Ja tylko tak patrzyłem jednym okiem na tą walkę , więc wielce się nie wypowiem ponieważ oglądałem jak nasi zdobywają złoto na żużlu
Campbell liczony, ładnie sie zaczelo
Na razie Campbell jest szkolony przez Mendeza. Brytyjczyk jest sztywny i boksuje schematycznie.
hmmmmm nie jestem jakoś przekonany do tego Campbella
Campbell to chyba najslabszy z mistrzow z Londynu ktorzy pszeszedli na zawadostwo, w ogole po tym co pokazuje to dziwie sie jak to zloto zdobyl.
Nie wiem czemu Anglicy myślą , że jak jakiś ich bokser zdobył złoto na OL to jak będzie walczył na zawodowstwie to zaraz każdego będzie przez KO rozwalał
117-110 Campbell. Od 4 rundy pojedynek do jednej mordy, Mendez przeszedl sie obok tej walki
Słaby występ Campbella. Kolejny raz był liczony i to jest już podejrzane. Z Mendezem wygrał zasłużenie, ale rywal wykazał się wyjątkową pasywnością i w ogóle nie podjął walki o zwycięstwo.
Mendez dobrze zaczął, ale zgasł. Chyba już nie ma w nim tej ambicji, walczy bardzo asekuracyjnie. Choć i tak zaskoczył mnie dobrą postawą w pierwszych starciach. Campbell przełamał kryzys, ale to bokser schematyczny i niezbyt twardy. Nie przekonuje mnie.