Jeżeli ktoś przegrywa z Siwym to jest bumem, to już Arreola bardziej zasługuje na 3 pkt XD.
Jeżeli Takam dostał za Sprotta 3 punkty to Joshua za Kevina Johnsona również powinien.
Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. Jedynie przyczepiłem się do Dimitrenko.
Przeciez Joshua rozwalil go w 2 rundy, wiec jest bumem, gdyby go meczyl pelny dystans to wtedy moze zasluzylby na 3 pkt
Rozumiem, świetna ironia.
No jak dla mnie nie tylko Arreola, ale nawet Gavern, Love, Johnson, Cornish, Tupou czy Peter bardziej zasługują na [3] niż Sprott. Brytyjczyk kiedyś był niezłym skalpem, ale jeśli bierzemy pod uwagę ostatnie dwa lata, to jest to zwykły bum.
Czy naprawdę w potencjalnej walce Arreola przegrałby ze Sprottem?
Czyli po prostu Sprott 0 i po problemie.
Dobra, Sprott będzie warty zero, przekonaliście mnie. Wolę jemu obniżyć niż podwyższać komuś takiemu jak Peter.
Poleciałem na nazwisko
(05-02-2017 11:55 AM)Gogolius napisał(a): [ -> ]Dobra, Sprott będzie warty zero, przekonaliście mnie. Wolę jemu obniżyć niż podwyższać komuś takiemu jak Peter.
Poleciałem na nazwisko
Obydwu podejrzewałbym o polskie pochodzenie. Sprott = Szprot, nie trzeba wyjaśniać dlaczego. Z kolei Peter to właściwie Samuel Okon Peter. Można więc o jego ojcostwo podejrzewać polskiego misjonarza nazwiskiem Okoń.
Tylko, że ja chyba rozumiem zamysł Gogoliusa, bo Takam zasłużył na te 3p chociażby zaciętą walką z Parkerem albo obiciem tych juorneymanów, którzy są takimi typowymi 2-kami, których w zestawieniu się nie uwzględnia.
No właśnie nie uwzględnianie "dwójek" w bilansie zwycięstw to dla mnie jedna ze słabości zasad rankingu Gogoliusa. Druga to znak równości pomiędzy efektownym nokautem i wymęczonym problematycznym zwycięstwem. Zobrazuje to na przykładzie dotyczącym wagi cruiser, który jednak ma odniesienie do wszystkich kategorii. Gassijew ma 0 punktów za zwycięstwo przez nokaut (ciężki) w 1 rundzie z Jordanem Shimmellem. To był oficjalny eliminator IBF i taki Shimmell to dla mnie co najmniej bokser za 2 punkty, a trzeci dołożyłbym za jakość wygranej.
Inna sprawa, że nie ma takiego algorytmu, do którego nie można by się przyczepić.