Głowacki zdradził, że zna rywala na galę w Rydze 30.09. Ma to być bokser praworęczny i zbliżony do Główki wzrostem. Wcześniej mówiło się, że przeciwnikiem Głowackiego ma być bokser rosyjskojęzyczny. Kto to może być? Do układanki pasują m.in.: Rusłan Fajfer, Aleksiej Papin, Maksim Masłow i ... Ricards Bolotniks.
Leonardo Bruzzese.
Wasilewski napisal ze koszt takiej walki to ponad 120 tys dolarow.
(20-09-2017 08:33 AM)Gogolius napisał(a): [ -> ]Leonardo Bruzzese.
Wasilewski napisal ze koszt takiej walki to ponad 120 tys dolarow.
Mam nadzieję, że z tych 120 tys. dolarów będzie 110 tys. dla Głowackiego, 5 tys. dla buma i 5 tys. na inne koszty.
Bruzzese to włoski repatriant z Argentyny, którego główną zaletą jest dobra prezencja w ringu. Na tle journeymanów z niskiej półki, z którymi stoczył większość walk, sprawia wrażenie boksera o dobrej motoryce i technice. Jednocześnie jednak jest słaby fizycznie, nie ma ciosu i jako rywal dla Głowackiego jest po prostu żenujący.
Na gali Usyk - Huck rezerwowy Gevor walczył z Thomasem, czyli rywalem z szerokiej czołówki CW. Głowackiemu przydzielono leszcza, który wg Boxreca jest dopiero na 7 miejscu we Włoszech.
Walka z gościem, którego dwie klasy gorszy od Masternaka Haapoja wypunktował bez problemu. Brak słów...
Rywal bez komentu, Główka stoi w miejscu.
Ja pierdziele, Wasilewski "załatwi" kolejnego polskiego boksera. Z roku na rok mam coraz gorsze zdanie o Wasylu i całej tej jego grupie. Z Sulęckim będzie to samo......dramat.
Lepsze to niż kolejne miesiące bez walki.Kariera nie trwa wiecznie, a 80 tys USD za pojedynek z bumem to więcej niż dostał za walkę z Marco Huckiem
Tragedia taki rywal. Jedyny plus dla Główki, to łatwy zarobek.
Głowacki chce się pokazać z jak najlepszej strony i zapowiada, że skradnie show. Niestety, nie da się skraść show, walcząc z bumem. Nawet nokaut w 10 sekundzie zostanie uznany za coś normalnego, czego można było się spodziewać. Co gorsza, jak chce się szybko znokautować dużo słabszego rywala, to na ogół nie wychodzi. Czasami nawet bardzo nie wychodzi. W 2012 Proksa broniąc EBU z przypadkowym cienkim Kerrym Hope'em tak się napalał na szybki nokaut, że ... przegrał walkę. Oby Głowackiemu nie przytrafiło się coś podobnego.
Głowacki pokonał Bruzzese przez TKO5, ale formę pokazał lichą. Jemu potrzebna jest motywacja i silni rywale, bo w przeciwnym razie zardzewieje na dobre. Choćby tacy, co odpadli z WBSS, czyli Perez i Kudriaszow. Rosjanin kiedyś przymierzany był do Główki, ale Wasilewski wolał Cunninghama. Można by teraz wrócić do tego pomysłu.