Być może
Dimitrenko będzie rywalem Briggsa. Jak widać "road to Haye" może być dla Shannona bardzo wyboista. Całkiem możliwe, że Dimitrenko to za wysokie progi dla starego mistrza. Jak sądzicie?
Jeśli Dimitrenko nie spęka (mam wątpliwości), to ma wszystko by zlać starego Briggsa. Wcale bym się jednak nie zdziwił jeśli Sasza straciłby głowę, gdyby Briggs go ostro przycisnął w pierwszej i drugiej rundzie. Dimitreko w końcu nie słynie z serca do walki i mocnej szczęki. Niemniej wybór takiego rywala wydaje się być całkiem ambitny, jeśli chodzi o Briggsa. Spodziewałem się Basile, albo de Moriego.
To by było super zestawienie. Dwie niewiadome w ringu.
Ostatnio nie robili nic poza obijaniem bumów. Ciekawe, które nazwisko po walce utrzymało by się na wodzie.
- Gdy pokonam Dimitenkę - nie "jeśli" a "gdy" - zabiorę się za Haye'a - zapowiada pewny siebie 44-latek z Brooklynu, dodając: - Nasza walka odbędzie się we wrześniu i David Haye zostanie ciężko znokautowany!
Shannon idzie po każdego
Cóż, wygląda na to że również w tym wypadku Haye kierował się sprytem i nosem do interesu. Skoro Briggs zgodził się na walkę z przeciwnikiem, jakiego dobierze mu Anglik, to ten bez skrępowania wziął niewygodnego dla "Lets go champa" dryblasa, który przy pomyślnych wiatrach go wypunktuje, za to nie będzie jakimkolwiek wyzwaniem dla samego Hay'a. W ten sposób z jednej strony pozbywa się upierdliwego trolla Briggsa, z drugiej zapewnia sobie kolejną łatwą ofiarę. po której z całą pewnością będzie się już domagał lukratywnej walki o pas z którymś z brytyjskich mistrzów. Jak dla mnie majstersztyk. Z drugiej strony jeżeli walka Briggsa z Dimitrenką potoczy się według scenariusza "Mollo - Zimnoch", co wcale nie jest wykluczone, David też nic nie straci, bo z samym Cannonem raczej też powinien sobie poradzić, w ramach dodatkowego bonusu inkasując za takie starcie znacznie większe pieniądze. Które z pewnością się pojawią, gdyż szopka, jaką Let's go champ odstawi przed taką walką niechybnie nakręci zainteresowanie....
Ech... Dimitrenko ponoć nic nie wie o walce z Briggsem:
Cytat:Wczoraj grupa Haymaker Promotions w swoim komunikacie prasowym oficjalnie ogłosiła, że 21 maja na gali w Londynie Shannon Briggs (59-6-1, 52 KO) stanie do walki z Aleksandrem Dimitrenką (38-2, 24 KO). Jak się jednak okazuje, wcale nie ma pewności, czy do pojedynku rzeczywiście dojdzie.
Nie wiadomo, czy ukraiński dwumetrowiec postanowił wycofać się z konfrontacji z byłym czempionem WBO wagi ciężkiej czy jego występ anonsowano bez dopełnienia wszystkich formalności, ale faktem jest, że zapytany dziś o walkę z Briggsem przed portal allboxing.ru Dimitrenko odpowiedział: "To nieprawda".
Według wcześniejszych doniesień z Wysp Brytyjskich zwycięstwo nad Dimitrenką miało otworzyć Briggsowi drogę do walki z Davidem Hayem (27-2, 25 KO), który 21 maja skrzyżuje rękawice z niepokonanym Arnoldem Gjergjajem (29-0, 21 KO). źródło
Jeżeli ten Dimitrenko faktycznie tak się boi, to co on jeszcze robi w tej branży? To już nawet Price chce się bić z najlepszymi mimo swojej legendarnej odporności. Mam nadzieję, że tu chodzi o te formalności a nie unikanie Briggsa przez Ukraińca.
Dziwne, bo ja już widziałem teksty Dimitrenki w stylu "Briggs to mistrz instagrama, ja walczę w ringu" albo "to będzie walka byłego mistrza świata z przyszłym mistrzem świata".
Dziwna sprawa.
Być może to dziennikarska kaczka a cała walka jest już całkowicie zaklepana?
Jednak nie. Walki z
Dimitrenko nie będzie. Ciekawe kogo teraz dadzą Shanonowi? Pewnie jakiegoś leszcza...
(12-05-2016 08:46 PM)Wilczekstepowy napisał(a): [ -> ]Jednak nie. Walki z Dimitrenko nie będzie.
Nic dziwnego. Skoro udało mu się wyszczekać wypłatę od Haye'a, to głupotą byłoby brać teraz walkę z kimś o porównywalnym potencjale, a Ukrainiec moim zdaniem byłby tu nawet faworytem.