Jesli Fury wygra z Chisora i bedzie oficjalnym pretendentem do Kiczki to bedzie to chyba bokser, ktory mial najtrudniejsza droge do walki o pas od bardzo dawna - niedawno BMH zwrocil uwage na trudna droge Adamka, ktora faktycznie robila wrazenie. Laepai, Wach, Pianeta - to nawet nie mowie. Nawet Pulev czy Stiverne jakos mega mocno sie nie gimnastykowali. Mysle ze Fury ma bardzo dobry resume wsrod obecnych top15HW a lepszy ma chyba tylko Chisora z tym ze on juz pretendentem byl a poza tym zaliczyl porazki z dwoma Brytyjczykami.
Fury coraz bardziej traci kontrolę nad tym na co jest chory. Ma ciągłe wahania nastrojów. Jednego dnia jest spokojny, miły normalnie rozmawia z dziennikarzami i nie robi cyrków a drugiego dnia krzyczy, że jest najlepszy na planecie i niszczy stół na konferencji. Nie jestem w stanie powiedzieć co w nim siedzi, ale przejmuje to nad nim kontrolę w coraz większym stopniu.
Ale jak na moje to po prostu każdego ranka on, wujaszek Peter i Chambers rozstawiają sobie wigwam i palą fajkę pokoju Albo i fajkę niepokoju, tak jak dzisiaj
- Moja umowa z Frankiem Warrenem zakładała, że stoczę dwie walki, a potem przystąpię do rewanżu z Chisorą. Już wiem, że kwietniowa gala nie odbędzie się, bo są kłopoty z budżetem, ale ja i tak dostanę pieniądze wynikające z kontraktu. Zamiast tego chcę stoczyć nieoficjalną walkę z Carlosem Takamem - tłumaczy Brytyjczyk.
- Zrobimy to w moim gymie, bez publiczności, bez sędziów, bez kasków i w małych rękawicach. Przez ostatni rok stoczyłem za mało walk, taki sprawdzian bardzo mi się przyda. Takam to solidny zawodnik, a ja potrzebuję aktywności - twierdzi Fury.
Zawsze wydaje mi się, że on już nic głupszego nie może powiedzieć/zrobić ale jednak zawsze mnie zaskakuje...