Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Tomasz Adamek vs Artur Szpilka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
" Konsekwentnie punktował Adamka lewym prostym, " <- serio? czy zapomniałeś o tym, że Szpilka to mańkut i miał być prawy prosty?: >
Sorry, miał być prawy prosty oczywiście.
Z calej gali najbardziej bylem zaskoczony zakonczeniem walki Proksy. To byl prawdziwy szok. Maciec i Szpilka zgodnie z oczekiwaniami. Kostecki przegral na gali organizowanej przez swojego promotora i to mnie tez zaskoczylo, bo walka byla szalenie wyrownana na punkty. Nie narzekam, ze sedziowie nie faworyzowali jednego z bokserow, ale znajac realia, jestem po prostu zaskoczony takim obrotem sprawy.
Zajebista gala. Nigdy mnie jakos specjalnie nie ciagnelo do boksu na naszym podworku, ale ostatni PBN, to dla mnie najlepsza z gal oragnizowanych w PL. Praktycznie kazda walka mnie bardzo interesowala, i praktycznie w kazdej byla niespodzianka(jezeli porownamy wyniki z kursami bukow).
@Gogolius
Nawet dziewczyna Artura - Kamila, podczas walki w pewnym momencie się zapomniała i zaczęła krzyczeć ''lewy prosty!! lewy prosty!!''.
Może też napiszę swoją opinię o poszczególnych pojedynkach.

Kaczor - Gudel

Jedna wielka KATASTROFA. Poziom tej walki był zatrważająco niski. Kolejna bardzo niska ocena, którą polski boks amatorski wystawia sobie sam. Jeżeli tak wygląda walka czołowych polskich amatorów, jeżeli tak prezentuje się zawodnik, który stoczył ponad 300 amatorskich, to jest to cud, CUD, że z takiego syfu wychodzą utalentowani zawodnicy, a nawet mistrzowie świata.

Maciec - Żeromiński

Łukasz Maciec, mimo tej całej żenady na konferencji prasowej i w filmikach, które były puszczane przed walką, oraz mimo "niszczenia wszystkich", pokazał całkiem fajny boks. Inna sprawa, że Żeromiński to jest człowiek zupełnie nie z tej bajki, nie z tej kategorii wagowej i nie ma zbyt wiele wspólnego z boksem zawodowym. Jednak uważam, że boks Maćca mógł się podobać. Wielkich nadziei w nim pokładać raczej nie można, bo walki z bardzo przeciętnymi mimo wszystko Branco i Tylerem czy też wcześniej ze słabiutkim Szotem pokazały, że nie radzi sobie już ze średnia półką, a gdzie tu wysoka, w dodatku w wadze półśredniej.

Kostecki-Sołdra

Świetna walka. Na prawdę bardzo dobra. Poziom tej walki pod względem umiejętności może nie był zbyt wysoki, ale to była bardzo dobra i wyrównana walka dwóch przeciętnych zawodników. Nikt nie spodziewał się takiego przebiegu walki, to chyba można powiedzieć z pewnością. Kostecki pokazał się słabo, był niesamowicie statyczny, nie poruszał się, nie unikał, po prostu był wepchnięty w podwójną gardę. Strzelał chaotycznymi ciosami, a sam inkasował bardzo dużo. Dawid już chyba na zawsze zostanie mistrzem treningu, podczas którego zawsze wygląda imponująco, a wchodząc do ringu zmienia się w przeciętniaka. Sołdra zaś dał walkę życia i zasłużył na zwycięstwo. Nie spodziewałem się po nim takiej postawy. Kostecki za to dużo mówił przed walka, a nie potrafił tego pokryć czynami w ringu, więc po prostu wyszedł na głupka, którym dla wielu był już przed walką.

Proksa - Sulęcki

Była to jedna z najciekawiej o ile nie najciekawiej zapowiadająca się walka. W ringu jednak nie było wątpliwości, a z jakiegoś powodu gorszy z walki na walkę Proksa został wysłany do szkoły boksu, a następnie znokautowany przez świetnie dysponowanego Sulęckiego. Dla Proksy to już zdecydowanie koniec kariery, przynajmniej tej na przyzwoitym poziomie, a dla Sulęckiego otworzyły się drzwi do większych pojedynków i upragnionego podwyższenia klasy swoich przeciwników.

