(01-05-2014 04:22 PM)Tar-Ellendil napisał(a): [ -> ]Maidana dostanie nie wiele więcej od Leapaia jak się PPV nie sprzeda 
1,5 mln od Floyda to faktycznie mało, zwłaszcza jeżeli w porównaniu z takim Riosem, który u Pacmana miał gwarantowane 4 mln. Ale trzeba pamiętać, że przed walką z Bronerem nikomu na myśl by nie przyszło zestawić Maidanę z Floydem. Floyd pewnie powiedział, że albo bierzesz 1,5 mln albo ja biorę Khana lub kogoś innego. Maidana nie był żadnym mega gwiazdorem, aby móc coś więcej wynegocjować.
I tak największe pytanie co do tej gali brzmi: Za co Khan dostanie 1.5 miliona? Może mi ktoś to wyjaśni bo ja nie bardzo rozumiem.
(01-05-2014 05:06 PM)Krzych napisał(a): [ -> ]I tak największe pytanie co do tej gali brzmi: Za co Khan dostanie 1.5 miliona? Może mi ktoś to wyjaśni bo ja nie bardzo rozumiem.
Nie widzę tu żadnych kontrowersji. Jeżeli ktoś chce mu tyle płacić, to niech płaci. Who cares? Jeżeli będziemy świadkami utrzymywania się słabej formy Khana, to i jego wypłaty pójdą w dół.
Bermane Stiverne zarobi 225 tysięcy
dolarów, podczas gdy jego rywal Chris Arreola
zadowoli się wypłatą wynoszącą
100 tysięcy dolców.
Śmieszne pieniądze jak na walkę o pas, to AB za obicie buma dostaje 1.25 mln
.
Bo leginsy nie są tanie...
Jednak kwota zarówno dla Stiverne'a jak i Areeoli słabiutka
100 tys to dostał Szpilka za wpierdol od Jenningsa.
Na pierwszy rzut oka to faktycznie niskie gaże, ale jeżeli się głębiej zastanowić, to żaden z nich nie jest gwiazdą. Bo kogo oni pokonali?
Stiverne Arreole
Dla mnie kwestia prosta: placi ESPN a nie HBO i od razu widac co i jak.
Na HBO/SHO dostaliby spokojnie 5-8x wiecej. Z drugiej strony jeden to Kanadyjczyk z Haiti a drugi mocniej podkresla swoja Meksykanska domieszke - to pewnie tez ma znaczenie.
Wysokość gaż dla bokserów wypłacanych przez stacje telewizyjne to forma promocji i reklamy mająca na celu ogłupić nie myślącą część społeczeństwa jaką są kibice boksu.
Suma robi wrażenie więc trzeba to zobaczyć. A wiec sposób myślenia odwrotny niż logika.
Floyd podpisuje astronomiczny kontrakt na 6 walk z gwarantowaną sumą 200 mln zł
Swoim przeciwnikom zapewnia ok. 1.5 mln za walkę czyli ponad dwadzieścia razy mniej.
Takie gwarantowane pieniądze dla Floyda sprawiają ,że on w ogóle nie przykłada się do swojej roboty.
Ucieka po ringu jak obłągany , przetrzymuje , odpycha itp. Typowa postawa ,aby się nie narobić a zarobić. Za takie duże pieniądze jego praca w ringu to nic innego jak pozorowanie walki.
Widziałem walki ,gdzie naprawdę za niewielkie pieniądze zawodnicy zostawiali serce w ringu, a emocje sięgały szczytu.
Ale nie Maywether. On bardziej jest zainteresowany kupnem kolejnych 87 samochodów niż solidnym wykonywaniem swojej pracy.
To taka ringowa ‘Madonna” Śpiewać nie umie wcale ,ale pieniądze , odpowiednia promocja , i kontrowersyjne zachowania zrobiły z niej gwiazdę ,którą prymitywna część fanów chce oglądać ,aby sprawdzić w jakich majtkach wyjdzie na scenę i czy biustonosz będzie miał „kosmiczne” kształty.
Podobnie w stosunku do Floyda gawiedź nie znająca się na boksie wydobywa z siebie westchnienia zachwytu i uwielbienia dla niby geniusza, sama nie wiedząc za co.
Sędziowie uwikłani w ten interes muszą także tańczyć jak im telewizja zagra.
W tym patologicznym boksie nikt nie ma na tyle odwagi ,aby gaże uzależnić od wyniku walki.
To byłoby rozsądne i sprawiedliwe. Wygrywasz zgarniasz kasę . Przegrywasz nie daj Boże przez nokaut zostajesz z małą sumką na cukierki jako rekompensata za stracone zdrowie dla ringowego lenia.
Sposób płacenia bokserom za ich walki jest tak samo patologiczny jak rankingi układane przez federacje,czy wyznaczanie przeciwników do obrony pasa.
Zaczynam się zastanawiać czy boks jest jeszcze sportem czy to już jedynie mechanizm do zarabiania kasy , któremu obce są wszelkie zasady.
Ja rozumiem że jeżeli ktoś chce komuś płacić to ma do tego prawo i swobodę co do wysokości.
Takie jest prawo wolnego rynku i kapitalizmu.
Ja jedynie mam wątpliwości czy muszę milczeć przyglądając się temu ringowemu cyrkowi w którym na ring wychodzi się już w towarzystwie prawdziwych klaunów. .