Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Tomasz Adamek vs Artur Szpilka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Parę refleksji w kontekście dzisiejszego wywiadu Fiodora Łapina na temat walki (dla konkurencji):

1. Sparringpartnerzy
Łapin nie podał nazwisk, ale przyznał, że Szpilka ma lub będzie miał kilku sparringpartnerów z zagranicy mających w założeniu przypominać Adamka z warunków fizycznych i stylu. To potwierdza moją starą tezę, że od dłuższego czasu to właśnie Szpilka ma priorytet w KP i dla niego Wasilewski nie żałuje pieniędzy na nic. Jakoś nie słyszałem, żeby przed niedawnymi walkami w Moskwie ściągano z zagranicy sparringpartnerów dla mistrza świata Włodarczyka, nie mówiąc o Kołodzieju. Ale może coś przeoczyłem, więc jeśli tak, to proszę o sprostowanie.
2. Praca na treningu
Łapin powiedział, że w odróżnieniu od przeszłości tym razem Szpilka poważnie pracuje na treningach. To też potwierdza moje przypuszczenia, że Arturek to nygus i do tej pory niezbyt się przykładał, czego efektem była kondycyjna wysiadka w walce z Jenningsem już po kilku rundach.
3. Szybkość
Bardzo ciekawe było stwierdzenie Łapina, że Adamek nie lubi walczyć z bokserami szybszymi od siebie poparte przykładami Głazkowa, Chambersa i Cunninghama. Do tego przypuszczenie, że Szpilka też może być szybszy. Na moje oko to ich szybkość jest zbliżona, z tym że Adamek w większym stopniu ją wykorzystuje, ponieważ częściej wyprowadza serie ciosów. Myślę jednak, że w konfrontacji Adamek - Szpilka kluczowy będzie nie element szybkości, ale odporność na ciosy i siła charakteru. Widzę w tych elementach dużą przewagę Adamka i uważam, że one zadecydują o jego zwycięstwie.
Teraz co do Szpilki może być zastosowane powiedzenie "wszystkie ręce na pokład". To ostatni koń pociągowy Wasyla i od jego walki z Adamkiem dużo zależy. Jak wygra to na nowo można będzie można dalej kręcić wizerunek "wielkiej nadziei HW", która w PL będzie przyciągać widzów przed TV.

Wasilewski zawsze ściągał Szpilce wartościowych sparingpartnerów. Z tego co pamiętam: Barret, Sprott, Pala, Oquendo, Walker. Bardzo solidni weterani, od których prospekt może wiele się nauczyć. Tutaj faktycznie Szpilka mógł mieć uprzywilejowaną pozycję, bo wcześniej nie słyszałem o tak sprawdzonych sparingpartnerach dla innych pięściarzy KP. Od początku widać, że Wasilewski stawia na Szpilkę. Artur jest jednym z koni pociągowych grupy, który potrafi przebić się w mediach i zyskać sporą popularność. Wydaje mi się jednak, że dobre warunki + sparingpartnerzy z prawdziwego zdarzenia, to może być po prostu za mało, by uzyskać pięściarza choćby czołowego w HW. Wydaje mi się, że Szpilce po prostu brakuje potencjału i niewiele da się z tym zrobić. Jednak, że jest medialny, to Wasilewski stara się wydusić cytrynę do ostatniej kropli soku. W sumie nie dziwę mu się.
(09-10-2014 09:39 PM)redd napisał(a): [ -> ]Wydaje mi się, że Szpilce po prostu brakuje potencjału i niewiele da się z tym zrobić.
Zgadzam się, Szpilka to nie materiał na mistrza, ale uważam, że jeszcze węższym gardłem jest trener.
Łapin wydaje mi się, że jest dobry dla zawodników typu Włodarczyk, czy Jackiewicz. Walczących zza podwójnej gardy, z dobrym lewym prostym, taka klasyczna szkoła boksu. Jednak wydaje mi się, że stara się on każdego włożyć w schemat dystansowego pykacza. Przykład Głowacki - facet ma predyspozycje na ofensywnego zawodnika wywierającego presję, a Łapin stara się z niego zrobić dystansowca. Na Szpilkę też nie ma większego pomysłu, facet stoi w miejscu od kilku walk.
Medialność Szpilki została sztucznie wykreowana przez odpowiedni marketing. Jest to medialność nastawiona na konkretną grupę, a mianowicie małolatów i kiboli piłki nożnej. To jest grupa dość liczna, która jednak na pewno nie jest skłonna do zapłacenia za wstęp na galę boksu, ani za ppv. Jeżeli więc nakłady poniesione na lansowanie Szpilki mają się zwrócić, to chyba tylko drogą zwiększonej konsumpcji Wojaka. W dodatku Szpilka wcale nie jest takim twardzielem, na jakiego go wykreowano. Tak, jak powiedział Michalczewski, kiedy Arturek mocniej oberwie to mówi "aua" i siada na tyłku. Jennings nie zrobił mu większej krzywdy, bo tylko chciał wygrać kolejną walkę, ale Adamek ma ze Szpilką na pieńku, więc zwyczajnie spuści mu wpierdol. Wtedy się okaże, że pompowano balona, jednocześnie zaniedbując (finansowo, szkoleniowo i medialnie) mistrza świata Diablo i innych bokserów KP.

