Ponad dwa razy mniej, ale w obu przypadkach to całkiem sensowne pieniądze.
Wielki props dla Kowaliowa za podjęcie walki z Wardem za tak "śmieszne" pieniądze. Chłopak jest mistrzem świata, broni trzech pasów, a jednak przyjął walkę z tak genialnym przeciwnikiem, nie zarabiając wielkiej kasy. Zawsze się zastanawiałem jak to jest, że Siergiej potrafi organizować sobie wielkie pojedynki, a przecież puncherem jest niesamowitym i niemniej groźnym niż np. Gołowkin. Chyba poznałem odpowiedź na to pytanie.
Team Fonfary chyba kiedyś się wypowiadał, że zarobki w walce Kowaliowa dla obu stron są relatywnie niskie.
Ja jestem wręcz zniesmaczony faktem, że podział wynosi 5:2 zamiast 3,5:3,5 albo 4:3.
Od kiedy to w ogóle Ward jest tym bardziej przyciągającym widownię?
Pewnie chodzi o to, że czołówka kategorii odmawia konfrontacji z rosyjską maszyną, za marne 2-3 miliony. Jak już ryzykować, to za wielki hajs.
Stevenson pewnie chciał jeszcze więcej, skoro wybrali nudziarza Warda.
Stevenson pewnie chciał z 10 mln skoro za obijanie średniaków w Kanadzie dostaje więcej niż Siergiej za Warda XD.
Niewykluczone
Kowaliow nie przyciąga widowni w Stanach bo oni go tam nie ćierpią.
Kowaliow zarobił o wiele więcej niż 2 mln dolarów
Dlatego też bardzo sensowna jest teza że walka Kowaliow -Ward była ustawiona i Kowaliow doskonale wiedział ,że tą walkę przegra po kontrowersyjnym werdykcie i zgodził się na to gdyż taki wariant pozwoli mu zarobić grubsze pieniądze.
1. Gdyby Kowaliow wygrał zgodnie z oczekiwaniami to ich rewanż byłby bezcelowy.
2. Kowaliow przegrywając po kontrowersyjnym werdykcie upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Będąc Rosjaninem nie może wybrzydzać bo:
-zapewnił sobie duże pieniądze w rewanżu
-zachował twarz, bo jego porażka była wynikiem wałka, a nie jego złej formy
3.Na takim rozwiązaniu nie stracił także Ward.
Nadal jest niezwyciężony , zarabia dużą kasę a w perspektywie jeszcze większą
Czyli wilk syty i menczester syty.
Rzeczywiście ta teoria ma sens, tym bardziej, że Kowalow bardzo spokojnie podszedł do swojej "porażki". Jeżeli jednak takie walki są ustawiane, to znaczy że bokserska mafia robi z nas wszystkich idiotów. Chyba przerzucę się na walki kogutów. Tam przynajmniej zawodników nie można przekupić.