(03-04-2014 09:33 AM)Crumb napisał(a): [ -> ]boze co wy gadacie. ogladnijcie ostatnia walke furego i postarajciw sobie wyobrazic inny scenariusz walki z Kliczko. Przeciez Fury do 4 rundy nie wytrzyma i nie zrobi w ringu kompletnie nic.
O cholercia.
Jezeli Ty uwazasz, ze Fury wyszedlby do walki z Kliczko, tak slabo dysponowany jak do ostatniej, to recze Ci, ze jestes w duzym bledzie. Przeciez to jest zupelnie inna motywacja gdy wychodzi sie w roli skazywanego na porazke do mistrza gdzie patrzy na ciebie caly swiat, niz jak sie wychodzi w celu ubicia takiego miesa armatniego jakim byl ten caly Abell.
Walka z Kliczko, to jedyna walka w ktorej kibicowalbym Tysonowi.
Oczywiście. Przecież Fury ograłby tego ostatniego rywala nawet bez żadnych przygotowań. Powoływanie się na dyspozycję Tysona z tej walki w kontekście ewentualnej walki z Władimirem nie ma żadnego sensu. Popatrzmy na Szpilkę od Saulsberry'ego i na Szpilkę od McCline'a - Saulsberry był lepszy i groźniejszy od Jameela bo zafundował Artkowi KD
Z tym, że Szpilka Sulsberry'ego kompletnie olał i wyszedł jak do ulicznej sprzeczki z gościem który zarysował mu auto.
Z Fury'm jest tak samo. To co pokazał w walce z Abellem to pewnie ze 25% jego potencjału i umiejętności.
A wyobrażacie sobie, że Kliczko wychodzi do tego rywala tak na odpierdol?
Zawsze przygotowany jest w 100% z jakim lamusem by nie walczył.
Na 100% może nie, ale tak między 80% a 100% się mieści. Przed walką z Laepaiem, ktoś tu ładnie robił wykład zależności masy ciała Władka do zagrożenia ze strony rywala: z Hayem czy Povietkinem bardzo ładna masa, a do Laepaia parę kilogramów więcej = nie aż tak ostre przygotowania.
Władimir ma swoje lata, jest mega doświadczony do tego doskonale pamięta czasy, gdy leżał na deskach przez nieuwagę (a pierwszą walkę przegrał przez grzechy kondycyjne) - on już zawsze będzie dobrze przygotowany
Myślę, że zwycięzców się nie sądzi: Fury wygrał z tym jouryneymanem przygotowany tak, a nie inaczej. Lara ograł Angulo i można tak wymieniać i wymieniać. Jak zaliczą wpadkę to gromy na łeb będą więcej niż zasłużone.
PS.
Mówiłem już, że Fury to wygra?: >
Walka coraz blizej.
Przewiduję taki rezultat jak w 2011 roku ,Fury na punkty.
Chisora świetnie skraca dystans i ma styl na wielkoludów ale słabych w półdystansie.
Fury walczy niezle na dystans ale na nieszczęście dla Chisory ma przyzwoity półdystans.
Kluczowa sprawa ,Fury lubi wymiany i przepychanki i o ile w 2011 roku Dereck ważył 120 kg i stanowił jakiś fizyczny opór to o tyle lżejszy Chisora w lipcu będzie przekładany .
Chisora jest za mały i przewaga fizyczności + skille Tysona w półdystansie dają mu wygraną .
Co ten chłop ma w głowie to ja nie wiem
Hahahaha
Dobre, rozumiem, że Fury umieścił to w necie tak?
Bawi się chłopak internetem, zobaczymy kto się będzie lepiej bawił w ringu. Chisora zapiernicza, a ten się nabija... A Wach to pewnie już Fury'ego trochę denerwuje. Najpierw pomagał Haye'owi, teraz Dereckowi.
Paradoksalnie ciezko w HW o takiego kolosa do sparingu: nie zdziwie sie jak Wlad poprosi Wacha o pomoc przed ew. walka z Furym. Podobnie pewnie zrobi kazdy inny rywal Tysona. Poki Price sie nie stoczy to Wach jest jedyna opcja sparingu przed walka z bardzo wysokim zawodnikiem.