Głowacki do dzis nie ma potwierdzenia na temat walki rezerwowej z Gevorem na gali Usyk-Briedis. Dla niego temat zamkniety i szykuje sie fo walki na 10.02 w Nysie (gala gdzie wraca tez Diablo).Rywal nieznany ale zakladam ze ogorek.
Oficjalnie znów mamy mistrza świata w boksie. Federacja WBO przyznała ten status Krzysztofowi, który do tej pory dzierżył pas tymczasowy.
Oprócz tego WBC poinformowała, że ich pełnoprawny pas będzie stawką walki Głowacki-Breidis.
Obie te sytuacje są związane z faktem przenosin Usyka do wagi ciężkiej i stopniowym odbieraniem mu pasów (został mu tylko IBF).
Mistrz nominowany to nie to samo, co mistrz który pas wywalczył w ringu, ale nie ma co wybrzydzać. Szkoda tylko, że raczej będzie to tytuł na 10 dni. Walka Głowacki vs Briedis to dla mnie takie 50/50 ale na neutralnym terenie. W Rydze to będzie 70/30 dla Briedisa.
Ja myślę że Głowacki sobie poradzi. Myślę że nie da sobie narzucić brudnego stylu Lotysza, który zamieni walkę w przepychanke ułatwiając zadanie punktowym.
Co do pasa: równie dobrze WBO mogło zabrać pas Usykowi wcześniej i walka z Wlasowem toczyłaby się o wakat, na jedno wyszło.
Sytuacja o której mówisz lepiej pasuje do Lebiediewa który dostał polpasek WBA bez żadnej walki.
Obawiam się, że po kontrowersyjnej porażce przez TKO3 z Briedisem w Rydze o Głowackim jako bokserze światowej czołówki będziemy mówić już tylko w czasie przeszłym. Abstrahując od skandalu w wykonaniu tercetu Sauerland-Byrd-Briedis, do Głowackiego można też mieć trochę pretensji.
Po pierwsze, o tendencje do faulowania o których rywale wiedzieli i które wykorzystali do wciągnięcia Polaka w pułapkę. Głowacki niejednokrotnie we wcześniejszych walkach bił z premedytacją w tył głowy (szczególnie z Własowem) i uchodziło mu to na sucho. Co gorsza, trener, promotor i komentatorzy TV te jego faule pochwalali. "Krzysiu ma taki chuligański charakter" - wiele razy to słyszałem, ale nie jako naganę, ale komplement. No i w Rydze za ten chuligański charakter przyszło mu zapłacić.
Po drugie, zabrakło zimnej krwi. Po ciosie łokciem i po tej całej tragicznej w skutkach drugiej rundzie, należało przeczekać, przetrzymać i dopiero potem szukać okazji do zemsty. Główka rzucał się natomiast na rywala, jak pijany wieśniak na zabawie ludowej, no co rywal tylko czekał. Czy Łapin nie mógł mu przemówić do rozsądku?
Kp liczyło na to, że po rezygnacji Briedisa Głowacki powalczy o wakujący pas WBO z pierwszym na liście rankingowej Firatem Arslanem. Z dużym prawdopodobieństwem Główka pobiłby 50-letniego weterana, ale... WBO storpedowało te nadzieje w zarodku. Zmieniło ranking i teraz przed Arslanem jest Lawrence Okolie i to z nim prawdopodobnie zmierzy się Głowacki o pas. Hearn wygra przetarg, walka będzie w UK i dupa zbita. Patyczak sparaliżuje Krzycha swoim obrzydliwym stylem i Polska mistrza świata mieć nie będzie.