Giennadij Gołowkin
|
26-03-2017, 04:54 PM
Post: #431
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
(26-03-2017 10:52 AM)Wietnam napisał(a): Mayweather kpi z Gołwkina Ten post powinien być w temacie o Floydzie a nie tym. Nie ma to prawie nic wspólnego z Golovkinem. Jakieś majaczenie gościa, który po najnudniejszej walce świata [vs Pacquiao], wziął porozbijanego Berto i zakończył karierę. |
|||
29-05-2017, 12:16 AM
Post: #432
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Ostatni pojedynek Brooka natchnął mnie do przeprowadzenia krótkiej analizy losu rywali GGG z walk o tytuł. Przedstawiam listę tych, którzy po starciu z Kazachem obniżyli loty / zakończyli kariery.
Po walce z GGG: - Milton Nunez (KO1) – został journeymanem; obecnie legitymuje się rekordem 33-17, z czego większość porażek poniósł przez nokaut. - Nilson Julio Tapia (KO3) – stoczył jedną walkę z bumem i zakończył karierę. - Kassim Ouma (TKO10) - zniknął na 2.5 roku z ringów, po powrocie stał się journeymanem. - Lajuan Simon (KO1) - 2 lata przerwy, po powrocie porażka przez KO i koniec kariery. Przed walką z GGG Simon nigdy nie przegrał przed czasem. - Makoto Fuchigami (TKO3) - przeistoczenie się w lokalnego journeymana, porażka w 5 z 9 pojedynków, w tym 3 razy przez KO. - Grzegorz Proksa - wygrał z bumem, przegrał w kiepskim stylu z Morą, został znokautowany przez Sulęckiego i zakończył karierę. - Curtis Stevens - zniżka formy. Nieprzekonujące wygrane nad de la Rosą i Johnsonem, oraz wypunktowanie przez N'Dama oraz KO od Lemieux. - Osumanu Adama - Obija raz na jakiś czas czwarty sort afrykańskich journeymanów. - Daniel Geale – 1 wygrana oraz dwie porażki przed czasem w kiepskim stylu. - M.A. Rubio – 1 przegrana walka. - D. Wade – nieaktywny. - K. Brook – zmasakrowany oczodół, porażka przed czasem. Jak widać lista jest spora i nie jest nadużyciem twierdzenie, że po porażkach z Gołowkinem jego rywale zazwyczaj nie są już tymi samymi pięściarzami, co wcześniej. |
|||
29-05-2017, 02:22 PM
Post: #433
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Jedynie Monroe Jr po walce z GGG stoczył dwie walki i dwie wygrał na punkty, choć miał roczną przerwę.....Lemieux tez daje radę, no i średnio radzi sobie Murray.
Ciekawy jestem kiedy i jak będzie sobie radził Jacobs. |
|||
29-05-2017, 03:10 PM
Post: #434
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Jacobs raczej będzie sobię radził bardzo dobrze, to kapitalny
zawodnik, zdziwiło mnie to jak świetnie walczył z GGG wiedziałem że jest mocnym wojownikiem, ale on odgryzał się Kazachowi przez 12 rund. Ma na tyle mocny charakter i psychikę że po tej walce będzie walczył jeszcze lepiej. |
|||
02-06-2017, 08:54 PM
Post: #435
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Zdjęcie ze wspólnego sparingu z Canelo, 6 lat temu.
|
|||
04-06-2017, 03:08 PM
Post: #436
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
6 lat temu? Po jakości zdjęcia, to powiedziałbym 26 lat temu.
|
|||
04-06-2017, 03:48 PM
Post: #437
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Bo to z gazety zdjęcie @Boks.
|
|||
08-06-2017, 07:55 PM
Post: #438
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Gołowkin otworzył swój ośrodek sportowy w Kazachstanie, no proszę kapitalny zawodnik
ale okazuje się również porządny biznesmen. |
|||
01-09-2017, 09:19 AM
Post: #439
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Z rp:
16 września, w wyprzedanej od dawna do ostatniego miejsca T-Mobile Arena w Las Vegas, niepokonany na zawodowych ringach Gienadij Gołowkin (37-0, 33 K0) wyjdzie na ring do walki z mającym tylko jedną porażkę (z Floydem Mayweatherem Jr) Canelo Alvarezem (49-1, 34 KO). Dla obu, to może być pojedynek definiujący ich sportowe kariery. Na ostatniej przed walką z Canelo telekonferencji, o kulisach tworzenia kariery GGG w USA, przygotowaniach do walki z Canelo i przyszłości mówi Gołowkin, trener Abel Sanchez oraz promotor Tom Loeffler. Pierwsza walka, kontrakt z HBO (pierwsza walka GGG w USA: 1 września 2012 roku z Grzegorzem Proksą) Tom Loeffler: Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy z HBO, powiedziałem, że GGG może walczyć z każdym. Mieli listę, chyba dwudziestu pięściarzy, od 154 do 168, a Abel i Gienadij nie odrzucili żadnego z nich. Ekipę HBO zamurowało, bo nigdy nie spotkali kogoś, kto chciał walczyć naprawdę z każdym. Zdali sobie sprawę, że jeśli jakaś walka nie dojdzie do skutku, to nie dlatego, że GGG jej nie chce. To było widać podczas każdej