Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wieści z niższych kategorii wagowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Król umarł, niech żyje król! Meksyk chyba wreszcie doczekał się autentycznej (a nie sztucznie wykreowanej) gwiazdy boksu zawodowego.
https://www.youtube.com/watch?v=vHcMuAsPc8A
Ja bym bardzo chciał zobaczyć Nery'ego w kolejnej walce z Ryanem Burnettem. Jak dla mnie to w tym momencie dwaj najlepsi pięściarze w wadze koguciej. Brytyjczyk doskonale zaprezentował się na tle solidnego Lee Haskinsa, któremu nie oddał nawet rundy. Mielibyśmy starcie dwóch różnych stylów: boksujący na dystans, unikający półdystansu, bardzo szybki Anglik, zadający pojedyncze i mocne uderzenia oraz agresywny, niezmordowany i bijący seriami Meksykanina. Obaj młodzi, zdolni i szalenie ambitni.

Wiem, że ze względów biznesowych nie ma prawa do takiej potyczki dojść, bo obaj będą szli swoimi ścieżkami, ale to jedna z ciekawszych walk do zorganizowania w niższych kategoriach wagowych.

Co do Yamanaki to nie jest jeszcze skończony. To wciąż TOP3 koguciej i jesli będzie mu się chciało ciężko trenować po takiej poraźce, to spokojnie może odzyskać jakiś pas mistrzowski i toczyć wiele ciekawych walk w Japonii.

W ogóle jest to bardzo ciekawa kategoria wagowa, bo oprócz tej trójki liczą się jeszcze kapitalny Zolani Tete, który każdemu z nich mógłby dać piekielnie trudną walkę czy Jamie MacDonnell, dla mnie mocno przereklamowany (wałek w pierwszej walce z Kamedą i problematyczne zwycięstwo z Solisem), ale posiadający jakiś tam poziom. Solidny wydają się także Takuma Inoue czy Żanat Żakijanow, który niedługo zmierzy się z Burnettem z Wielkiej Brytanii i będzie dla niego na pewno zdecydowanie większym wyzwaniem niż Haskins.
Trudno obiektywnie ocenić Nery'ego na podstawie walki z Yamanaką, tym bardziej że jego poprzedni rywale nie byli z tak wysokiej półki. Corrales też wyglądał genialnie w pojedynku z Uchiyamą, ale już z Castellanosem okazało się, że do geniuszu mu daleko. Technicznie przez 3 rundy lepiej prezentował się Yamanaka, a Nery pokazał dość dziwną mieszankę poprawnego dystansowego boxera i sluggera cepiarza. Myślę, że o przegranej Yamanaki przesądziła jego niepewna szczęka, będąca jego piętą achillesową nie od dziś (podobnie zresztą było z Uchiyamą). Yamanaka leżał dwukrotnie w pojedynku z Solisem, potem z Moreno (który przecież do szczególnie mocno bijących nigdy nie należał) i nie było w tym przypadku. Nery dzisiaj parę razy mocno trafił i zamroczony Japończyk nie dotrwał do gongu, chociaż ambitnie i umiejętnie o to się starał.

W koguciej najlepszym pięściarzem wydaje mi się Zolani Tete, który jednak jest trwale dyskryminowany i zapewne zestarzeje się nie doczekawszy walki o pas. Ciekawym bardzo niekonwencjonalnie walczącym bokserem jest Ryan Burnett, ale w jego przypadku też jeszcze za wcześnie na ostateczną ocenę. Jamie McDonnell, Liborio Solis i Marlon Tapales to zawodnicy solidni, ale nie wybitni i każdy z nich ma swoje słabe strony. Jeszcze niżej oceniam Żanata Żakijanowa, który jest dość jednostronnym osiłkiem siepaczem. Natomiast Takuma Inoue to dla mnie na razie bokser wagi super muszej. Jedna walka z nieznacznie przekroczonym limitem nie czyni jeszcze z niego autentycznego koguciego. Z grona prospektów najlepiej rokują Nordine Oubaali i Emmanuel Rodriguez.
Machado wygrał z Moralesem, ale jednak na punkty UD (99:90, 99:90, 98:91), a nie przed czasem, chociaż miał rywala na deskach w 2 rundzie.
Nery złapany na dopingu. Czeka na otwarcie próbki B.

http://www.ringpolska.pl/163-boks-zawodo...na-dopingu
Dwie niespodzianki. Jedna w Japonii, gdzie mistrz WBA w super koguciej Shun Kubo w fatalnym stylu stracił pas mistrzowski na rzecz mało znanego dotąd Daniela Romana. Druga w Meksyku, gdzie w super muszej bliżej nieznany Iran Diaz jednogłośnie na punkty pokonał byłego mistrza WBA Luisa Concepciona. W tym drugim przypadku był to jednak ordynarny wałek.
Znakomita gala w Carson na razie. Juan Francisco Estrada to na razie dla mnie najpoważniejszy kandydat do walki roku. Masa emocji, kosmiczny poziom, kapitalna walka z obu stron.

Naoya Inoue nie mógł rozbić twardego Antonio Nievesa, ale w końcu zlitowal się narożnik i poddał pretendenta.

A Gonzalez - Wangek dopiero się zaczyna i ja liczę na podobną wojnę jak za pierwszym razem.

Wisaksil Wangek znokautował w czwartej rundzie Chocolatito. Ciężki nokaut. Smutno mi, oglądając tak upadajacego Gonzaleza Sad O jedną wagę za wysoko Romek...

Wangeka z Inoue to bym oglądał jak szalony.
Wangek nowy Pacquiao ??
Roman jest już rozbity, niestety z jego stylem skakanie z wagą w górę musiało się tak skończyć. Szkoda tej pierwszej walki, bokserski biznes zniszczył wielkiego zawodnika.
(10-09-2017 05:13 AM)kubala1122331 napisał(a): [ -> ]Wisaksil Wangek znokautował w czwartej rundzie Chocolatito. Ciężki nokaut. Smutno mi, oglądając tak upadajacego Gonzaleza Sad O jedną wagę za wysoko Romek...

No właśnie, o jedną wagę za wysoko...

Tak się kończy skakanie po kategoriach, patrz Brook, patrz Gonzalez.....pytam się po co? Żeby też Crawford się nie przeliczył...
Przekierowanie