Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wieści z niższych kategorii wagowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak naprawdę ciężko cokolwiek wyrokować. Inoue świetnie wygląda z Narvaezem czy dziś z Parrenasem, ale ja poczekam na jego walki z tą ścisłą czołówką (oczywiście nic nie odbierając Omarowi). Jak dla mnie Naoya to taki trochę Joshua z HW. W poszczególnych pojedynkach ogląda się kapitalnie, ale co będzie w starciach z najlepszymi to ciężko powiedzieć. Tym bardziej, że w walce z Taguchim jakoś nadzwyczajnie przecież nie wyglądał. Oddał tam parę rund, a więc jest do ugryzienia.
Ja czekam na jego kolejne starcia, wydawanie o nim jakichś większych osądów, bądź umieszczanie go nawet w TOP10 P4P to jeszcze za wcześnie imho.
Inoue w walce z Taguchim mial 20 lat. Nie ma za soba duzej kariery amatorskiej wiec logiczne ze musial to doswiadczenie lapac na pro. Porownaj sobie dzisiejsza walke czy ta z Narvarezem do walk z Taguchim czy tym tajem z ktorym walczyl 11 rund. Nie masz wrazenia ze wtedy boksowal troche treningowo nie na 100% zeby zlapac pare rund a teraz walczy tak zeby jak najszybciej skonczyc? Bo ja tak to wlasnie widze. Jak to Inoue nie walczyl z najlepszymi. Narvarez ktory kilkanascie razy bronil pasa w super muszej to byl przed walka z Japonczykiem zdecydowany nr 1 w tej wadze, Hernandez podobnie. Na top 10 P4P jeszcze za wczesnie ale ten dzieciak ma olbrzymi potencjal.
Być może, jakoś nigdy tak do tego nie podchodziłem. Może dlatego, że ja zawsze ostrożnie podchodzę do weryfikacji boksera. Zauważ jednak, że z Taguchim trochę ciosów zebrał, nie sądzę, żeby specjalnie. Widać, że chłopak robi wielkie postępy i jest niesamowicie utalentowany, ale tego mu nigdy nie odbierałem.
Co do wielkich rywali, ja rozumiem Narvaez. Tylko przykładowo Gonzalez zbił Maresa w 1. rundzie (wtedy TOP10 P4P i też dominator swojej kategorii wagowej) i nikt z niego od razu żadnego Boga boksu nie robił. A tutaj czytam opinie, że Naoya zbiłby Chocolatito. Bardziej o coś takiego mi się rozchodzi pisząc takie słowa, bo żeby było jasne, ja nic Inoue nie odbieram. Nie potrafię go tylko póki co gloryfikować Wink
U mnie Inoue ma wielki kredyt zaufania i z przyjemnością oglądam jego walki. Facet ciągle jest bardzo młody i możliwe, że ciągle nie wszedł w swój prime. Demolki na Hernandezie (a przecież był to niezły mistrz, twardy i bojowy, a naprzeciwko "Potwora" wyglądał jakby pierwszy raz był między linami), czy Narvaezie (Prime Donaire nie potrafił zagrozić Argentyńczykowi, a Naoya ranił go każdym ciosem), to już naprawdę spore wyczyny. Świat jest pod wrażeniem Joshuy, ale moim zdaniem prawdziwym diamentem jest właśnie Inoue. Bardziej niż o jego klasę sportową martwię się o jego zdrowie. Tacy puncherzy często mają problemy z dłońmi i dłuższa przerwa Japończyka w 2015 była właśnie tym spowodowana.