Syrowatka - Chudecki

Szczerze mówiąc, to szkoda tej walki. Wynik zupełnie niemiarodajny. Jeden niepokonany i młody zawodnik zyskuje zwycięstwo, które i tak niczego nam o nim nie mówi, a drugi niepokonany i też całkiem młody zawodnik przegrywa w bardzo ciężki sposób. Pomysł tej walki od początku był poroniony biorąc pod uwagę, że perspektywicznych zawodników w naszym kraju możemy policzyć na palcach jednej ręki i konfrontowanie ich ze sobą to po prostu głupota. Takie rzeczy mogą sobie robić Amerykanie czy Brytyjczycy, którzy mają ciągły wysyp i napływ talentów, a nie my, zadupie europejskiego boksu, gdzie utalentowany zawodnik z przyzwoitymi podstawami jest cudem.

Adamek - Szpilka

Tu wiele nie powiem. Jest to żałobna walka dla polskiego boksu. Umarł król, pokonany przez kogoś, kto nie jest w stanie kontynuować jego osiągnięć. Kompromitująca i bezpotomna śmierć.
Tak po dłuższych namysłach trudno nie zauważyć, że Tomek sobie totalnie zlekceważył tą walkę. Pomieszkamy "u mamusi", "swojskie polskie jedzenie, mama gotuje", siłownia u kolegi, sala treningowa na sali w gimnazjum, w narożniku też jakiś kolega z boksem nie mający nic wspólnego. W sumie od początku już były takie głosy o lekceważeniu przez Adamka, w pełni uzasadnione z resztą, ale wszyscy myśleli, że Tomek jednak poważnie do tego podchodzi i że na prawdę taki powrót do domu i życie jak nie podczas przygotowań mu pomoże. Niestety nie, to była katastrofa.
Adamek byl juz wczesniej skonczony, i jestem bardzo zaskoczony, ze potrzebna byla walka z Artkiem, by ludzie to dostrzegli. Ani ten Adamek od Cunninghama II, ani tym bardziej od Glazkova, nie wygralby ze Szpilka z ostatniej walki. To oczywiscie moja opinia, ktora de facto pisalem jeszcze PBN, przy okazji stawiajac na zwycistwo "Szpili".
Teraz to i ja to wiem, tyle, że nie spodziewałem się tak dobrego Szpilki i tak słabego Adamka Smile

Cytat:nie wygralby ze Szpilka z ostatniej walki

No i to jest właśnie to, ze Szpilką z ostatniej walki nie, ale ze Szpilką od Minto czy Mollo? Nie wiadomo..
Pewnie, że już od dawna nikt sobie nadziei nie robił jeżeli chodzi o Adamka i wszyscy wiedzieli, że może być już tylko gorzej. Ale chyba nie że może aż tak źle. Ja wiedziałem, że Adamek nic wielkiego nie pokarze, ale tego że spadnie do aż tak niskiego poziomu to się nie spodziewałem. Porażkę np. z Cunninghamem będąc u schyłku można zrozumieć, USS to świetny zawodnik i były dwukrotny mistrz świata, ale ze Szpilką... Tomek w tej walce wyglądał tak katastrofalnie, że nawet nie był w stanie wyprowadzić serii ciosów gdy Szpilka był przy linach. Stał i czekał nie wiadomo na co. To był żenujący koniec. Widzieć takiego wojownika jak Tomek niezdolnego do przyśpieszenia albo chociaż jakiejkolwiek próby zwycięstwa podczas gdy jest w tyle na kartach. Już nie mówiąc nawet zbyt dużo o tym, że był na nich w tyle i z kim był w tyle. Smutne to wszystko, to jak widzieć Roya Jonesa zbierającego baty od jakiegoś Głażewskiego, którego wartość w skali światowej jest taka jak widzieliśmy w sobotę.
(09-12-2014 05:27 PM)Sander napisał(a): [ -> ]No i to jest właśnie to, ze Szpilką z ostatniej walki nie, ale ze Szpilką od Minto czy Mollo? Nie wiadomo..

Pewnie tamten Artek nie dalby rady. Dla mnie, oczywiste bylo, ze zaobaczymy najlepszego Szpilke w karierze. Okazal po Jenningsie skruche, zaczal ciezej cwiczyc, trzymac diete, i na Tomka szykowal sie na dlugo zanim podpisali kontrakty.
Natomiast Adamek raczej nie mogl byc lepszy niz poprzednio, i to go moim zdaniem nie stawialo jako faworyta tej walki. Szanse ocenialem pol na pol(to uklon w strone Tomka), bo jednak zaslyszane info z treningow Szpilki, to jedno, a realna walka to drugie, a obawialem sie troche jak zniesie presje.
Za pewniak wzialem sobie dwie rzeczy... Szpilka bedzie najlepszy w karierze, bo trenowal jak opetany, a Tomek nie bedzie lepszy niz z Glazkovem, czy tym bardziej Cunnem II. Szpilka zdal test, swietnie zawalczyl, a przez niemal cala walke trzymal sie planu i skarcil "Gorala", ze ho ho.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Przekierowanie