07-03-2014, 01:22 AM
Zastanawiam się też, czy sytuacja nie wygląda tak jak wygląda, dlatego że Solis jest świadomy swojego nieprzeciętnego talentu. Zdaje sobie sprawę, że może wygrać nawet nie przykładając się maksymalnie do treningów. Wie, że jest dobry, przegrał tylko raz (w dość kontrowersyjnych okolicznościach) i mając do wyboru masę wyrzeczeń i ciężki trening, oraz luźny trening, dobre jedzonko i inne przyjemności, wybiera to drugie. Skoro najprawdopodobniej i tak wygra, to po co się przemęczać? Oczywiście są tacy, którzy nawet zdając sobie sprawę ze swych nieprzeciętnych umiejętności trenują ciężko do każdej walki, ale jeżeli Solis jest klasycznym leniem, być może nie potrafi się zmotywować.
Posłużę się tutaj szkolną analogią. Zawsze z łatwością przychodziło mi pisanie wypracowań podczas sprawdzianów z języka polskiego. Nawet jeśli nie znałem dobrze tematu, potrafiłem tak to napisać, tak zakręcić, żeby zaliczyć. Gdybym przed testem trochę poczytał, pouczył się, na pewno miałbym lepsze oceny. Ale zdawałem sobie sprawę, że "i tak zaliczę", więc olewałem sprawę. Myślę, że Solis ma podobnie : ).
Posłużę się tutaj szkolną analogią. Zawsze z łatwością przychodziło mi pisanie wypracowań podczas sprawdzianów z języka polskiego. Nawet jeśli nie znałem dobrze tematu, potrafiłem tak to napisać, tak zakręcić, żeby zaliczyć. Gdybym przed testem trochę poczytał, pouczył się, na pewno miałbym lepsze oceny. Ale zdawałem sobie sprawę, że "i tak zaliczę", więc olewałem sprawę. Myślę, że Solis ma podobnie : ).