Dałbym czas Inoue. Teraz Gonzalez mógłby okazać się po prostu zbyt głęboką wodą dla świetnego Japończyka (choć na dzień dzisiejszy szanse rozkładałbym 55:45 dla RG), ale za rok, albo dwa? Myślę, że Naoya może jeszcze się rozwinąć przez ten czas, a wtedy pokonanie Gonzaleza będzie jak najbardziej realne.
Warto wspomnieć o chyba trochę nieoczekiwanej porażce Javiera Mendozy z Akirą Yaegashim. Punktacje sugerują zdecydowaną dominację Japończyka. Na youtube dostępne jest ostatnie 5 rund walki i Yaegashi miał przewagę, będąc blisko znokautowania Meksykanina w ostatnim starciu. Japończycy prawdopodobnie zakończą więc rok (jutro Taguchi walczy ze słabym rywalem) z trzema tytułami w wadze lekkomuszej (Taguchi, Yaegashi, Kimura). Jedynie pas WBO należy do Filipińczyka i lidera tej wagi, Donniego Nietesa. Meksyk stracił natomiast dwóch mistrzów w tej kategorii (Guevara i Mendoza).
http://www.allthebestfights.com/yaegashi...elea-2015/

Mendoza vs Yaegashi w całości, enjoy
(30-12-2015 11:12 AM)saliman1 napisał(a): [ -> ]Warto wspomnieć o chyba trochę nieoczekiwanej porażce Javiera Mendozy z Akirą Yaegashim. Punktacje sugerują zdecydowaną dominację Japończyka. Na youtube dostępne jest ostatnie 5 rund walki i Yaegashi miał przewagę, będąc blisko znokautowania Meksykanina w ostatnim starciu.

Nie powiem, jestem zaskoczony. Nie sądziłem, że po bolesnych porażkach z Gonzalezem i Guevarą podniesie się na tyle, aby zgarnąć jeszcze jakiś tytuł. Tymczasem Akira poradził sobie dosyć gładko z Mendozą, będąc blisko wygranej przed czasem. Lubię bojowego Japończyka, więc cieszy mnie taka niespodzianka. Liczę, że dostanie walkę unifikacyjną z jednym z rodaków Taguchim / Kimurą.

Japończycy mieli wspaniały rok w tej kategorii wagowej. Taguchi powinien jutro dać sobie radę i utrzymać tytuł, o ile zdobycie tytułu przez weterana Yaegashiego można traktować jako niespodziankę, tak wywalczenie tytułu przez Kimurę można nazwać sensacją. Co ciekawe, w swojej karierze Yu (poza Guevarą) walczył tylko z jednym pięściarzem z poza Japonii. Świadczy to bardzo dobrze o poziomie boksu w tym kraju.
Wczoraj w Japonii odbyło się pięć walk o tytuły mistrzowskie.

Zgodnie z oczekiwaniami bez problemu swoje walki wygrali Uchiyama i Taguchi. Na plus także Kazuto Ioka, który bardzo dobrze wypadł w walce z Juanem Reveco, którego ostatecznie znokautował w 11 rundzie ciosem w tułów. Negatywnie trzeba natomiast ocenić występy japońskich "słomkowych". Takayama stracił pas IBF poprzez techniczną decyzję z niedocenianym Meksykaninem Jose Argumedo. Kosei Tanaka po 5 rundach przegrywał natomiast zdecydowanie z Vicem Saludarem, będąc na deskach w 5 rundzie, ale uratował się nokautując w kolejnym starciu rywala ciosem na tułów.
Taguchi do momentu przerwania przegrywał jednak z De La Rosą, co jest dla mnie szokujące.
Tanaka to duży talent, jest bardzo młody, ale obawiam się, że może paść ofiarą własnego sukcesu. Zamiast rozwijać się w spokoju, będzie toczył walki na śmierć i życie z przedstawicielami czołówki. Nie sądzę, aby na chwilę obecną Tanaka zawsze schodził z ringu jako wygrany z takich potyczek. Japończyk zapowiedział przejście w górę, zobaczymy czy będzie to dobry pomysł.

Porażką Takayamy jestem solidnie zdziwiony. Możliwe, że stoczone wojny dały w końcu znać o sobie. Muszę nadrobić ten pojedynek.
Przekierowanie