Wieści z niższych kategorii wagowych

[TomaszX]

A jednak Barthelemy będzie walczył w lekkiej bardzo dobrze ma szanse zostać królem tej wagi

[Hugo]

W Bangkoku Amnat Ruenroeng obronił pas IBF w muszej, zwyciężając jednogłośnie Johna Riela Casimero. Według Boxingscene była to brudna walka, w której ringowy tolerował liczne faule boksera z Tajlandii, uznawał mu niesłuszne nokdauny itp itd. Jednym słowem walka i werdykt zmanipulowane. Warto byłoby obejrzeć, jak było naprawdę. Może ktoś odnajdzie filmik z tego pojedynku? A może ktoś oglądał na żywo?

[saliman1]

Obejrzałem właśnie walkę o pas IBF w muszej i straciłem szacunek dla Taja. Tak walczyć po prostu nie wypada. Na punkty oczywiście wygrał do wiwatu, ale w tej walce mieliśmy cały wachlarz fauli. W pierwszej rundzie Ruenroeng ewidentnie i z premedytacją zadał cios po gongu, w jednej z rund prawie wyrzucił rywala za liny, w innej sytuacji uderzył Casimero w tułów gdy ten klęczał. Nie wspomnę o tym, że Filipińczyk chyba z kilkadziesiąt razy lądował na deskach po zapaśniczych rzutach Taja i niezliczonej ilości klinczy. Sędzia dla dobrego wrażenia odebrał obrońcy tytułu punkt pod koniec walki, ale uczciwy arbiter zagroziłby mu dyskwalifikacją w przeciągu kilku pierwszych rund. W pojedynku były dwa nokdauny z czego drugi był raczej po pchnięciu. Ruenroeng pokazywał momentami świetne umiejętności, ale zostały one przyćmione przez bardzo brudny styl walki.

[Hugo]

Mistrz świata IBF w super muszej Zolani Tete zwakował pas, o który powalczą McJoe Arroyo i Arthur Villanueva. Dlaczego tak się stało? To bardzo smutna i bulwersująca historia, o której szerzej w wątku "Zarobki bokserów".

[Hugo]

W Tajlandii Knockout CP Freshmart obronił pas interim WBA w słomkowej, wygrywając z niepokonanym do tej pory Alexisem Diazem przez tko w 4 rundzie. Knockout jest przykładem bardzo dobrego boksera w roli posiadacza pasa interim WBA. Bywają jednak wagi, w których do takich pasów dochodzą zupełne leszcze.

[Gogolius]

Eksperci od wag lekkich... czy mi się wydaje, czy Quigg powoli wychodzi z cienia Framptona?: >

---

Bo tak zawsze jakoś Frampton był wymieniany przed Quiggiem, jako ten lepszy, a tu nie dość że ostatni weekend pokazał ich zupełnie z różnej strony, to w ogóle ostatni czas to jednak fajniejszy okres u Quigga. Pomijam już promotorskie prowokacje "Frampton ucieka w górę przed nami".

To Quigg nagle zaczął tak fantastycznie się rozwijać czy Frampton przyhamował?

[Maynard]

Frampton dostał słabszego rywala, więc może po prostu nie przygotował się tym razem należycie i nie mógł się skupić na początku walki? Wygrana dla mnie bezdyskusyjna, ale strachu się najadł. Jego rywal z kolei fajnie się pokazał szerokiej publiczności.

Quigg dostał rywala z wyższej półki, ale dwukrotnie zdecydowanie pokonanego przez Framptona. Na jego tle pokazał się wyśmienicie, ale zastanawia mnie, jakby wyglądał naprzeciw kogoś wyższego od siebie, o większym zasięgu. Dlatego bardzo chętnie bym właśnie widział taką walkę dwóch najlepszych pięściarzy Wysp Brytyjskich w tej kategorii.

Zmieniając temat, 22 września ma dojść do rywalizacji na szczycie kategorii koguciej - Yamanaka vs. Moreno. Czyli dwóch najbardziej utytułowanych pięściarzy w tym limicie i zapewne wciąż dwóch najlepszych, pomimo porażki Moreno w ostatniej walce z Payano. Jak to widzicie?

Tutaj potwierdzenie z wiarygodnego źródła.

[Hugo]

Frampton jest zawodnikiem technicznie sporo lepszym od Quigga, a poza tym posiadającym dużo cwaniactwa ringowego. Jednak w walce z Gonzalezem wypadł blado. Być może dlatego, że zlekceważył rywala, ale te 2 upadki w pierwszej rundzie po chyba niespecjalnie silnych ciosach mogą niepokoić jego ekipę. Z kolei Quigg na pewno mocniej bije, chociaż artystą ringu nie jest. Jest też młodszy i chyba ma jeszcze jakiś potencjał rozwojowy. Jego sukces z Martinezem to w dużej mierze efekt fatalnej taktyki Hiszpana, który rzucił się do bójki z dużo silniejszym przeciwnikiem, chociaż wcale nie musiał. Wyszedł z tego podręcznikowy przebieg walki swarmer vs slugger.
Na ten moment pojedynek Frampton - Quigg obstawiałbym 60:40 dla Framptona, ale za 2-3 lata może być odwrotnie. Może jednak zdarzyć się tak, że do tej walki nie dojdzie, bo Quigg jest wysoki na super kogucią i sądzę, że niedługo zadebiutuje w piórkowej.

Jeśli chodzi o walkę Yamanaka - Moreno, to nie mam żadnych wątpliwości, że wygra to Yamanaka. On ma w koguciej taką przewagę nad całą resztą, jak Gołowkin w średniej. Moreno w swoich ostatnich 4 walkach wypadał słabiutko. Nie tylko w przegranych z Maresem (prawdziwa katastrofa) i Payano, ale nawet w wygranych z Uriną i Chaconem. Kogucia to zresztą w tej chwili chyba najsłabsza kategoria ze wszystkich. Nawet ciekawych prospektów w niej nie widać.

[Hugo]

Na gali Szumenow vs Flores w Las Vegas odbyła się ciekawa walka w piórkowej pomiędzy zdolnym prospektem z Dominikany Claudio Marrero i niespełnioną nadzieją USA w wagach lekkich Rico Ramosem. Wygrał Marrero przez efektowny nokaut w 3 rundzie.

Dwie ciekawe walki odbyły się w Los Mochis w Meksyku. W muszej walczyło ze sobą dwóch ex-mistrzów świata w słomkowej Moises Fuentes i Oswaldo Novoa. Ostro się naparzali, aż do momentu w 6 rundzie, kiedy to po ciosie Fuentesa w korpus Novoa miał już dość. Do niespodzianki doszło w super koguciej. Były mistrz IBF w super muszej Juan Carlos Sanchez Jr przegrał na punkty z niżej notowanym Cesarem Juarezem.

[Hugo]

Wczoraj w Tajlandii odbył się pojedynek o interim WBA w muszej, w którym miejscowy bokser Stamp Kiatniwat wygrał 2 do remisu z Gregorio Lebronem z Dominikany. Przez większą część walki (do obejrzenia m.in. na fightnews) stroną atakująca był rutynowany Lebron, który jednak zaliczył deski w 1 i 10 rundzie. Walkę obejrzałem "po łebkach". Stała na niezłym poziomie i chyba bardziej sprawiedliwy byłby remis. Ciekawostką jest fakt, że niepokonany Stamp ma dopiero 18 lat.