roznica w rozmiarach byla w tej walce przerazajaca), donaire i marriaga.


Dodac chyba by nalezalo, ze to nie byli Nonito i Vic ze swoich najlepszych lat. Donaire po Rigo jakby stracil czastke siebie. Vic, mial juz swoje lata, a chyba najlesza z ostatnich walk z wielkim rywalem, to wlasnie porazka z Donaire, gdzie do czasu zakonczenia bardzo fajnie sie go ogladalo V.D.
Co do Garcii, to wysokie miejsce w rankingu P4P należało mu się, gdy był podwójnym mistrzem w super lekkiej. Jednak ostatnie półtora roku nie przynosi mu chwały, mimo braku porażki w tym czasie. Zwakował swoje pasy ( robiąc wrażenie, że boi się Postoła), urządził jakąś głupią pokazówkę z Petersonem, a w półśredniej na razie pokonał tylko rozbitka Malignaggiego. Póki co, to on w WW jest w 2 lidze. Przypomnę, że Romana Gonzaleza nikt nie dostrzegał w okresie gdy 2 lata czekał na title shota w muszej po zwakowaniu pasa w junior muszej. Mam na myśli oficjalne rankingi, bo sporo kibiców o nim pamiętało.
Cytat:Jeśli natomiast chodzi o Waltersa, to jestem pod wrażeniem do dziś jego walki z Donairem.

Zwycięstwo cenne, ale mimo wszystko jakość osłabiana przez sporą różnicę wagową. Oczywiście to nie Waltersa wina, że Donaire wepchał się do piórkowej - po prostu wykorzystał szansę. Mimo wszystko to zwycięstwo dużego piórkowego (a nawet super piórkowego) z kogutem/super kogutem.
Choć oczywiście Walters to IMO pięściarz klasy top 20 p4p.

Cytat: Ranking ogólnie spoko, ale ten Erislandy trochę psuje obraz....już prędzej widziałbym kogoś z trójki: D.Garcia (gość z takim resume poza dychą to jednak lekkie nieporozumienie), Thurman, Stevenson.

Lara to lider junior średniej, tacy zawodnicy z miejsca powinni być w top15. Danny Garcia to wieloletni lider 140 lbs ale jego brak w topce mogę zrozumieć z prozaicznego powodu: obniżył loty strasznie, a konkurencja nie śpi. Ja po Matthysse widziałem go nawet w top5, natomiast później przegrana/ledwo wygrana walka z Herrerą + Salka, który samym swoim jestestwem obniżył resume Garcii + minimalne zwycięstwo nad Petersonem, ktory nie ukrywajmy, jest do bólu przeciętny i te jego pasy zamydlają obraz. Garcia ma bardzo mocne resume i wg mnie to kandydat do top10, ale niech wygra kolejną dużą walkę.

Stevenson to w ogóle... jego jedyne sensowne nazwiska to Fonfara i punch na Dawsonie dość dawno temu. Robi się z niego mistrz, a la Kliczko z najgorszych lat. Do tego wypada blado przy Kovalevie, który zdominowal Hopkinsa, wygrał z Pascalem i znów na owego Pascala się szykuje.

Cytat:Ranking ogólnie spoko, ale ten Erislandy trochę psuje obraz....już prędzej widziałbym kogoś z trójki: D.Garcia (gość z takim resume poza dychą to jednak lekkie nieporozumienie), Thurman, Stevenson. [\quote]

[quote] Jeśli chodzi natomiast o Cotto - niektórzy powiedzą, że miejsce w dyszce należy mu się jak psu buda. Nie będę miał argumentów, żeby temu zaprzeczyć, bo Portorykańczyk to fantastyczny bokser z kapitalnym resume. Jednak ostatnie lata nie zachwycają, a do tego Miguel swój prime miał parę ładnych lat temu, kiedy jeszcze nie rozumiałem dobrze boksu zawodowego Wink Wiem, że to kiepski argument, ale jeśli w dobrym stylu Miguel upora się z Alvarezem, to ósme miejsce spokojnie padnie jego łupem, bo jak piszę, różnice między miejscami 8-13 są niewielkie.

