Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wieści z niższych kategorii wagowych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Poprawcie mnie jak się myle , ale czy Josh Warrington nie jest pretendentem do walki z Russellem jr ?
Luke Campbell faktycznie nie przekonuje. Wczoraj dostał nokdaun po wcale nie jakimś piekielnie mocnym uderzeniu od gościa, który wywodzi się z niższych kategorii, a poza tym nie jest przecież jakimś puncherem. Leżał też na deskach z Mendym - prawdopodobnie zbyt mocnej szczęki to on nie posiada. Oprócz tego posiada niesamowicie dziurawą defensywą, co po raz pierwszy zaprezentował Mendy. Wczoraj Mendez jedynie to uwypuklił. Jak już wyprowadził ten jeden cios na 3-4 rundy to najczęściej dochodził on do celu. W ogóle dziwi mnie postawa Amerykanina. Fajnie zaczął, rzucił rywala na deski, wygrał pewnie kolejną rundę, miał Campbella pogubionego boksersko i psychicznie, a nagle stanął przy linach i przestał wyprowadzać ciosy. Nawet nie próbował uderzać na tułów, gdzie było dużo miejsca, a zagrożenie kontrą niewielkie. Zupełnie, jakby mu ktoś krzyknął "Hej, Argenis, masz to tylko ładnie przegrać, nie tak się umawialiśmy". Ja punktowałem 117:110 na korzyść Anglika, ale jak nie weźmie się do roboty to wielkiej przyszłości przed nim nie widzę.

Podobnie jak @Terminator widziałem też pojedynek Nurse'a z Coyle'm. Punktowałem 114-113 dla tego pierwszego. Tommy świetnie i ambitnie zaczął, ale zwyczajnie zmęczył się. Pary wystarczyło mu na trzy rundy, choć w sumie narzucił takie tempo, że nie może to zbytnio dziwić. Obaj niesamowicie chaotyczni, Nurse powinien sobie łatwiej poradzić, a choć widać było, że jest pięściarzem lepszym, do remisu naprawdę niewiele zabrakło. Walka słaba boksersko, ale emocjonująca i ciekawa.

Josh Warrington zrobił swoje. Nie wygląda mi na kogoś, kto miałby cokolwiek zrobić w tej kategorii, ale czas pokaże, czy tak będzie w istocie.
(28-07-2016 09:12 AM)saliman1 napisał(a): [ -> ]W czwartek znowu dobry boks w Tajlandii, czyli Wahneng Menayothin kontra Saul Juarez o pas WBC w słomkowej.
Ostatecznie walka odbyła się dzisiaj we wtorek 02.08. Wygrał Wanheng UD(115:113, 116:113, 116:112). Podobno zasłużenie, aczkolwiek nieznacznie.
Obejrzałem sobie powtórkę tej walki i tak wygrał Taj zasłużenie , chociaż Juarez pokazał się z dobrej strony.

Donnie Nietes przenosi się do kategorii wyżej oznacza to że Filipińczyk zwakuje pas w kategorii w której dotychczas walczył.Już zacieram ręce na pojedynek z Juanem Francisco Estrada Big Grin
WBA nakazało walkę Estrada- Ioka. Japończyk ma pas interim, a Estrada ,,normalny".
tak wiem , że taka walka jest .Czekam na taki pojedynek Estrada vs Donni
Wczoraj wieczorem obejrzałem sobie weekendową walkę Antonio Orozco z Abnerem Lopezem. Meksykanin "wygrał" bodaj 99-91 x2 i 99-91, co jest dla mnie najgorszym werdyktem w boksie jaki widziałem od czasu pojedynku Masternaka z Muellerem. Orozco dobrze rozpoczął, ale od 3 rundy Lopez odważnie zaatakował i spychał rywala do lin, gdzie ten zupełnie sobie nie radził. Trochę przebudził się w ostatniej rundzie, ale to tylko dlatego, że Lopez dostał w narożniku wskazówkę, że na punkty go przekręcą i musi szukać nokautu. Jak to podsumował Andrzej Kostyra: "To jest paranoja". Ja miałem 97-93 dla Lopeza, remis z niechęcią, ale bym przyjął. Wypunktowane 9-1 dla Orozco to jest kompromitacja, która powinna zakończyć się zawieszeniem takiego złodzieja na długie lata.

Swoją drogą dość zabawnie wyglądały twarze zawodników. Zwycięzca. który podobno przegrał tylko jedną rundę cały opuchnięty, nic nie widzący, z krwią lecącą z obu łuków brwiowych. Przegrany zaś świeży, rześki i bez oznak walki na całym ciele.
99-91 x 2 + 99-91 = 99-91 x 3
Chyba. Big Grin
Takayama znowu zdobył pas w wadze słomkowej. Tym razem w wersji WBO. Zasłużenie pokonał po technicznej decyzji mało znanego rodaka Riku Kano, choć przegrał dwie pierwsze rundy. Rzucają się w oczy potworne problemy Takayamy z rozcięciami. Aż trzy z ostatnich czterech jego walk kończyły się przez decyzję techniczną.
Ponoć są robione przymiarki do walki Salido vs Miura. Nie powiem, walka zapowiadałaby się przednio. Trudno mi wyobrazić sobie, by Salido dał radę pokonać takiego bydlaka jak Miura, któremu stylowo powinien pasować. Jednak nie skreślam Orlando, bo to pięściarz, który zawsze wnosi do ringu nieprawdopodobną determinację.
Przekierowanie