Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Guillermo Rigondeaux
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Guillermo Rigondeaux (ur. 30 września 1980 w La Prueba), kubański bokser. Dwukrotny złoty medalista olimpijski. Obecny mistrz świata WBA w wadze super koguciej, legitymuje się rekordem 11(9)-0.

Kariera amatorska
Rigondeaux może pochwalić się znakomitą karierą amatorską. Zdobycie 2 razy mistrzostwa świata (Belfast 2001, Mianyang 2005), dwukrotne wygranie igrzysk olimpijskich (Sydney 2000, Ateny 2004), blisko 400 walk amatorskich na koncie i tylko 12 porażek. Te osiągnięcia oddziałują na wyobraźnię, nie zostawiają wątpliwości że mamy do czynienia z wyjątkowym talentem. Z całą pewnością można stwierdzić, że Rigondeaux był jednym z najznakomitszych amatorskich bokserów w historii.

Kariera zawodowa
Aby rozpocząć karierę zawodową, Guillermo musiał uciec ze swojego kraju ojczystego – Kuby. Pierwsza próba okazała się nieudana. W lipcu 2007 roku podczas Igrzyska Panamerykańskich w Rio de Janeiro, wraz z kolegą z kadry Erislandym Larą, Rigondeaux postanowił uciec z kubańskiej ekipy. Niestety obydwaj pięściarze zostali zatrzymani przez brazylijską policję, podjęto decyzję od ich deportacji na Kubę. Próba nieudana, tym bardziej że Fidel Castro zadecydował o ukaraniu obu zawodników. Nigdy więcej nie mieli reprezentować Kuby w boksie amatorskim.

Całe szczęście druga próba ucieczki okazała się udana. Tym razem Rigondeaux zbiegł do Miami z Mexico City. Po udanej ucieczce, podpisał zawodowy kontrakt z ARENA Box-Promotion.

W pierwszych 6 walkach Guillermo pokonał, jak na zawodowego nowicjusza, solidnych i doświadczonych rywali.

Prawdziwy test nadszedł w 7 walce. Przeciwnikiem Rigondeaux był panamski wojownik, Ricardo Cordoba. Stawką walki był tymczasowy tytuł mistrzowski WBA w wadze super koguciej. W 4 rundzie Cordoba zapoznał się z deskami po ciosie na korpus, za to w 6 Guillermo dotknął maty po uderzeniu Panamczyka. Po tym ciosie Kubańczyk zaczął walczyć bardziej bezpiecznie, dużo poruszał się po ringu i punktował błyskawicznie skracając dystans. Cordoba jednak nie rezygnował, dzięki czemu sama walka była wyrównana. Ostatecznie Guillermo wygrał przez niejednogłośną decyzją sędziowską. W taki sposób zdobył swój pierwszy bardziej znaczący tytuł na zawodowych ringach.

W kolejnej walce rozgromił już w pierwszej rundzie niepokonanego Willie Caseya, rzucając Irlandczyka 3 razy na deski.

Dzisiaj w nocy Rigondeaux pokonał mistrza WBA – Rico Ramosa. Rzadko kiedy widuje się, aby pretendent do tytułu miał taką przewagę w ringu nad mistrzem. Ramos leżał na deskach już w pierwszej rundzie, w następnych starciach nie potrafił zrobić absolutnie nic Kubańczykowi, był kompletnie bezradny. Koniec nastąpił w 6 rundzie kiedy Rigondeaux zamknął Ramosa w narożniku i trafił go straszliwym lewym na korpus, po którym Amerykanin padł na matę i został wyliczony do 10. Efektowny nokaut.

W następnym pojedynku Kubańczyk bez problemu obronił swój tytuł demolując na dystansie pięciu rund przeciętnego Teona Kennedyego.

Kolejna obrona tytułu Rigondeaux to pojedynek z Robertem Marroquinem. Kubańczyk pewnie wypunktował Amerykanina, jednak dwukrotnie był zamroczony po ciosach rywala. Jednak dominacja Rigondeaux w tym pojedynku nie podlegała żadnej dyskusji. Ostatecznie "EL Chacal" pewnie zwyciężył na punkty po dwunastu rundach.

Sprint Guillermo Rigondeaux przez bokserskie ringi trwa dalej. Mało zawodników potrafi pochwalić się takimi osiągnięciami w zaledwie 11 zawodowych walkach. Z uwagą będę śledził karierę tego kubańskiego mańkuta.

Jaka jest wasza opinia o tym zawodniku?
Jakie widzicie przed nim perspektywy?
Co sądzicie o ewentualnej walce z Donaire i czy taka walka jest w ogóle możliwa?


