Fragomeni na pierwszym miejscu w WBC, to prawie jak swego czasu Rahman, gdy był numerem jeden WBA. Tylu młodych, starających się chłopaków, toczących walki rankingowe z lepszymi rywalami, a decydują tylko wpływy... To jest patologia.
Ale jest na miejscu, na którym jest. Niech go pobije Master i tyle.
Wszystko wskazuje na to, że Masternak to jedyna poważna nadzieja na pas mistrza świata dla Polski. Odpukać Diablo przegra w Rosji i straci pas to i za rok lub dwa Masternak może być jedynym "opasanym" Polakiem. Tylko, że ja bym nieco tonował nastroje co do tego chłopaka. Jest wciąż młody, ma prężnego promotora i wszystko przed sobą ale myślę, że na dziś on nie jest jeszcze w stanie zdobyć pasa. Spójrzmy na walkę Jones vs Lebiediew - oni poszli na noże. Walka na śmierć i życie. Oglądając to zastanawiałem się czy Master by to wytrzymał? Czy by nie pękł? Przecież on do tej pory po swoich walkach to dobrego siniaka jeszcze nie miał. Czy jest fizycznie, sportowo i mentalnie gotowy na wojnę z Huckiem, Jonesem, Lebiediewem czy Diablo? Jego forma faluje. Spójrzmy nma ostatni pojedynek gdzie okreśłiliśmy to, że nie był świeży. W takiej formie nie zdobyłby pasa a zebrał ostry łomot czy to od Diablo, Hernandeza, Hucka czy Jonesa. Liczę, że zobaczę Mastera z bokserami przez duże B zanim zawalczy o pas. Śpieszyć się nie musi bo jest absolutną przyszłością tej kategorii a doświadczenia z twardymi facetami w ringu mu potrzeba i to bardzo.
Myślę, że jakby Master walczył o mś to unikał by takiej wojny jak Jones - Lebiediev. To, że Jones ciężko pobił Lebiodę nie oznacza wcale, że zrobiłby to samo. Mateusz pewnie nastawił by się na walkę z dystansu - cios, ucieczka itd. Oczywiście, Panamczyk byłby faworytem, ale nie wykluczałbym wygranej Mastera na punkty. Z Diablo to jest w ogóle dziwna historia, każdy lekceważy go jako mistrza, co jest chore. Ja np. kibicuję Krzysiowi i w walce Diablo - Master byłbym za Diabłem. Wiadomo, że Master przed walką o pas powinien zawalczyć z kimś silnym, a mam wrażenie, ze jest on prowadzony dość ostrożnie. Chyba tylko Haapoja był niezłym rywalem Polaka, od kiedy ten walczy u Sauerlanda.
Na tyle niezłym, zę nie zrobił nic by wygrać. Chciałbym zobaczyć Mastera w prawdziwej wojnie ringowej jak Adamek vs Briggs, Szpilka vs Mollo czy Lebiediew vs Jones - takie walki kształtują bokserów i oddzielają chłopców od mężczyzn.
Wiem, że nie chciał nic zrobić, ale co w takim razie powiedzieć o Corbinie czy choćby tym Hiszpanie? Też chciałbym zobaczyć Mastera w wojnie, ale nie widzę by Mateusz na to poszedł. On woli walkę na dystans i tego trzyma się w każdej walce.
I właśnie dlatego nie wiemy jak on by się zachował w walce z takim Huckiem który się rzuca na rywala jak głodny wilk na owcę... Jak by się zachował dostając strzała za strzałem, krwawiąc z nosa, łuku itd To nieco inny boks jest wówczas niż głaskanie się z pociesznymi południowcami.
''Jak podaje serwis Allboxing.ru, mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (30-0, 22 KO) jest głównym kandydatem do walki z Grigorym Drozdem (36-1, 25 KO). Pojedynek miałby się odbyć 5 października podczas gali w Moskwie, gdzie Władymir Kliczko skrzyżuje rękawice z Aleksandrem Powietkinem''
Masternak-Drozd to byłaby świetna walka, ale nie sądzę aby team Mateusza zdecydował się na ten pojedynek. Tak jak była okazja do walki z Afolabim, ale czasu było mało więc Mateusz miał prawo aby odmówić tak teraz do walki pozostało jeszcze ok. 4 miesiące i ciekawe co team Masternaka teraz wymyśli? to byłby chyba jego pierwszy wartościowy rywal...
Ciekawe co na to master, ja chciałbym tej walki a potem kto wie może Afolabi?
I bardzo dobrze, gdyby doszło do tej walki. Drozd to dobry zawodnik i stanowiłby pierwszy poważny test dla Mateusza. Na pewno Master więcej nauczy się w tym pojedynku, niż walcząc z Ouannami tego świata. Poprzez unikanie takich rywali Mateusz wiele by stracił w moich oczach.
W ogóle ostatnio naszło mnie zwątpienie w karierę Masternaka. Ma 30 walk na koncie, a dalej jest nieprzetestowany pod względem kondycji, walki pod presją, czy odporności na ciosy. Bo jak na razie jego największym zwycięstwem jest... Janik, później bezbarwny średniak Haapoja, podstarzały Ismail Abdul i porozbijany Michael Simms. Resume wcale nie lepsze od niektórych komandosów Wasyla.
Wierzę w niego, ale jego prowadzenie coraz bardziej mnie irytuje. Przecież jeżeli nagle zostanie rzucony na bardzo głęboką wodę, to może być spory problem. Mam nadzieję, że kierunek "Drozd" zostanie podtrzymany.
Chyba pierwszy raz czekalbym z niecierpliwoscia na walke Mastera. Mam nadzieje ze oboz Mateusza sie nie wydyga i zdecyduja sie na taki pojedynek. Pierwszy, powazny test w jego karierze. Jezeli wygralby to w dobrym stylu, wiele by zyskal w moich oczach. Nie ma sie co czarowac, ostatnio walczyl z samymi ogorami. Czas rzucic go na gleboka wode i zaczac dazyc do walki o mistrzostwo.