Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wieści z niższych kategorii wagowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Na Unibecie było po równo; 1.91 - 1.91. Wiem, bo grałem Smile Prawie weszło. Prawie Big Grin
Kubala ma racje zakład były pół na pół, niekiedy wskakiwało 2.00 Crolla 1.80 Barroso ale to maksymalne odchylenie
bet365 było 2.00 Crolla ,1,85 Barroso Big Grin

a na sportingbet 2,05 Crolla Big Grin , 1,75 Barroso
Są już wyniki z dzisiejszej gali w Japonii, które mogą trochę dziwić. Kreowany na wielką gwiazdę Naoya Inoue wygrał z Davidem Carmoną na punkty, przy czym jego rywalowi sędziowie zaliczyli 2-4 wygrane rundy. Jeszcze trudniej poszło Akirze Yaegashiemu, który ledwo ledwo niejednogłośnie wygrał z Martinem Tehuapetlą. Trzeba przy tym dodać, że Carmona, a jeszcze bardziej Tehuapetla to totalne underdogi, którzy niczym nie zasłużyli na title shoty. Jeżeli z takimi rywalami czołowi japońscy bokserzy męczą się na własnym ringu, to chyba coś złego zaczyna się dziać w japońskim boksie, a porażka Uchiyamy to nie przypadek.

A może ktoś to oglądał?

Zapomniałem jeszcze dodać, że niepokonany król nokautu Ryo Matsumoto przegrał przed czasem z jakimś Victorem Urielem Lopezem, którego na podstawie bilansu można by ocenić jako boksera na pograniczu buma.
Inoue od 5 rundy walczył z urazem dłoni, znow czeka go przerwa.
Gala w Cardiff
Lee Haskins - Ivan Morales
Brytyjczyk obronił swój tytuł IBF w koguciej przez jednogłośną decyzję, moim zdaniem ciut za wysoką (8-9 punktów u wszystkich sędziów). Kontrolował pojedynek, wyprowadzał więcej ciosów ale też dawał się dość łatwo trafiać. Myślę że Meksykanin mógłby napsuć mu o wiele więcej krwi, gdyby zawalczył po meksykańsku, narzucił presję i parł na rywala. Haskins w bitce jest do złamania, niestety Morales zawalczył dość asekuracyjnie co kosztowało go wysoką porażkę.
Fun factor : 6.5/10
Po raz pierwszy oglądałem Haskinsa i nie zrobił on na mnie najlepszego wrażenia. Zbierał dosyć sporo głupich ciosów; ogólnie jego styl oparty na refleksie jest b. ryzykowny. Morales zawalczył nie najlepiej taktycznie - szukał pojedynczego ciosu, nie mając mocnego uderzenia. Gdyby narzucił większą presję, to Haskins mógłby mieć większe problemy, a tak Lee robił swoje i wygrywał rundy dzięki większej aktywności. Na mojej karcie miałem 117 - 111 dla Brytyjczyka. Uważam jednak, że Haskins przegra przed czasem, jeśli dostanie ciut lepszego rywala niż Morales.
Kogucia to słabiutka kategoria (chyba najsłabsza obok junior muszej), w której rządzą schyłkowy Yamanaka, chimeryczny Moreno i zaledwie solidny McDonnell. Nic więc dziwnego, że pięściarz pokroju Haskinsa też może być w niej mistrzem świata i skutecznie bronić pasa. Mam nadzieję, że Zolani Tete dostanie jakiegoś title shota i posprząta, bo nawet młodych talentów w koguciej nie widać.

Sukcesy Haskinsa dają okazję do porównania jego kariery ze smutnym losem jego byłego pogromcy Stephane'a Jamoye'a (stoczyli bardzo emocjonującą walkę). Belg był o wiele większym talentem, ale zbyt odważnie prowadzony został definitywnie rozbity przez Yamanakę i Quigga, podczas gdy Haskins został mistrzem świata i może nim długo być.
(15-05-2016 01:15 PM)redd napisał(a): [ -> ]Po raz pierwszy oglądałem Haskinsa i nie zrobił on na mnie najlepszego wrażenia. Zbierał dosyć sporo głupich ciosów; ogólnie jego styl oparty na refleksie jest b. ryzykowny. Morales zawalczył nie najlepiej taktycznie - szukał pojedynczego ciosu, nie mając mocnego uderzenia. Gdyby narzucił większą presję, to Haskins mógłby mieć większe problemy, a tak Lee robił swoje i wygrywał rundy dzięki większej aktywności. Na mojej karcie miałem 117 - 111 dla Brytyjczyka. Uważam jednak, że Haskins przegra przed czasem, jeśli dostanie ciut lepszego rywala niż Morales.

Dokładnie tak to wyglądało kiedy ustrzelił go średni Jamoye w Belgii. Widać że gość nie wyciąga wniosków.

Natomiast chciałbym jeszcze wspomnieć o bohaterze wczorajszego main eventu w Studio City - Saul Rodriguez bez większych problemów pokonał mocno bijącego Daulisa Prescotta. "Kid Dinamita" faktycznie jest dynamiczny, jednak musi popracować dużo nad timingiem, bo zasypywał Kolumbijczyka gradem ciosów, a dochodził może co piąty.
Ale jak się ma walkę wieczoru na gali z wicemistrzem olimpijskim (Falcao) czy Andrym Ruizem Jr. to trzeba mieć to "coś". Warto śledzić tę potencjalnie niezłą perełkę w stajni Top Rank.
Dla mnie wygrana Rodrigueza była do przewidzenia. Gdyby stało się inaczej to byłbym zaskoczony dopiero Smile
Przekierowanie