To że bokser jest past-prime, jak sam przyznałeś nie ma znaczenia (gdyby to był jakikolwiek wyznacznik, to nie byłoby Floyda czy Pac-Mana w rankingu).
Pisałem już w temacie o Miguelu, że takie mam wrażenie że ludzie myslą że obniżył loty i ciągle pokutuje za porażkę z Troutem. Od tego czasu odbudował się, zdobył pas mistrzowski i wygrał w obronę z dobrym zawodnikiem w bardzo dobrym stylu.

Jak dla mnie prezentuje się lepiej niż Bradley, który teraz jest na takim etapie jak Cotto jakiś czas temu (porażka z dobrym Pac-Manem vs porażka z dobrym Troutem), tylko że Cotto już zdążył się odbudować i jest na wysokiej fali, a przed Bradleyem dopiero ta sytuacja (Rios).
Dlatego mimo wszystko zamieniłbym ich miejscami i ew. wrócił do ustawienia 10. Bradley i poczekalnia Cotto, jeżeli Cotto przegrałby z Canelo a Bradley wygrał z Riosem.


Tak się w sumie rozpisałem, ale dość podobnie widzę topkę jak Kubala:

1. Golovkin (+2)
2. Kovalev (+2)
3. Kliczko (+3)
4. Pacquaio (-2)
5. Lara (!)
6. Cotto (!)
7. Crawford (+3)
8. Danny Garcia (!)
9. Kell Brook (!)
10. Timothy Bradley

Moja topka to dopiero druga topka w tym roku więc mam tutaj prawdziwe trzęsienie ziemi.
Wyrzuciłem z topki:
- Floyda (koniec kariery)
- JMM (bardzo długo nieaktywny, możliwy koniec kariery, kontuzja)
- Rigondeaux (nieaktywny 10 miesięcy, zazwyczaj czekam rok ale nie zanosi się, żeby Rigo zaboksował w tym roku)
- Froch (koniec kariery)

Wypadło mi więc czterech zawodników, stąd bardzo dużo wykrzykników (nowi bokserzy w zestawieniu).

Na czele Golovkin - tylko dlatego, bo był wyżej niż Kovalev w poprzedniej rozpisce. Wyżej cenię resume Rosjanina (Pascal, Hopkins to lepsi bokserzy niż każdy skalp Gienka). Golovkin jednak boksuje bardzo często przez co nadrabia ilością - jeżeli Kovalev w najbliższej walce wygra z Pascalem to będzie nr1 chyba że Golovkin wygra z kimś bardzo mocnym (tylko z kim?). Jeżeli znów przez kolejne cztery miesiące Golovkin wbije dwa nokauty, a Kovalev będzie szukał rywala - to wstawię Kazacha.
Do tego duetu dorzucamy Kliczkę, który zaczyna się wreszcie rozkręcać - czekamy na Fury'ego a potem jest Glazkov - te dwa zwycięstwa dadzą mu spokojnie top3, dużo zależy od walk Gienka i Kovaleva.

Ogólnie rzecz ujmując uważam, że obecnie nie mamy króla p4p, ale jest ścisła trójka dominatorów swoich kategorii, z których każdy może być liderem. Z drugiej strony wpadka któregoś z nich (a za wpadkę uznaję już słabszego rywala w porównaniu do oponentów) sprowadza go z automatu na trzecie miejsce.

Czwarty Pacquaio ale bez przekonania, zobaczymy co pokaże w kolejnej (ostatniej?) walce. Niemniej za porażkę z Floydem zbyt nisko nie mogę go wyrzucić bo to żaden wstyd.

