Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Bellew vs Makabu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Cytat:Spełni się marzenie Tony'ego Bellew (26-2-1, 16 KO). Pogromca Mateusza Masternaka zaboksuje o mistrzostwo świata na Goodison Park, stadionie swojego ukochanego Evertonu. 33-letni Anglik potwierdził, że na mogącej pomieścić około 40 tysięcy kibiców arenie skrzyżuje rękawice z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO).

Walka odbędzie się 29 maja, a w stawce znajdzie się wakujący pas WBC w dywizji junior ciężkiej.

- Nie mogłem spać całą noc, bo w końcu wszystko jest już gotowe. Walczę 29 maja, przy okazji święta bankowego, na Goodison Park. Ja, Eddie Hearn i szef Evertonu właśnie wszystko ustaliliśmy - oznajmił bokser z Liverpoolu.

Nie wiadomo na razie, jacy inni zawodnicy wystąpią podczas tych zawodów, ale Bellew zapowiedział, że cała karta to będzie "Scouse [określenie dialektu oraz mieszkańców Liverpoolu] kontra reszta świata".

- Tu nie chodzi tylko o Tony'ego Bellewa. To będzie gala wszystkich Scousers - stwierdził.

Tytuł WBC, o który będą rywalizować Bellew i Makabu, został w marcu odebrany Grigorijowi Drozdowi (40-1, 28 KO). Rosjanin pozostaje nieaktywny z powodu kontuzji i ma status mistrza w zawieszeniu. Pas będzie mógł spróbować odzyskać, gdy tylko wróci do zdrowia. źródło
Panowie i w kim upatrujecie faworyta? Bellew jest bardzo ambitny, lubi się bić ale zwycięzcą chyba zostanie Makabu.
Raczej Makabu, ale szanse na jego korzyść oceniam na 55:45. Bellew to twardy, bojowy bokser, do tego myślący w ringu i posiadający dobrego trenera. Na własnym terenie, jeżeli walka będzie koło remisu, to pewnie jemu dadzą zwycięstwo. Z drugiej strony Makabu to taki typ, który Anglikowi wybitnie nie będzie leżał, bo nie dość że wywiera ciągłą presję, to jeszcze bardzo mocno bije. Wdanie się z nim w bójkę byłoby głupotą, a powstrzymywanie go na dystans przez 12 rund będzie bardzo trudne, chociaż możliwe. Kuczerowi prawie się udało, Mchunu też niewiele brakło.
Też nieznacznego faworyta upatruję w Makabu. Kongijczyk jest bardzo groźny, bije precyzyjnie i bardzo mocno; wątpię aby Bellew był w stanie unikać bomb Afrykanina przez całą walkę, a wiadomo że nie ma betonowej szczęki. Wprawdzie walczy u siebie i jeśli dałby bardzo zdyscyplinowaną walkę, to miałby szanse wypunktować statycznego Makabu, którego nogi nie są już tak szybkie jak ręce. Jednak Bellew nie jest demonem defensywy i dosyć często zbiera solidne uderzenia, myślę że Kongijczyk wykorzysta to i w końcu ustrzeli rywala, choć do tego momentu może przegrywać na punkty.
Obawiam się, że Makabu musi Anglika znokautować, albo naprawdę konkretnie obić, żeby to wygrać. A Bellew jest twardy. Dlatego stawiam na wygraną punktową miejscowego pięściarza (przynajmniej oficjalną).
Przypomnijmy, że z Bellew równą walkę dał Masternak (ten słabszy Masternak, bez Gmitruka). Uważacie, że Makabu to jest ta sama liga co tamten Mateusz? Przypomnę jeszcze, że Kalenga wygrał z Masterem. Smile
kurka wódka,to będzie rzeź na brytolu.
Bellew lubi się pobić, co w walce z puncherem jak Makabu sprowadzi na niego zgubę. Stawiam na poddanie rozbitego Bellew w 2 połowie walki.
Ja mam małe wątpliwości, czy Bellew jest taki twardy, jak się go ogólnie przedstawia. Sporo dała mi do myślenia jego walka z Masternakiem. Kilka razy był tam solidnie wstrząśnięty i miałem wrażenie, że każdy inny przeciwnik, który choć spróbuje zaatakować, wykorzystałby to. Nie odbieram Tony'emu absolutnie szans, ale jeśli połączymy jego dość przeciętną obronę z tym, że lubi się wdawać w ringowe wojenki, to jednak szansę oceniam jako 65-35 Makabu.
(21-04-2016 10:10 PM)kubala1122331 napisał(a): [ -> ]Ja mam małe wątpliwości, czy Bellew jest taki twardy, jak się go ogólnie przedstawia. Sporo dała mi do myślenia jego walka z Masternakiem. Kilka razy był tam solidnie wstrząśnięty i miałem wrażenie, że każdy inny przeciwnik, który choć spróbuje zaatakować, wykorzystałby to. Nie odbieram Tony'emu absolutnie szans, ale jeśli połączymy jego dość przeciętną obronę z tym, że lubi się wdawać w ringowe wojenki, to jednak szansę oceniam jako 65-35 Makabu.
Ja miałem bardziej na myśli twardość jego charakteru, niż odporność na ciosy. To jest facet, który nie pęka, tylko walczy do końca. Jednak skończyć go można, co pokazał Stevenson.
Przy równej walce to Anglik może wygrać na punkty .Walka w Anglii więc wiadomka.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Przekierowanie