Zapraszam do dyskusji
Szakal pokazuje piękno kubańskiego boksu. Odwrotną pozycję wykorzystuje jak mało kto, atakuje szybkimi ciosami z lewej ręki na górę, ale potrafi również wejść pod ręce i szybko zaatakować lewym sierpowym na wątrobę pod prawy łokieć. Talent ma, doświadczenie z amatorki też, warunki również. Tylko czekać aż Gamboa i Rigondeaux będą zajmować pierwsze miejsca w P4P. Z Donairem walka narazie się zapewne nie odbędzie, ponieważ Kubańczyk nie ma jeszcze dobrze wyrobionego nazwiska, a gdy już będzie bardziej znany wystawią ich walkę raczej w PPV. Walka z Filipińczykiem wiele by pokazała, a na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie wyłonić ewentualnego zwycięzcy.
Szczerze to dopiero niedawno usłyszałem, z ostatnich newsów na portalu, o tym zawodniku. Czyli to Kubańczyk, a ja myślałem po nazwisku, że to Francuz Big Grin A jak teraz przeczytałem post redda, to najbardziej interesowała mnie właśnie kwestia początków Rigondeaux z boksem zawodowym - jako że jest Kubańczykiem. Te historie o ich ucieczkach (czy próbach ucieczek) są naprawdę ciekawe.
Cytując ze strony głównej:
"Kolejnym przeciwnikiem Guillermo Rigondeaux (9-0, 7 KO) - świeżo upieczonego mistrza świata WBA wagi super koguciej - może być Aleksander Bachtin (28-0, 11 KO). Rosjanin 31 marca stoczy walkę w Moskwie, nazwisko jego rywala nie jest jeszcze znane."
Byłoby świetnie gdyby doszło do tego pojedynku. Guillermo ma już 31 lat i długie przerwy między walkami nie będą mu służyły. Dobrze, że walka w Moskwie, nie będzie trzeba wstawać w środku nocy, aby ją obejrzeć.

Obawiam się, że Rigondeaux będzie miał problemy z "wylansowaniem się". Przecież np. Donaire odniósł już tyle efektownych zwycięstw z czołowymi rywalami, a robi za undercard dla Chaveza... Guillermo pokazuje techniczny boks na najwyższym poziomie, jest efektywny - ale czy trafi do świadomości masowej? Wątpię. Obawiam się, że podąży drogą podobną co Anselmo Moreno. Wybitny technik, prawdziwy kozak, ale prawie nikomu nieznany. Będzie jeździł po świecie i wygrywał walki z naprawdę dobrymi przeciwnikami, ale o wielkie pojedynki i wielkie pieniądze będzie trudno.
Powinien walczyć na dużych galach np Pacquiao, Cotto, CHavez, i wtedy walcząc efektownie zyska dużo kibiców.
Ja bym jeszcze dodał że styl Guilermo tj. praca nóg, szybkośc i bardzo szybkie skracanie dytansu jest bardzo podatny na wiek wiec szakal moze miec niedługą przyszłość przed sobą(zależy jak sie bedzie prowadził - kubanczycy do tytanów pracy raczej nie nalezą).
Nie ulega watpliwoci ze z takim doświadczeniem z amatorki wiele juz mu nie trzeba i jest naprawde gotowy do walk o wielką stawke. Jedno co u niego zachwyca... jego Bodypunche.... poezja..
redd
Anselmo Moreno ten bokser jest wspaniały nic dodać nic ująć.
Szakal kompletnie zdominował i rozbił Teona Kennedyego. Rigondeaux jest pięściarzem kompletnym, nie zadaje zbędnych ciosów, jest do bólu precyzyjny. Warto zobaczyć ciosy po których Kennedy siadał - po prostu perfekcyjne uderzenia na punkt.
http://www.youtube.com/watch?feature=pla...Ti8f9c1324

Rigondeaux vs Donaire - walka marzeń
Cytat ze strony głównej:
Cytat:Dwukrotny złoty medalista olimpijski, a obecnie mistrz świata federacji WBA w wadze super koguciej, Guillermo Rigondeaux (10-0, 8 KO), swoją kolejną walkę stoczy 15 września na gali Chavez-Martinez w Thomas & Mack Center w Las Vegas. Rywalem genialnego Kubańczyka będzie mało znany Robert Marroquin (22-1, 15 KO)

Szkoda, że "Szakal" nie może doczekać największych walk. Nie widziałem żadnej walki Marroquina, więc kompletnie nie wiem na co go stać, ale spodziewam się powtórki z Kennedego.
Muszę obejrzeć parę walk Roberta, bo może się okazać że to całkiem dobry bokser, ale rewelacyjny to on raczej nie jest.

Czekam niecierpliwie na walkę Rigondeaux-Donaire, ale mam wrażenie, że nie doczekam jej nigdy.
Rigo tą walkę ma na zapchaj dziurę niestety, może w 2013 dostanie walkę wieczoru z innym championem.

Donaire prawdopodobnie opuści tą wagę, więc najlepsza opcja to walka z Maresem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Przekierowanie