Wieści z niższych kategorii wagowych

[Hugo]

Duża niespodzianka na ringu w Bielefeld. Irlandzki prospekt Marco McCullough, posiadacz pasa WBO European w piórkowej i Nr 4 w światowym rankingu WBO (moim zdaniem na wyrost) przegrał już w połowie 1 rundy z Zoltanem Kovacsem. 22-letni Węgier rozpoczął karierę w stylu buma (przegrane 4 z 7 początkowych walk) i choć potem nieco poprawił swój bilans, to miał być łatwą przecierką dla McCullougha. Tymczasem wyglądało to tak: http://www.boxwelt.com/2015/07/profiboxe...ugh-video/

[saliman1]

Mi całkowicie nie podoba się punktacja w tej walce. Na mojej karcie 115-110 dla Lebrona (dałem mu 5 rundę dwoma punktami). Taj strasznie dużo siły wkładał w każdy cios i Dominkańczyk dwa razy się "nadział", ale przy tym Kiatniwat strasznie pudłował i ja widziałem różnicę klas w tej walce. Naciągając wszystkie wyrównane rundy na korzyść gospodarza można było to wypunktować 113-113, ale zwycięstwo Taja to dla mnie wał, a punktacje 116-112 i 117-109 zwyczajny skandal.

[Wit]

(31-07-2015 08:52 AM)Hugo napisał(a):  Duża niespodzianka na ringu w Bielefeld. Irlandzki prospekt Marco McCullough, posiadacz pasa WBO European w piórkowej i Nr 4 w światowym rankingu WBO (moim zdaniem na wyrost) przegrał już w połowie 1 rundy z Zoltanem Kovacsem. 22-letni Węgier rozpoczął karierę w stylu buma (przegrane 4 z 7 początkowych walk) i choć potem nieco poprawił swój bilans, to miał być łatwą przecierką dla McCullougha. Tymczasem wyglądało to tak: http://www.boxwelt.com/2015/07/profiboxe...ugh-video/

Ale ja się cieszę z takich wygranych. Że nawet stronniczy sędzia nie był w stanie pomóc faworytowi.

[Hugo]

W Winter Park na Florydzie odbyła się walka o WBA Super i wakujący IBO w koguciej. Obrońca Tytułu WBA Juan Carlos Payano wygrał niejednogłośnie na punkty (113:111, 113:111, 109:115) z pretendentem Rau'shee Warrenem. Ten wynik jest niespodzianką, bo faworytem raczej był doskonały jako amator Warren. Walka była brzydka, brudna i trudna do punktowania. Warren dostał 2 ostrzeżenia, Payano jedno i był liczony w ostatniej rundzie. Bokser z Dominikany był przez większość rund stroną atakującą, ale po stronie Warrena była ewidentna przewaga techniki, z której jednak nie do końca potrafił zrobić użytek. W końcówce Payano osłabł i końcowe rundy na pewno trzeba zapisać bokserowi USA. Jednak, co do tego, kto wygrał, mam mieszane uczucia (nie punktowałem na bieżąco). Lepszym bokserem był Warren, jednak nie pokonał mistrza w sposób wyraźny. Chyba najsprawiedliwszy byłby remis.

[Wietnam]

Michał Syrowatka (13-0, 4 KO) otrzymał dziś ofertę walki o tytuł mistrza świata
federacji IBO . Propozycja dla Syrowatki przewiduje, że polski pięściarz miałby pojawić się w ringu 5 września, a jego rywalem
byłby niepokonany Rosjanin Eduard Trojanowski (22-0, 19 KO) .

[redd]

Myślę, że Syrowatka jeszcze ma czas. Ta walka, w takiej formie, nie jest mu obecnie potrzebna - do gali pozostał jeszcze miesiąc, a w tym czasie Michał nie zrobiłby optymalnej formy. A na tak wymagającego rywala, musiałby być przygotowany na tip - top. Trojanowski to drwal, mający mocny cios, ale też przyzwoite pojęcie o technice. Syrowatka wprawdzie robi spore postępy, rozwija się w dobrą stronę, ale nie ma co ryzykować takiej potyczki, szczególnie będąc w niepełnej formie fizycznej.

[redd]

(28-08-2015 02:21 PM)Wietnam napisał(a):  Ja pomimo tego że będę w robocie tego dnia w nocy, to biorę tablet i odpalam streama, na tą walkę
zobaczymy jak sytuacja się rozciąganie czasowo, to też z chęcią Santa Cruz vs Mares obejrzę, ,
uważam że Santa Cruz dosyć łatwo wypunktuje Maresa,który po walce z Jhonnym Gonzalesem nie wydaje się być już sobą, choć walki wygrywa, .Santa Cruz techniczne jest lepszy, i to wykorzysta,,.

Uważam podobnie. Mares wydaje się być past - prime, choć oczywiście jeśli chodzi o jego formę, to nie ma tragedii. Po prostu nie jest to już to samo co wcześniej. W sumie nie ma się co dziwić, bo Abner stoczył całkiem sporo walk z naprawdę b. mocnymi rywalami. Santa Cruz jest naturalnie większy, silniejszy i przede wszystkim świeższy. Mares wprawdzie potrafi boksować na zewnątrz, ale nie wydaje mi się, aby obecnie był w tak wysokiej dyspozycji, aby przez cały dystans trzymać rywala z dala od siebie. Wcześniej, czy później stanie w miejscu i będzie musiał wymieniać ciosy z Santa Cruzem, a w wymianach górą powinien być Leo. Nie wykluczam nawet czasówki w końcowych rundach na Abnerze, choć to właśnie jemu będę kibicować. Faworytem jednak (imho 60:40) Santa Cruz.

[TomaszX]

Santa Cruz wygra przez TKO,jest z niego bardzo niedoceniany zawodnik a jest spokojnie w Top 5 w piórkowej.

[Hugo]

Nie podobają mi się takie meksykańskie ringowe młócki, jak Santa Cruz - Mares, zwłaszcza gdy żaden z rywali nie ma czym przyłożyć i trwa to 12 rund. Mares kolejny raz pokazał, że piórkowa jest dla niego kategorią za wysoką, do której nie ma ani warunków, ani siły. Santa Cruz wygrał zasłużenie, lecz mógłby to uczynić jeszcze wyraźniej, gdyby bardziej trzymał rywala na dystans, wykorzystując przewagę zasięgu.

Ciekawiej wypadł pojedynek Hugo Ruiz vs Julio Ceja o interim WBC w super koguciej. Ceja wygrał w stylu Głowackiego tzn. najpierw sam był liczony i przetrwał, a potem rywal był liczony i szybko dobity. Dwóch kolejnych niezłych bokserów chyba definitywnie opuściło wagę kogucią, która staje się dramatycznie słabą kategorią.

[Tar-Ellendil]

Cuenca vs Trayanowski w planach na galę w Rosji.