Co do Akiry, to słyszałem jedną zwariowaną pogłoskę, że ma walczyć z Yotą Sato... mistrzem 3 kategorie wyżej, ale w to nie wierzę
. Podobno był też pytany o walkę z Denverem Cuello i odpowiedział, że Denvera nigdy by nie pokonał. To tyle co mi się ostatnio obiło o uszy.
Jeszcze dodam, że typuję niespodziankę w walce Banala z Tajem, chociaż nie zdziwię się też, jeśli filipińczyk ustrzeli przeciwnika na początku walki. Świetne zestawienie.
Świetne wieści dla kategorii koguciej. Koki Kameda stoczy Swoją najbliższą obronę pasa WBA z zawsze puncherem z Meksyku, Hugo Ruizem. Będzie świetna walka, obaj są zawsze świetni do oglądania, naprawdę szykują się grzmoty.
Jakbym miał czas to bym się do tych niższych kategorii wkręcił a tak to od lekkiej w dół jestem zielony;/ Widząc jak się niskimi kategoriami fascynujecie to żal mi,że tego nie znam
Oj wiele tracisz Peter, naprawdę i dopóki sam nie poznasz tych małych bokserów to się nie dowiesz ile
.
To tak na szybko-walka którą byś mi niskie kategorie zareklamował,przekonał do nich. Czekam na link
Roman Gonzalez zmierzy się z Juanem Francisco Estradą na undercardzie walki Viloria-Marquez. Wreszcie jakiś konkretny rywal, w dodatku z wyższej kategorii. Procent nokautów Estrady jest dość pokaźny, więc można spodziewać się, że ruszy do ataku, a to chyba pasuje "Chocolatito".
Moises Fuentes po ostatniej wygranej stwierdził, że przenosi sie do junior muszej, a znając politykę WBO, pewnie szybko pojawi się na czele rankingu tej kategorii. Bardzo chętnie obejrzałbym jego pojedynek z Nietesem, który nie może znaleźć wartościowego rywala.
W koguciej spore przetasowania - Moreno odchodzi wyżej, następny pewnie będzie Agbeko, co po fali tegorocznych zmian kategorii (Donaire, Mares, Arce, Montiel, Mijares) otwiera drogę młodszemu pokoleniu. Wreszcie dojdzie do skutku wyczekiwany pojedynek Kameda-Ruiz. Japończyk wraca po kontuzji i w końcu został zmuszony do walki z obowiązkowym pretendentem, dla którego to chyba życiowa szansa. Biorąc pod uwagę nieźle zapowiadające się starcie o wakujący pas WBO (AJ Banal vs Puanglang Sor Singyu) i kolejne obrony ciekawego Santa Cruza i bardzo solidnego Yamanaki, wcale w tej kategorii nie musi wiać nudą, pomimo odejścia poprzedniego pokolenia mistrzów.
A już w najbliższą sobotę megawydarzenie - Donaire vs Nishioka. Osobiście stawiam na Filipińczyka. Na punkty po ciekawej, technicznej walce.
Roman Gonzalez zmierzy się z Juanem Francisco Estradą na undercardzie walki Viloria-Marquez. Wreszcie jakiś konkretny rywal, w dodatku z wyższej kategorii. Procent nokautów Estrady jest dość pokaźny, więc można spodziewać się, że ruszy do ataku, a to chyba pasuje "Chocolatito".
Moises Fuentes po ostatniej wygranej stwierdził, że przenosi sie do junior muszej, a znając politykę WBO, pewnie szybko pojawi się na czele rankingu tej kategorii. Bardzo chętnie obejrzałbym jego pojedynek z Nietesem, który nie może znaleźć wartościowego rywala.
W koguciej spore przetasowania - Moreno odchodzi wyżej, następny pewnie będzie Agbeko, co po fali tegorocznych zmian kategorii (Donaire, Mares, Arce, Montiel, Mijares) otwiera drogę młodszemu pokoleniu. Wreszcie dojdzie do skutku wyczekiwany pojedynek Kameda-Ruiz. Japończyk wraca po kontuzji i w końcu został zmuszony do walki z obowiązkowym pretendentem, dla którego to chyba życiowa szansa. Biorąc pod uwagę nieźle zapowiadające się starcie o wakujący pas WBO (AJ Banal vs P
Nonito Donaire vs Toshiaki Nishioka
Zgodnie z moimi oczekiwaniami Nonito poradził sobie bez większych problemów. Przez pierwsze sześć rund boksersko Nishioka był deklasowany przez filipińczyka. Donaire był dla niego znikającym punktem. Dysproporcja w celnych ciosach była bardzo duża, Japończyk po prostu nie był w stanie nic zrobić. Od szóstej rundy Nishioka trochę bardziej zaryzykował widząc, że nie wygra tego na punkty, jednak nie przyniosło to większego rezultatu. Japończyk dał wyrównaną ósmą rundę, w dziewiątej jeszcze bardziej przycisnął i nadział się na kapitalną kontrę Nonito (akcja jak dla mnie miód). Chwilę później narożnik poddał Nishiokę. Jestem zadowolony z postawy Donaire i z tego, że wygrał przed czasem. Mam tylko nadzieję, że zostanie w tej kategorii wagowej.
Nonito Donaire vs Toshiaki Nishioka
Przyznam się, że Nishiokę oglądałem po raz pierwszy. Pamiętając jednak o bardzo pozytywnej opinii Maynarda na jego temat, liczyłem na wyrównaną i zaciętą walkę. Tymczasem obejrzeliśmy deklasację, a na tle doskonale boksującego Donaire'a Japończyk wypadł bardzo blado. W zasadzie ustępował swemu rywalowi pod każdym względem, a w elementach siłowych (siła ciosu, odporność) dzieliła ich przepaść. Donaire stał się teraz bezdyskusyjnym dominatorem super koguciej i bardzo ciekawe, w jakim kierunku pójdzie jego kariera. Oczywiście pogłosek o jego ewentualnej walce z Mannym Pacquiao nie sposób traktować poważnie. To taki sam wygłup, jak niegdysiejsze przymiarki do walki Rios - Gamboa. Uważam jednak za bardzo prawdopodobne, że wzorem swego starszego rodaka Donaire może rozpocząć marsz w górę kategorii wagowych. Jak daleko może zajść? W moim przekonaniu Filipińczyk jest w stanie pokonać Salido i wszystkich innych bokserów wagi piórkowej. Poważniejszym wyzwaniem byłby Gamboa, ale on jest od dłuższego czasu nieaktywny. Dopiero Adrien Broner wydaje mi się być dla Donaire'a zaporą nie do sforsowania. A to już waga lekka.
31 Grudnia o zwakowany przez Iokę pas WBA w słomkowej zawalczą, Ryo Miyazaki, mistrz Japonii i OPBF kategorię wyżej, oraz Pornsawan Porpramook, były mistrz świata i wielokrotny pretendent.
Bardzo prawdopodobne, że na tej samej gali wróci też Kazuto Ioka. Jako rywal wymieniany jest Alberto Rossel, tymczasowy mistrz WBA.