z naszych negocjacji. (...) Mieliśmy swój plan, ale ten plan byłby niczym, gdyby GGG nie wygrywał. Plany zostałyby tylko planami. Liczyło się zawsze dawanie ekscytujących walk. Rekord Bernarda Hopkinsa (20 obron tytułu mistrza wagi średniej); znaczenie posiadania wszystkich pasów. Gienadij Gołowkin: Historia wagi średniej to długa historia. Pamiętam wielkich championów - Carlos Monzon, Sugar Ray Leonard, Marvin Hagler, Bernard Hopkins. Czas na nową historię. Bycie mistrzem w wadze średniej jest czymś wielkim. Abel Sanchez: Nie sądzę, by GGG myślał obecnie (ma 18 obronionych walk mistrzowskich) o rekordzie Bernarda. Oczywiście, że ma do niego respekt, ale wiadomo, że rekordy są po to, by je pobijać, a rekord Hopkinsa wydawał się nie do przeskoczenia. To byłoby coś historycznego, choć mówimy o innych czasach, więc nikt nie wie, jak GGG poradziłby sobie z tamtymi championami. Chciałbym zobaczyć walkę Gołowkina z Hopkinsem, kiedy ten ostatni był u szczytu kariery. Tom Loeffler: Od dnia, kiedy GGG został mistrzem świata WBA, chciał walk z najlepszymi w swojej kategorii wagowej. Nie było to łatwe. Felix Sturm przez dwa lata unikał walki, pomimo, że był obowiązkowym rywalem do tytułu. To samo z walką z Sergio Martinezem, który był mistrzem WBC. Martinez wolał bić się z Miguelem Cotto. Mistrzowie mieli olbrzymie problemy by zgodzić się na walkę z GGG. Mam respekt dla mistrza IBF Davida Lemieux za podjęcie rękawicy. Z Saudersem tylko wymieniamy numery telefonów, choć (Gienadij) nie mógł się doczekać żeby z nim walczyć. Jak się jest pewnym swoich umiejętności, to się chce walczyć. Kiedy były pierwsze negocjacje z Eddie Hearnem na temat walki GGG w Anglii, to managerowie Gołowkina chcieli tylko... kilku biletów i logo na ringu. Kiedy jesteś pewny swoich umiejętności, nie żądasz astronomicznych sum. Kiedy się boisz przegranej, nokautu, wtedy rzucasz ceny zaporowe. Jak długo GGG zamierza walczyć - jak Mayweather Jr, do czterdziestki? Obawy o zdrowie? Gienadij Gołowkin: Prawdopodobnie tak. Do czterdziestki, jeszcze 5 lat. To boks, każdy dzień, każda walka niesie za sobą niebezpieczeństwa. Jak na razie czuję się znakomicie - nie jak 35, ale jakbym miał 25 lat. Wszystko jest OK, mam wsparcie mojego teamu, rodziny. Czyli pięć lat. Abel Sanchez: Pięć lat, jeśli uda nam się znaleźć pięściarskie wyzwania, które będą go naprawdę motywować. Pod względem fizycznym to żaden problem. Motywacja to klucz to wszystkiego. Jeśli Tom (Loeffler) i bracia Herman (managerowie GGG) znajdą walki by zmotywować go do treningów tak ciężkich jak teraz, to sobie wyobrażam walczącego Gołowkina przez następne pięć lat. Ale jest to "jeśli"... Nie ma obaw o zdrowie. GGG jest krócej zawodowcem niż Canelo. I walki Gołowkina są też znacznie krótsze. GGG będzie walczył tak długo, jak będą tego chcieli kibice, jak będzie naprawdę chciał wychodzić na ring. Jakie są do Ciebie ostatnie słowa trenera Sancheza, kiedy wychodzisz na ring? Gienadij Gołowkin: Bądź cierpliwy... Abel Sanchez: On jest fighterem - chce się bić. Pamiętam naszą pierwszą wspólną walkę, w Panamie. Znokautował gościa w pierwszej rundzie, ale był trochę za dziki w ringu. Po walce nieźle na niego nawrzeszczałem. Do dziś zawsze powtarzam GGG, żeby był cierpliwy. Chyba teraz jest - pierwsza runda to analiza, wyczucie dystansu, tego co robi rywal. Reszta sama się układa. |
|||
15-09-2017, 02:05 PM
Post: #440
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Ciekawy tekst Garczarczyka z fragmentami wspomnień Gołowkina: http://www.ringpolska.pl/boks-na-swiecie...cham-boksu
Dla mnie nieznane, a wręcz szokujące były wyznania GGG odnośnie jego braci. Nie wiedziałem, że ma brata bliźniaka, który też był utalentowanym bokserem, a obecnie jest trenerem boksu. Ni wiedziałem też o śmierci jego 2 starszych braci. Więcej na ten temat przeczytałem w rosyjskiej Wikipedii. Bracia Gołowkina służyli w armii i obydwaj zginęli w tajemniczych okolicznościach: Wadim w 1990, a Siergiej w 1994. Wynikałoby z tego, że jeden jeszcze w armii ZSRR, a drugi chyba w armii Kazachstanu. Dziwne to wszystko, ale generalnie na wschodzie dużo ludzi ginęło i ginie w dziwnych okolicznościach. Ciekawy też fragment o jedzeniu wołowiny. Być może to pokarm wskazany dla przyszłych bokserów. W Polsce kiedyś jadało się więcej wołowiny, to i sukcesy w boksie były. A teraz dorosło pokolenie wychowane na wieprzowinie i drobiu, to wszyscy leją naszych. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 11 gości