Piąty jest Lara - paradoks, że nie było go wcześniej a tutaj debiutuje na piątym miejscu. No ale wynika to z tego co napisałem, dawno nie robiłem rankingu, połowę wywaliłem no to niejako miejsca 5-10 układałem od nowa.
Bardzo cenię Kubańczyka, uważam go za lidera 154 funtów, ma bardzo dobre resume i mimo, że jego najbliższy rywal to Zaveck to ogólnie uważam że daje radę w średnio obstawionej junior średniej (odejmijmy braci Charlo z którymi się kumpluje, czołówkę z którą już walczył - Trout, Canelo, Smith, Molina) - niewielu potencjalnych rywali. Troche zaszkodził mu Floyd, który miał dwa pasy 154 i kisił je walcząc w 147 przez co brakuje tutaj takich pełnoprawnych mistrzów, z którymi mógłby unifikować.

Szósty Cotto - argumenty dałem wyżej. Pomijając wpadkę z Troutem (skądinąd bardzo dobrym i niewygodnym zawodnikiem) to Cotto notuje bardzo dobrą passę od wielu lat + dał bliską walkę Floydowi. Wlaściwie od porażki z Pac-Manem ma bardzo dobrą serię. Jak przegra w sposób bezdyskusyjny z Canelo to może go wyrzucę, ale na chwilę obecną uważam że powinien tu być.

Siódmy Crawford - zamykał mi wcześniej topkę, teraz nie wiem jak go oceniać bo mimo że ma pas w 140 funtach to jednak rywale nie powalają na kolana. Ale jednak pewną klasę reprezentuje - ma teraz masę możliwości w junior półśredniej więc niech korzysta.

Danny Garcia - następny co do którego nie jestem przekonany. Bardziej za przeszłość niż przyszłość, zobaczymy w jakiej wadze będzie boksował. Biorąc pod uwagę, że poczekalnia jest bardzo mocna, może (znowu) wylecieć z mojego rankingu.

Kell Brook - w sumie awansował głównie przez to jak świetnie poczyna sobie Porter (który u mnie bardzo blisko, w poczekalni). Samo resume Kella bez Portera wygląda średnio, szkoda tej kontuzji i faktu, że wypadła walka z Riosem. Niemniej na pewno potencjał jest choć trzeba to udowodnić.

Bradley - obniżył loty (głupia walka z Pacquaio, głupia walka z Chavesem) ale to jednak wciąż wysoki poziom. Na moje powinien wygrać z Riosem co sprawi, że jego obecność w top10 z powrotem będzie pełnowartościowa.

Poczekalnia (kolejność losowa):
Walters, Lomaczenko, Postol, Matthysse, Porter, Thurman, Khan, Rigondeaux, Donaire, gdzieś dalej Canelo, ciągle czekam na mistrza cruiser, który by się tu nadawał, może Povietkin jakby wygrał z Wilderem? Sporo nazwisk na pewno jest.

Wielki nieobecny: oczywiście Roman Gonzalez. Nigdy nie wrzucę do takiego rankingu boksera, którego nie widziałem żadnej całej (długiej) walki. Muszę nadrobić jego potyczki, potyczki Estrady czy Vilory, poczuć klimat "małego Golovkina" i wtedy zapewne wyląduje jak u większości w top5 a może i wyżej.
Gogolius
Nadrób koniecznie, brak Gonzaleza aż razi Tongue
Wolę tak niż wstawiać go w ciemno "bo inni też go mają" Wink
Mam tylko nadzieję, że nie stanę się jakimś oportunistą który będzie uważał Romana za przereklamowanego (a jak znajdują się hejterzy GGG czy Kovaleva to wszystko możliwe).
W sumie jak tak teraz patrzę to trochę pozmieniałbym miejsca 8-10. Na pewno Lara przeskoczyłby Waltersa i na 10 miejsce zamiast Tima dałbym Cotto. @Gogolius mnie przekonał, że na ten moment Miguel jednak powinien się znaleźć w tej dyszce. Uwzględnię to na pewno już w nowym rankingu i pewnie będzie trochę zmian, bo wyleci też nieaktywny Rigo, a przed nami kilka ciekawych walk z Canelo - Cotto na czele.
Przekierowanie