Nie mój cyrk, nie moje małpy, ale tego pasa mistrzowskiego żal. Mógł o niego powalczyć Diablo z Góralem, to przynajmniej zostałby w polskich rękach.
To normalne, że trener trzyma się swojej wizji, mniej lub bardziej. Roach robi samych ofensywnych jeźdźców bez głowy, a Floyd Senior defensorów. Jest mało wyjątków i właściwie zdarzają się tylko gdy trafi pod ich skrzydła ktoś już ukształtowany. Jak np. ostatnio Cotto do Roacha, zwiększył ofensywę ale nie zapomniał o obronie. Łapin tu ze wszystkimi leci jakby "do zera", więc od początku uczy ich swojej wizji boksu. Myślę, że nie można tak bardzo obwiniać trenera. Jeżeli ktoś wychodzi do walki tak żenująco jak ostatnio Diablo, to przecież nie jest to wina trenera, że ten w ogóle nie chciał walczyć i przyjechał sobie klęknąć na macie. Taka postawa na pewno nie była elementem taktyki, przecież Łapin chyba nie kazał Włodarowi nic nie robić przez całą walkę. To Włodarczyk taki jest. Żadnym wielkim szkoleniowcem na pewno nie jest, ale adekwatnym do talentów jakie tutaj mamy. Tu dużo można by mówić, trenowanie 100 zawodników naraz, i ze względu na to obozy bardziej amatorskie niż zawodowe, ale nie można mieć do niego pretensji o to, że Włodarczyk nie chce walczyć albo że baletnica Kołodziej trafił do boksu.
(10-10-2014 07:23 AM)Hugo napisał(a): [ -> ]Medialność Szpilki została sztucznie wykreowana przez odpowiedni marketing. Jest to medialność nastawiona na konkretną grupę, a mianowicie małolatów i kiboli piłki nożnej.

@Hugo czy Ty orientujesz się jakie są relacje na linii "kibole" - Szpilka?

A kto komu spuści wpierdol to ja bym taki pewny nie był...
Jeśli Adamek wykrzesa z siebie ten isntynkt wojownika i charakter, że pójdzie po prostu na całość i będzie się napierda*ał to wykończy Szpilkę. Tak jak wspomniał @Hugo, Szpila gra twardziela, sztywnego gościa, ale już widzieliśmy jego przelęknięte miny w pierwszej walce z Mollo czy te deski po ciosie na korpus w walce z Jenningsem. Nie trzeba mieć młota w rękawicy, by zastopować Artura. Nie miałem żadnych wątpliwości, że Jennings ogra Szpilkę i nie mam ich w przypadku walki z Adamkiem.

A co do tych "kiboli" @Hugo, to ja bym powiedział, że Szpilka to król młodzieży, ciemnych charakterów, ale nie kiboli, albo niekoniecznie Smile
Mysle ze nawet konflikt Szpilki z niektorymi grupami kibicow generuje zainteresowanie, chocby tych ktorzy chca zobaczyc jak Artur przegrywa.

Co do walki to zdania nie zmienilem, szeroka czolowka wagi ciezkiej vs przecietny prospekt bez wiekszych perspektyw. To tak jakbysmy zestawiali Chambersa czy Pereza z jakims Minto czy Pala, no sorry.

Albo Adamek sie ewidentnie posypie i zaprezentuje naprawde slabo, albo zostanie przekrecony albo to wygra w cuglach. Nawet mam wrazenie ze ew wygrana Szpilki bedzie bardziej porazka Adamka, bo nie wierze zeby Artur przygotowal cos mega super na ten pojedynek.
(10-10-2014 07:24 AM)Krzych napisał(a): [ -> ]To normalne, że trener trzyma się swojej wizji, mniej lub bardziej. Roach robi samych ofensywnych jeźdźców bez głowy, a Floyd Senior defensorów. Jest mało wyjątków i właściwie zdarzają się tylko gdy trafi pod ich skrzydła ktoś już ukształtowany. Jak np. ostatnio Cotto do Roacha, zwiększył ofensywę ale nie zapomniał o obronie. Łapin tu ze wszystkimi leci jakby "do zera", więc od początku uczy ich swojej wizji boksu. Myślę, że nie można tak bardzo obwiniać trenera.

W sumie masz rację. Mój pierwszy post dotknął problemu, ale go nie zgłębił. Wiadomo, że Łapin ma swoją wizję i wiadomo, że z naturalnych przyczyn nie będzie współgrał ze wszystkimi pięściarzami. Problemem jest brak drugiego, czy nawet trzeciego szkoleniowca wewnątrz KP, który wniósłby coś świeżego do boksu poszczególnych pięściarzy. No i wiadomo, że odciążyłby Łapina, który całą grupę ma na głowie. Trudno aby każdemu pięściarzowi poświęcał po równo czasu. Trochę świeżej krwi wewnątrz grupy, innego spojrzenia na boks przydałoby się. Konstrukcja KP jest jednak taka, a nie inna i ostatnio ponosi porażkę za porażką. W grupie powinno się zmienić kilka rzeczy na kilku płaszczyznach (np, "socjal" wypłacany bokserom KP, pięknie brzmiało, założenie może i szczytne, ale skończyło się na wyhodowaniu kilku wypasionych byków, którzy wybrzydzają przy każdej okazji).
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Przekierowanie