Budowa Briggsa, to podobala mi sie w walce LL. Ale to byla podjarka przed ta walka. Do dzis mam w segregatorze ktory za szczyla kompletowalem, foty z wazenia przed ta walka.
Wlasnie ktos taki jest potrzebny na Wowe.. ktos kto potrafi na poczatku troche postraszyc(jak Sanders).
Przygotowany jest, przynajmniej fizycznie, bo jednak od 3 lat siedzenia na dupie się tak nie wygląda. Czyli już wiemy, że to nie będzie jakiś kiczowaty powrót z wagą 130+. Ufff... https://www.youtube.com/watch?v=j1nhQKUkg6I
7:09. Ale zajebisty nokdaun.
Shannon był zajebisty, jak dla mnie jeden z najbardziej zmarnowanych potencjałów ever. Niby miał ten pas, ale było go stać na o wiele wiele więcej niż zdobyć pas 10 sekund przed końcem walki którą przegrywał na punkty a później stracić go w pierwszej obronie. No ale niestety, choroba zablokowała go dosyć mocno i pewnie nie dodawała też motywacji i pewności siebie. To nie pomaga, wiem nawet po sobie, ale on miał przynajmniej na tyle szczęścia że mógł chociaż spróbować i zaszedł bardzo daleko jak na takie ograniczenie.
Swoją drogą ta walka pokazuje jaki był kiedyś poziom w HW. Tim Noble, z którym walczył Briggs w tej walce do której podałem link miał rekord 5-5, skończył z rekordem 7-13 i był dostarczycielem zwycięstw a prezentował wyższy poziom niż połowa dzisiejszej czołówki HW. Tam tacy jak Szpilka, Arreola czy Mitchell odpadali po 2-3 walkach.
Dla mnie lepszy był Briggs Peter był niezłym zabijaką w swoim prime ale Briggsa jednak cenię wyżej. Briggs w sumie też był potwornie niebezpieczny ale przewaga techniki leży po jego stronie i to jest decydujący czynnik, przynajmniej w mojej ocenie.
(24-02-2014 01:04 PM)Matys napisał(a): [ -> ]Komisja nie dopuściła Briggsa do walki.
To może Wasilewski go zaprosi? U nas nie będzie problemów z komisją, a i przeciwników nie brakuje
A na serio to Shannon chyba rozpirzył wypłatę od Witka skoro wraca na ring po ponad 3 latach przerwy. Pokona paru bumów i będzie domagał się walki z kimś z topu.