Wyszło też że jest lepszym bokserem,nie długo pewnie też się dowiemy że Pac katuje żone jak w przeszłości Floyd.
Ps Nie mieszaicie w to religii.
Sam Pakiało miesza religię w boks.
Teraz piszemy o religia plus człowiek a nie religia i boks.
Generalnie odwieczny hejt na Mańka za wycieraniem sobie gęby religią i wykorzystywaniem jej w celach marketingowych.
Te wszystkie koszulki, pierdolomento związane z Bogiem to czysta pokazówka, aby zjednać sobie tych głupszych wierzących i robić na nich hajsy.
Wychodzi na to że jestes pół-głupi...
Lepsze koszulki z Bogiem niz z teczą od #TMT
Brook chętny na walkę z Pacquiao. Jak widzicie taki pojedynek na przełomie 2016 roku?
Jeśli Manny wróci do pełnej dyspozycji to ma szansę to wygrać bo jest zdecydowanie lepszy niż Porter.
Manny w dyspozycji z ostatniej walki z Floydem dostaje bęcki od Brooka. Pytanie czy Pacman jest w stanie zrobić jeszcze optymalną formę, widać jest już past prime. Na Brooka może nie starczyć.
Trzeba jasno powiedzieć, że Kell to nie Floyd, a Manny to nie Porter
Wszystko zależy od tego czy Brook jest w stanie walczyć swoją walkę z kimś takim jak Manny. Bradley był blisko, ale poległ więc tutaj dużo zależałoby od wykonywania planu taktycznego.
Cały czas mam wrażenie, że Floyd i Pacquiao powinni już skończyć po 2 maja, albo co najwyżej dać jakąś pożegnalną walkę. W końcu doszło do tej walki, ciągnęła się za nimi 6 lat, teraz w końcu wszystko jest jasne, jaki sens boksować dalej? Szczególnie w przypadku Floyda, ale Manny też już nie ma nic do zdobycia. No może prawdziwy pas w 154, a nie podróba z walki ze skończonym Margarito w catchweighcie, ale wątpię żeby to był czas na takie wyskoki. Niech sobie już dadzą spokój, zasłużyli na emeryturę.
(11-05-2015 08:49 PM)Krzych napisał(a): [ -> ]Cały czas mam wrażenie, że Floyd i Pacquiao powinni już skończyć po 2 maja, albo co najwyżej dać jakąś pożegnalną walkę. W końcu doszło do tej walki, ciągnęła się za nimi 6 lat, teraz w końcu wszystko jest jasne, jaki sens boksować dalej? Szczególnie w przypadku Floyda, ale Manny też już nie ma nic do zdobycia. No może prawdziwy pas w 154, a nie podróba z walki ze skończonym Margarito w catchweighcie, ale wątpię żeby to był czas na takie wyskoki. Niech sobie już dadzą spokój, zasłużyli na emeryturę.
Napewno będzie usatysfakcjonowany jeżeli karierę zakończy wygraną nad wartościowym rywalem, a jeszcze bardziej byłby usatysfakcjonowany jakby wyraźnie pokonał Marqueza w piątej walce,,
I nie piszmy tu że Marquez na to nie pójdzie, sam kończy karierę, i napewno na koniec chce zarobić,a żadna inna walka niż piąta z Pacquiao, nie przyniesie mu takiego zysku, na zakończenie.
Napewno zajebiście by się sprzedała, i kto wie czyn ppv nie byłoby grubo powyżej miliona, .