Przekonaliście mnie. Miałem kupić PPV, ale liczę na streama. Jak widzę takiego buca Kmitę, który zachowuje się jak właściciel prywatnego folwarku (robi łaskę, że ktoś u niego zaboksuje), to wcale nie mam zamiaru wspierać modelu boksu opartego na kumoterstwie i układach
Tez chcialem kupic ppv, ale za taka karte ja dziękuję. Owszem main event to jest kosmos, ale wczesniej mamy emeryta Sosnowskiego, Cieslaka z Bumem, a pojedynek kobiet jakos szczegolnie mnie nie interesuję.
Wolalbym juz duzo bardziei wydac kase na gale Wlodarczyk-- Durudola
Jestem z wami panowie i również oglądam na streamach i tu już nawet nie chodzi o te wydanie 40 zł ale o zasadę.
Ja wybieram opcję pośrednią - wyjście do pubu, gdzie pokazywana jest gala. Już kilka razy tak robiłem i nie żałuję, można przy okazji posłuchać przy piwku, co mają do powiedzenia tzw. niedzielni kibice - daje to pewien klimat
40 zł dałbym na PPV, ale tylko w przypadku gdyby gala naprawdę mnie interesowała i wzbudzała emocje. Raz zapłaciłem za galę Adamek vs Szpilka i nie żałuję. Dziś, interesuje mnie właściwie walka wieczoru... Reszta zestawień nie ekscytuje mnie, więc wybieram obejrzenie poza domem.
Może warto pospekulować nad możliwym przebiegiem walki. Pozornie dość oczywiste jest, że wyższy i teoretycznie lepszy technicznie Usyk będzie dążyć do jej rozegrania na dystans, a Głowacki do półdystansu. Jednak bywa, że takie założenia się nie sprawdzają. Z Cunninghamem Główce zupełnie dobrze szło na dystans (dzięki szybkości i postępom zrobionym w technice), a to Amerykanin rwał się do bójki, przy czym nadziewał się na znakomite kontry Polaka. Z Usykiem pomimo tego widzę więcej szans dla Głowackiego z bliska. Pytanie, czy powinien wywierać na rywalu ciągłą presję, czy raczej przygotowywać akcje z dystansu i wchodzić w półdystans z 3-4 ciosami. Pierwsza wersja wymagałaby żelaznej kondycji, a z Cunninghamem ten element nie wypadł najlepiej. Z drugiej strony nie wiemy też, jak z kondycją u Usyka, bo on wszystkie swoje dotychczasowe walki skończył do 9 rundy. Głowacki ma jednak cenną zaletę w postaci umiejętności przyśpieszenia, która bardziej nadaje się do wykorzystania w takich rwanych akcjach, niż w stałym pressingu. Co do konkretnych akcji, to to jest już domena fachowców. Wierzę, że Łapin stanie na wysokości zadania. On w ostatnich latach bardzo się rozwinął jako trener i potrafi teraz znacznie więcej, niż tylko dobrze przygotować boksera pod względem fizycznym (to umiał zawsze). Mam nadzieję, że dobrze rozpracowali Usyka i znajdą się metody, żeby dobrać mu się do skóry. Na pewno systematycznie bity lewy na wątrobę może być jednym z kluczowych elementów w tym pojedynku (zauważył to także Łukasz Rusiewicz). Takie ciosy, nawet jak nie znokautują rywala, to skłonią go do chronienia dolnych partii i tym samym odsłonięcia góry. Tak właśnie było z Huckiem. Dostał parę razy po dole, pilnował wątroby, a tymczasem Główka trzepnął go w czapę i znokautował. Oby z Usykiem było podobnie, choć na pewno jest rywalem wyższej klasy od Niemca. Dużą rolę może też odegrać psychika. Głowacki jest sprawdzony w trudnych sytuacjach, a Usyk nie. To jest bokser, któremu wszystko dotąd wychodziło. Bardzo pewny siebie typ urodzonego zwycięzcy, który jednak może się pogubić w krytycznym momencie.
Do tego nasz ring, nasza publika, nasi sędziowie. Będzie dobrze. Głowacki to wygra na punkty.
(17-09-2016 11:55 AM)Terminator napisał(a): [ -> ]Jestem z wami panowie i również oglądam na streamach i tu już nawet nie chodzi o te wydanie 40 zł ale o zasadę.
Amen.
(17-09-2016 01:21 PM)Hugo napisał(a): [ -> ]Do tego nasz ring, nasza publika, nasi sędziowie. Będzie dobrze. Głowacki to wygra na punkty.
Hugo oby twoje słowa się sprawdziły!
Łapin wypowiadał się w stylu "wiemy, że nie wszystkie ciosy dojdą więc nie będziemy bić wszystkiego z całej siły".
Myślę, że obijanie dołów to klucz do spowolnienia tak lotnego zawodnika jak Usyk.
Głowacki też rzucił coś w stylu "nieważne jest czy przegram pierwszą rundę, czy przegram drugą rundę". Nastawiają się chyba na długie obijanie Ukraińca i albo wygraną na punkty dzięki nokdaunom, albo zwycięstwo przed czasem w końcowych rundach.Czyli coś co udało się z USS i Huckiem.
Zobaczymy czy Głowacki wzbudzi respekt siłą ciosu - jeśli nie, to Usyk go obtańcuje i nawet jeśli osłabnie pod koniec to wygra na punkty. Wiele więc sprowadza się do odporności i wytrzymałości Oleksandra.
Słyszałem, że Ukrainiec przyjechał do Polski z psychologiem -nie wiem czy to oznaka słabości, ale na pewno ciekawostka.
Ja stawiam na Usyka. Głowacki to bardzo dobry pięściarz, ale uważam że Ukrainiec to jeszcze półka wyżej. Myślę, że szybkość i mobilność Usyka strasznie skomplikują walkę Polakowi. Głowacki nie należy do wirtuozów defensywy i sporo zbiera. Usyk będzie trafiał, to pewne, ale powątpiewam w wysoką skuteczność odpowiedzi naszego mistrza. Wydaje mi się, że Ukrianiec jest silniejszy fizycznie i będzie w stanie dać twardy odpór; nie będzie musiał ciągle uciekać przed Głowackim. Wydaje mi się, że albo Usyk wygra wysoko na punkty, albo skumuluje Polaka pod koniec pojedynku.
Szanse dla Polaka widzę w mądrej taktyce i wielu ciosach na korpus. Nie wiadomo, jak Usyk zniesie kondycyjnie trudy walki... Jeśli będzie mieć problemy z kondycją, to zacznie popełniać więcej błędów i pojawią się szanse dla Głowackiego. Jednak na obecną chwilę czarno to widzę, oby moje prognozy nie spełniły się.
U mnie juz gra Interek podpięty pod tv, ładnie pięknie
przy okazji przy sprzątaniu mieszkania poducze się
trochę ukraińskiego
już zapowiadają galę. stream piękny.