Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Miguel Cotto vs Saul Alvarez
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38
Nie wiem co napisać. Boks jako sport przestał mieć jakikolwiek sens.
Chyba przewidywałem coś podobnego. Teraz SMW, walka z Badou Jackiem i Canelo mistrz 3 kategorii.
Masakra, co za żenująca decyzja. Brak słów. Cotto całą walkę kontrolował i punktował Canelo który oprócz kilkurazowych zrywów mocnymi ciosami nie zrobił nic. Cotro pięknie tańczył, uciekał spod lin i kontrował. Nie wierze. Wiedziałem że gdyby walka była bardziej wyrównana, będą punktować dla Alvareza, ale przevież bez jaj. Domyśliłem się że wał jak stawał na linach.
Sulaiman nie wybaczył Miguelowi tego jak potraktował jego pas. Wyglądało na to, że po smierci starego, młody wniesie trochę świeżości, a tu dupa. Korupcja w najlepszym stylu starego.
Kurwa mać no nie wierzę w to co widzę. Ja wiedziałem, że nie będzie uczciwego sędziowania i w przypadku walki około remisowej wygra Canelo, każdy to wiedział, ale jakim kurwa cudem można wypunktować walkę do góry nogami??????????!!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem co jest grane, ale w studiu Box Nation gadają że Cotto był aktywny ale nic nie robił, żeby pokonać Alvareza,.
Zbiorowa ustawka? Dobrze Że Cotto z tamtąt spierdolił
Canelo wygrał walkę bo kupił sobie pas.
Jak przeczytałem, że Cotto dostanie 3 razy więcej kasy od Mexa, od razu wiedziałem że to "odstępne". A niektórzy twierdzą, że w boksie zawodowym nie działa "układ".
I najlepsze jest to, że co druga osoba uważa ten werdykt za słuszny. Wystarczy spojrzeć na komentarze gdziekolwiek.
Mam nadzieję że GGG zajebie tą rudą szmatę w ringu. Nie widziałem większego wala, chore skurwysynstwo.
119-109 trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam.

Dobranoc
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38
Przekierowanie